CLXII (162) odc. LEPIEJ DBAĆ O DUSZĘ NIŻ O KARIERĘ.

Laudetur Iesus Christus et Maria Mater Eius.

W poprzednim odcinku… Repetitio est mater studiorum.
1. Marek Citko i aborcja.
2. Bóg walczy o Ciebie.
3. Nowy rząd z katolikami w USA.

Odcinek CLXII (162)
1. TEMAT: Lepiej dbać o duszę niż o karierę.
2. TEMAT: Jeden z najpopularniejszych grzechów wśród katolików.
3. TEMAT: Co robić gdy nie wiem, którędy iść dalej?
4. TEMAT: Nowy nr telefonu.

***

1. TEMAT: LEPIEJ DBAĆ O DUSZĘ NIŻ O KARIERĘ.
    KSIĄŻKA, KTÓRA ZMIENIŁA JEGO ŻYCIE

     Największy wpływ na rozwój jego wiary miała natomiast lektura książki O naśladowaniu Chrystusa” Tomasza à KempisNaprawdę przewartościowała mój świat, moją wiarę. (…) Później także postawa różnych świętych ugruntowała mnie w przekonaniu, że najłatwiej jest w życiu Panu Bogu zaufać. Wtedy jesteśmy też mniej uciążliwi dla innych – przyznaje.

    Dzięki temu dzisiaj na swoje zakończenie kariery patrzy nie jak na przegraną lub rezygnację z marzeń, ale dostrzega w tym nowe możliwości, zadania i łaskę: „Wiem, że im żywsza jest moja wiara, im więcej czasu poświęcam Panu Bogu – tym życie jest pełniejsze. Może nie mam więcej czasu, ale jestem spokojniejszy, radośniejszy”.

     O tym skąd zaś czerpie na co dzień siły do życia mówi krótko i precyzyjnie – to modlitwa, Msza św., Komunia Święta, różaniec i koronka do Miłosierdzia Bożego: „To jest to, co daje siłę”.

     MARZENIA

    „Jakie ma Pan teraz marzenie” – pyta na koniec Szymon Babuchowski z portalu wiara. Żeby osiągnąć zbawienie. Modlę się też o to dla mojej rodziny – podsumowuje Marek Citko.

     Wielu marzy o zrobieniu kariery w czymś, co jest ich pasją… Pan to osiągnął. Dało to Panu szczęście i poczucie spełnienia? 

     Na pewno doceniam to, że moja pasja była też moją pracą. Jestem wdzięczny Bogu za ten dar, który mogłem realizować na płaszczyźnie zawodowej.

     ŻAL DO BOGA

     W pewnym momencie Pańska kariera się załamała, zerwał Pan ścięgno Achillesa… Pojawił się żal do Boga?

     Byłem wtedy zafascynowany Księgą Hioba i jego wiarą bez względu na to, co się dzieje. Podchwyciłem piękną myśl z tej biblijnej księgi: „Bóg dał, Bóg zabrał… Niech imię Jego będzie błogosławione”. Pomyślałem, że On ma w tym jakiś plan, wie, co robi, i widocznie to jest mi potrzebne. Po kontuzji miałem dużo czasu dla rodziny, dla znajomych, przeczytałem w końcu całą trylogię. Przyjąłem to jako czas próby i starałem się zaufać do końca woli Bożej. Zawsze była we mnie duża bojaźń Boża i nigdy nie miałbym odwagi złorzeczyć Bogu.

12 lat była niewolnicą to:
Patron m.in. mówców, śpiewaków oraz wszystkich innych osób, które muszą dbać o swoje gardło i struny głosowe. Jest także patronem chorwackiego miasta Dubrownik. Przyzywany podczas chorób gardła, opiekun zwierząt domowych to:
https://www.swiatlowmroku.pl/category/swieci_02-25/

     PIŁKARZEM JEST SIĘ TYLKO KILKA LAT. LEPIEJ DBAĆ O DUSZĘ NIŻ O KARIERĘ

     No dobrze. Jest 17 maja 1997 roku. Doznaje pan kontuzji, świetnie rozwijająca się kariera wyhamowuje. Strzelał pan imponujące gole, w kolejce po pana ustawiał się Liverpool. Później już nigdy nie wrócił pan do pełni formy. Tamta kontuzja to nie był kryzys?

     Nie byłem chyba do końca świadomy skutków tej kontuzji. Myślałem, że odpocznę, wyleczę się.

     Kontuzja Achillesa nie brzmi strasznie…

    Dokładnie. Trzy, cztery miesiące, może pół roku i wracam na boisko. Nawet cieszyłem się wtedy z wolności: mam weekend dla siebie, czas dla rodziny, mogę się spotkać ze znajomymi. I w końcu przeczytałem całą trylogię.

   Dla mnie kariera nigdy nie była zresztą najważniejsza. Zawsze mówiłem, że piłkarzem będę przez parę lat, a człowiekiem przez całe życie. Bardziej niż o karierę dbałem o swoją duszę, o stan łaski uświęcającej. Dlatego ta kontuzja nie była dla mnie kryzysem. Traktowałem ją jako normalne zawodowe ryzyko.

    PAN BÓG DAJE TYLE ILE JESTEŚMY W STANIE UDŹWIGNĄĆ

   Ale był też w pana życiu drugi moment, znacznie bardziej poważny nie tyle dla sportowca, ile dla faceta w ogóle. Mam na myśli informację o chorobie pana syna. Lekarze namawiali wtedy żonę, by zdecydowała się aborcję.

    Nie nazwałbym tamtego momentu kryzysem. Myślałem wtedy: OK, fajnie się dawało świadectwa na różnych spotkaniach, fajnie się mówiło o Bogu na rekolekcjach, a teraz to Pan Bóg mówi: sprawdzam, jak się zachowasz, co zrobisz. Martwiłem się bardzo o żonę, o dziecko, ale też wiedziałem, że musimy przez to przejść i zaufać Bogu do końca.

    Dla mnie to właśnie było doświadczenie hiobowe: dobrze jest wierzyć, kiedy wszystko się udaje, kiedy jesteśmy szczęśliwi, zdrowi i tak dalej. Łatwo jest mówić, trudniej zaufać do końca.

    Jasne, ale Hiob, o którym pan mówi, skarżył się Bogu. Święci też się wadzili. A pan?

     O nie, niech mnie pan nie porównuje do świętych…

     Ale do Hioba się pan odwołuje.

    Ale nie mam tej odwagi, żeby się spierać z Panem Bogiem. Może nawet zbyt łatwo przyjmowałem wolę Bożą. Ja akuratkiedy mam problemy to nie tracę energii na narzekanie czy płacz, tylko szukam rozwiązań. I pierwsze co robię, to padam na kolana, modlę się, a potem działam. Nie lubię narzekać ani marudzić. Zgadzam się z tym, że Pan Bóg daje tyle, ile jesteśmy w stanie udźwignąć. A jestem świadomy, że krzyże każdy z nas musi dźwigać.

    Był pan swego czasu bohaterem wyobraźni piłkarskich kibiców. Gole w Lidze Mistrzów, w tym olśniewająca bramka strzelona Jose Molinie w meczu z Atletico, bramka wpakowana Anglikom i kolejka czołowych klubów w Europie, które pytały o Citkę… Kim jest dzisiaj Marek Citko? Żałuje pan czegoś?

    Nie. Ja jestem optymistą i w każdej rzeczywistości odnajduję się bardzo dobrze. Staram się układać sobie dobre relacje z ludźmi, umiem cieszyć się życiem. Jak ktoś ma o mnie złe zdanie, to po rozmowie ze mną szybko je zmienia. Staram się pogodnie podchodzić do życia, nie uskarżam się.

    Rozumiem, że nie żałuje pan, że nie zagrał z Michaelem Owenem w Liverpoolu?

     Aż tak, to nie. Na pewno chciałem zagrać w lepszej lidze, na lepszych stadionach. Ale widocznie nie można mieć w życiu wszystkiego. Pan Bóg miał na mnie inny plan. I tak też jest fajnie.

     To właśnie w czasie żmudnej rekonwalescencji ożenił się i założył rodzinę. Swoją przyszłą żonę, Agnieszkę, wtedy studentkę dziennikarstwa, poznał podczas wywiadu, który z nim przeprowadzała. Wygadana blondynka szybko go oczarowała. On też zrobił na niej ogromne wrażenie.

    – Ujął mnie tym, że był dobrym człowiekiem, o silnie ukształtowanym kręgosłupie moralnym – wspominała. Marek nie żałuje, że nie kontynuował kariery za granicą.

    – Dzięki temu, że nie wyjechałem, podpisałem znacznie lepszy kontrakt, małżeński – tłumaczy. 

     – Codziennie dziękuję Bogu za Jego łaski: ocalenie syna Konrada, zdrowie córek Weroniki i Oli, żony Agnieszki – wylicza piłkarz.

     ZA TYDZIEŃ KOLEJNE CIEKAWOSTKI O MARKU CITKO. Zapraszam 😉

***

2. TEMAT: JEDEN Z NAJPOPULARNIEJSZYCH GRZECHÓW WŚRÓD KATOLIKÓW.
Kolejny 6 z 6 rodzajów 
grzechu przeciwko DUCHOWI ŚWIĘTEMU, czyli nieodpuszczalny to:

    6. Trwanie w rozmyślnej niepokucie aż do śmierci:

     „Ale oni nie chcieli słuchać. Przybrali postawę oporną i zatkali uszy, aby nie słyszeć. Serca ich stały się twarde jak diament, nie zwracali uwagi na prawo i na słowa Pana Zastępów, którymi napominał przez Ducha swego za pośrednictwem dawnych proroków” Zach 7,11-12.

     „Trwanie w niepokucie jest jedyną zbrodnią, której Bóg nie przebacza” – św. Hieronim.

     „Trwanie w niepokucie obraża Boga więcej niż grzech” – św. Jan Chryzostom.

     Ktoś kiedyś powiedział, że ludzką rzeczą jest upadać, boską postawać, a diabelską trwać w upadku!

   🔥Dlaczego to jest tak poważne?

  1. Brak skruchy = brak przebaczenia
    • Bóg przebacza, ale człowiek musi chcieć przyjąć Jego miłosierdzie.
    • Jezus powiedział: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie” Łk 13,3.
    • Nie chodzi o to, że Bóg nie chce przebaczyć – tylko człowiek nie chce przyjąć przebaczenia.
  2. Sąd Boży i konsekwencje wieczne
    • Jeśli ktoś umiera w stanie grzechu ciężkiego bez żalu i pokuty, sam wybiera wieczne oddzielenie od Boga (czyli piekło).
    • Jest to kara, ale także konsekwencja życiowego wyboru.

    🧨 Przykłady osób trwających w niepokucie

  • Faraon (Wj 7-12) – widział Boże znaki, ale uparcie nie chciał uznać prawdy.
  • Judasz – miał szansę nawrócenia, ale wybrał rozpacz zamiast pokuty.
  • Wielu grzeszników na łożu śmierci, którzy odrzucają sakramenty i miłosierdzie Boże.

     Podsumowanie

      Jeśli ktoś świadomie i dobrowolnie odrzuca nawrócenie, aż do końca życia, odcina się od Boga na wieczność. Katolik powinien prosić Boga o serce gotowe do pokuty, unikać pychy i trwać w łasce uświęcającej. Najgorsze, co można zrobić, to zlekceważyć własny stan duszy i odłożyć nawrócenie na „kiedyś” – bo tego „kiedyś” może zabraknąć.

                                                                                                           ***
3. TEMAT: CO ROBIĆ JAK NIE WIEM, KTÓRĘDY IŚĆ DALEJ?
Bardzo lubię pytania. Często je zadaje na kazaniach, ale nie tylko.

    Dwa tygodnie temu było 5 pytań. Polecam do nich wrócić i na nie odpowiedzieć, a nie tylko przeczytać: temat 3: https://www.swiatlowmroku.pl/2025/01/19/3023/

    Dziś kolejne trzy pytania, które pomagą nam nabrać światła, jeśli widzisz ciemność i nie wiesz co robić.

   Albo chcesz się upewnić, że dobrze idziesz, a masz wątpliwości.

   1) CO BYM ZROBIŁ, GDYBYM SIĘ NIE BAŁ, A PORAŻKA BYŁA NIEMOŻLIWA?
   Wg mnie każdy w życiu kieruje się strachem. Jeszcze kiedyś o tym napiszę, bo to genialny temat. Strach możesz wykorzystać do dobrego jak np. Mike Tyson, ale większość ludzi nie wie, czego się boi i ten strach nimi kieruje, a oni o tym nie wiedzą. 

   A gdybyś był chory na chorobę Urbacha-Wiethe, czyli nie odczuwałbyś żadnego strachu to co byś dziś zrobił, a nie robisz?

   2) Z CZEGO BĘDĘ NAJBARDZIEJ DUMNY ZA ROK?
      Wyobraź sobie, że spotykamy się 2 lutego 2026 r. przypadkiem we Wrocławiu, Świdnicy lub innym mieście.

     – Co u Pana słychać? – pytam.

     – Proszę księdza, poprzedni rok 2025 był moim najlepszym w życiu! – odpowiadasz.

     – Wow! Proszę opowiedzieć mi o tym…

       Co byś powiedział?

Wzywana przez kobiety karmiące oraz w chorobach piersi to:
W katedrze w Świdnicy znajduje się obraz tych świętych męczenników:

Jest patronką m.in. młodych małżeństw, ogrodników, botaników i górników:

https://www.swiatlowmroku.pl/category/swieci_02-25/

    3) JAKĄ RADĘ DAŁBYŚ KOMUŚ INNEMU W MOJEJ SYTUACJI? 
Bardzo fajna metoda.
 Łatwiej jest doradź komuś niż samemu sobie. Dystans emocjanalny pozwala bardziej obiektywne spojrzenie na problem. Tę metodę użył także Jacek Pulikowski jako test czy naprawdę ją kochasz: 2 temat https://www.swiatlowmroku.pl/2022/03/26/xiii-odc-stac-cie-na-wiecej/

 ***

4. TEMAT: NOWY NR TELEFONU.
Jak zawsze dziękuję, modlę się za dobrodziejów codziennie i polecam się:

Krzysztof Faron
nr konta 75 1090 2372 0000 0001 4310 3556
Blik nr tel 731017871!!!
Może być tytuł: Newsletter
   ALBO INTENCJE MSZY ŚW.

 ***

  KALENDARZ ŚWIĘTYCH:
 Po więcej informacji: https://www.swiatlowmroku.pl/category/swieci_02-25/

 NIEDZIELA 2 LUTEGO: 
 OFIAROWANIE PAŃSKIE (Matki Bożej Gromnicznej)
 
PONIEDZIAŁEK 3 LUTEGO:
– Św. Błażej,
– Św. Oskar,
– Św. Maria Klaudyna od św. Ignacego Thevenet.

WTOREK 4 LUTEGO: 
– Św. Weronika,
– Św. Jan de Brito,
– Św. Rudolf Acquaviva i Towarzysze,
– Św. Gilbert z Sempringham,
– Św. Józef z Leonissy,
– Św. Maria de Mattias,
– Św. Katarzyna Ricci,
– Św. Joanna de Valois.

ŚRODA 5 LUTEGO:
– Św. Agata.

CZWARTEK 6 LUTEGO:
– Św. Paweł Miki i Towarzysze,
– Św. Dorota.

PIĄTEK 7 LUTEGO: 
– Bł. Pius IX,
– Św. Tedor,
– Św. Ryszard,
– Św. Gwaryn,
– Św. Jan z Triory,
– Bł. Klara Ludwika Szczęsna,
– Św. (Nicolette Boylet) Koleta z Corbie. 

SOBOTA 8 LUTEGO:
– ŚW. JÓZEFINA BAKHITA,
– Św. Hieronim Emiliani,
– Św. Idzi Maria od św. Józefa.

Kto wytrwał to gratuluję 😀 Wszystkim czytelnikom, zwłaszcza, którzy tu dotarli z serca błogosławię:        

 BENEDICAT TIBI OMNIPOTENS DEUS PATER+ET FILIUS+ET SPIRITUS SANCTUS+AMEN. 

                                                           A.M.D.G.
„Idźcie do śś. Maryi i Józefa”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.