LIV odc. Ty bambusie!
Nawet bambus może Cię czegoś nauczyć :0
W poprzednim odcinku… Repetitio est mater studiorum.
1. Obchodzisz imieniny?
2. Oko w oko z Pudzianem.
3. Messi jest chory.
Odcinek LIII
1. TEMAT: Ty bambusie! Komplement czy obelga?
2. TEMAT: Złota rybka gigant.
3. TEMAT: Masz pożyczkę w Vivusie?!
***
1. TEMAT: TY BAMBUSIE! KOMPLEMENT CZY OBELGA?
Drzewko BAMBUSA po wykiełkowaniu nawet przez cztery lata praktycznie nie rośnie. Ot maleńka, niepozorna krzewinka, tuż nad ziemią, cały czas taka sama…
Ale to tykająca „bomba zegarowa”💣 dynamicznego i wręcz nieprawdopodobnego wzrostu. Okazuje się, ze przez te cztery lata pozornego spokoju maleńki bambus buduje potężny, głęboki i rozległy system korzeni. Całą energię i cud fotosyntezy „inwestuje” w fundamenty.
Po czym w piątym roku strzela w górę 25-metrowym drzewem, dosłownie rosnąc w oczach, niekiedy 15-20 cm dziennie.
WSZYSTKO WYMAGA CZASU. ŻYCIE TO NIE MCDRIVE. 3-5 min. i gotowe. Grosz do grosza i będzie kokosza.
Jeżeli marzysz zrobić WOW, tym którzy w Ciebie nie wierzą…
Jeżeli chcesz coś znaczącego osiągnąć w życiu i nie być jak inni…
Bierz przykład z BAMBUSA. Buduj swoje doświadczenie, wiedzę, umiejętności GDY NIKT NIE PATRZY, GDY NIKT NIE WIDZI. W ukryciu przed wzrokiem wścibskich gapiów, którzy chcą Ci podciąć skrzydła🦅. Którzy chcą, abyś był PRZECIĘTNY, bo oni są PRZECIĘTNI.
Chociaż po KILKA MINUT DZIENNIE. Po roku już coś się uzbiera. Po 5 latach nawet spora liczba.
Światu brakuje fachowców. Bóg czeka na Twój ruch. W cichości i pokorze RÓB SWOJE.
A POTEM BĘDZIE ZASKOCZENIE, OTWARTE GĘBY I OCZY👀 JAK 5 ZŁ tych, którzy nie wiedzieli, że TY po cichu ostrzyłeś siekierę, aby teraz rąbać las z którego zbudujesz swoje IMPERIUM.
Chyba przezwanie kogoś BAMBUSEM może okazać się komplementem :D. Jak potem wystrzelisz jak Bambus, jak petarda na Sylwestra to dziewczyny w okolicy zaczną piszczeć jak na koncercie Michaela Jacksona. A rodzice złapią się za głowę z niedowierzania.
ZASKOCZ ŚWIAT SWOJĄ WIELKOŚCIĄ.
***
2. TEMAT: ZŁOTA RYBKA🐠 GIGANT.
Złota rybka. Czy spełnia życzenia? Nie wiem. Może Twoja tak :D. Ja nigdy nie miałem. Znana głównie z pływania w domowym akwarium.
Ciekawe jest jednak to, że te same maleństwo wrzucone do rzeki potrafi urosnąć nawet do półmetrowych rozmiarów!
Zapytasz pewnie, na co ja Ci tu o jakiejś rybce prawię?
My, podobnie jak złota rybka, też lubimy swoje akwarium. Wyjściu poza jego granice towarzyszy strach, lęk i niepewność przed tym, co nieznane. Ba, często nawet nie przyjdzie nam do głowy takie rozwiązanie, ponieważ to do czego przywykliśmy, uważamy za niemożliwą do zmiany normę.
Na całe szczęście, Ty w odróżnieniu o złotej rybki – możesz wybierać! Ona jest skazana na akwarium.
Ty może obecnie pływasz w jakimś akwarium. Jest fajno. Znasz każdy zakamarek. Już się przyzwyczaiłeś. Może czasem marzysz o popływaniu w morzu, ale boisz się, co to będzie. Lenistwo i ucieczka przed nieznanym, ucieczka przed wysiłkiem biorą górę.
Od otoczenia zależy jak wielka lub jak mała będzie ZŁOTA RYBKA. Podobnie Ty też ZAWSZE MASZ WYBÓR.
Tylko często nie masz „cojones„, aby przyznać się, że zawsze masz wybór. Łatwiej powiedzieć: „Nie mam wyboru.”
CZY TO GDZIE JESTEŚ I CO ROBISZ ROZWIJA CIĘ?
Od 27 czerwca posługuję w Strzegomiu, a raczej jestem na misji w Strzegomiu jak żołnierz jadący na misje do Iraku.
5 lat pracowałem w Ząbkowicach Śląskich. Chciałem jeszcze zostać chociaż rok, może dwa lata. I potem dopiero odejść. Jednak BARDZO DOBRZE, że Bóg mnie stamtąd zabrał. Będąc tam kolejne miesiące przestałbym się rozwijąć jako ksiądz.
OTOCZENIE MA OGROMNY WPŁYW na Ciebie i na mnie. POWIEDZ STOP MARAZMOWI I STANIU W MIEJSCU, które jest tak naprawdę cofaniem się.
***
3. TEMAT: MASZ POŻYCZKĘ W VIVUSIE?!
Na każdego przyjdzie czas🧭. Choć niektórzy żyją tak jakby mieli nigdy nie umrzeć. Nie mógłbym dziś ominąć tematu ś.p. BENEDYKTA XVI. Zamknęła się księga życia, która była zapisywana przez 95 lat!
Oddając hołd temu papieżowi, bardzo niedocenionemu, zmagającym się z wielkimi wyzwaniami chciałbym skorzystać z jednego zdania, które wypowiedział:
„Wszelkie dobro jest pożyczką od Boga, za którą będziemy kiedyś odpowiadać, z której będziemy się rozliczać przed Bogiem.”
W większości przypadków skrajności są złe i szkodliwe. Jedni nie odkryli wcale swoich talentów, są nie na swoim miejscu, robią to czego nie lubią lub nie cierpią. Wpadli w wir ciągłych ucieczek od rzeczywistości korzystając z nadmiaru tv, telefonu, yt, netflixa, gier. Nadużywając jedzenia, słodyczy, alkoholu. Ulegając gorączce ciągłej pogoni za piniondzem💰.
Z drugiej strony są ludzie (i myślę, że takich jest większość czytelników tego newslettera), którzy odkryli chociaż część swoich talentów lub też ciągle je szukają, pomnażają je itd.
Jednak można szybko zapomnieć skąd te talenty mam ;/ Mam dług do spłacenia. Nie chcę o nim słyszeć, aby czuć się niezależnym. Nie chcę komuś czegoś zawdzięczać. Nie chcę być przez kogoś rozliczony, bo to oznacza, że ktoś jest NADE MNĄ.
„Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie” Łk 12,48
WSZYSTKO JEST DAREM. WSZYSTKO JEST ŁASKĄ. Bóg pożyczył Ci po to talenty, abyś je POMNOŻYŁ. Aby przyniosły wiele dobrego innym.
POMNAŻAJ TALENTY, JEDNOCZEŚNIE CIĄGLE SOBIE PRZYPOMINAJ, ŻE Z POŻYCZKI W BOŻYM VIVUSIE BĘDZIESZ MUSIAŁ SIĘ ROZLICZYĆ NA KOŃCU SWOJEGO ŻYCIA TAK JAK Ś.P. BENEDYKT XVI.
***
DODATEK:
KARTKA Z KALENDARZA:📆
8 stycznia niedziela: Św. Daniel Comboni, biskup. Posługiwał na misjach w Afryce. Kilka dni przed śmiercią napisał w jednym z listów: „Naprawdę obchodzi mnie tylko, czy Nigeria się nawróci i czy Bóg mi da i zachowa te pomocne narzędzia, które mi dał i jeszcze zechce mi dać.”
Dziś w Afryce działa ponad 150 wspólnot komboniańskich. W wielu krajach tego kontynentu panuje wojna – praca misjonarzy polega tam na codziennym towarzyszeniu ludziom.
9 stycznia poniedziałek: św. Julian z Antiochi, męczennik. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan przez Dioklecjana ze szczególną surowością zwrócono się przeciwko hierarchii Kościoła. Wtedy to bohaterski Julian dawał kapłanom schronienie w swoim domu-klasztorze. Z tego powodu zgłoszono go przed namiestnikiem cesarskim, Marcjanem. Namiestnik-sędzia nakazał Juliana aresztować i wtrącić do więzienia.
Julian skorzystał z okazji, aby współwięźniów zachęcać do wytrwania. Swoją żarliwą wiarą miał pozyskać dla Chrystusa 20 żołnierzy rzymskich, chłopca Celzusa i jego matkę, Marcjanillę, i wielu innych. Na wiadomość o tym namiestnik nakazał zastosować wobec Juliana najbardziej wyszukane męki. Julian jednak nie tylko sam się nie załamał, ale utwierdzał nadal w wierności swoich towarzyszy.
Bł. Alicja le Clerc, zakonnica. Żyła, kiedy czasy były niespokojne i obojętne religijnie. Dlatego nie interesowała się religią. Ciągłe przemarsze wojsk rujnowały okolice i deprawowały ludzi. Alicję pociągał świat i jego złudne uroki. Rodzice nie zabraniali jej zabawy i swobody. Jednak dziewczyna nie znajdowała w tym zadowolenia. Trafiła na pobożnego kapłana, który tak nią pokierował, że zrozumiała konieczność zmiany życia.
10 stycznia wtorek: św. Grzegorz z Nyssy, biskup. Znany był jako żarliwy kaznodzieja i interpretator Słowa Bożego.
Św. Wilhelm z Bourges, biskup. Patron dzieci.
11 stycznia środa: Św. Honorata, dziewica. Życie Honoraty pełne było modlitwy, miłosierdzia i oddania ludziom, którzy darzyli ją powszechnie czcią.
12 stycznia czwartek: Święty Bernard z Corleone, kapucyn. Jak wielu jego rówieśników świetnie władał szpadą. I to przyczyniło się do wydarzenia, które mogło być groźne w skutkach. W jednej ze sprzeczek, sprowokowany przez rzezimieszka, poważnie zranił przeciwnika. Od tej pory, lękając się kary, tułał się po całej niemal Sycylii, wreszcie zrozumiał, że raczej powinien się lękać Bożej niż ludzkiej sprawiedliwości. Toteż zdecydował się za przeszłe winy odpokutować i 13 grudnia 1631 r., mając prawie 27 lat, wstąpił do klasztoru kapucynów.
Gdy umartwiał ciało, jego duch stawał się silniejszy i chętniejszy do służby Bogu. Otaczał wielką czcią Najświętszy Sakrament i często spędzał noce w kościele, aby – jak powtarzał – nie pozostawiać Pana Jezusa w tabernakulum samego. Wielką czcią otaczał kapłanów, wdzięczny za ich posługę sakramentalną.
Św. Arkadiusz, męczennik. Urodził się na terenach obecnej Algierii. Na początku prześladowania chrześcijan za czasów Dioklecjana (284-305) uciekł z miasta i ukrywał się. Na wieść o tym, że zamiast niego aresztowano jego rodzinę, wrócił i sam stawił się przed sędzią.
Usiłowano go najpierw namową, a potem torturami skłonić do odstępstwa od wiary i złożenia ofiary bożkom. Połamano mu golenie, odcinano mu po kawałku kończyny, a wreszcie ukrzyżowano go. Do końca życia znosił męki z heroicznym męstwem, zagrzewając nadto towarzyszy do wytrwania. Poniósł śmierć męczeńską w 305 roku.
Jest patronem ludzi znajdujących się w trudnych, ekstremalnych sytuacjach. Takich, które przerastają ludzkie możliwości i wystawiają wiarę na próbę. Pomocnik dla tych, którzy znajdują się w sytuacji bez wyjścia, na życiowym zakręcie. Niech Twoja wiara i modlitwa będzie tak silna, jak wiara św. Arkadiusza
Św. Tacjana, męczennica. Urodziła się w rzymskiej rodzinie. Jej ojciec, chrześcijanin, wychowywał ją w miłości do Boga i Kościoła. Podczas jednego z chrześcijańskich nabożeństw Tatianę wraz z ojcem pojmano i zaprowadzono do świątyni Apolla. Tacjana miała tam zostać złożona w ofierze bożkowi.
Gdy Tacjana pomodliła się za swych oprawców, nastąpiło trzęsienie ziemi i posąg bożka rozpadł się na części. Tacjanę poddano więc torturom: bito ją, wyłupiono jej oczy, ale jej rany bardzo szybko goiły się. Lew, mający rozszarpać Tacjanę, nie zrobił jej krzywdy, a ogień, do którego była wrzucana, nie spowodował oparzeń ani śmierci.
Około roku 225-228 została ścięta mieczem. Jej ojciec również został skazany na śmierć, gdyż nie chciał porzucić wyznawanej przez siebie wiary.
Święta Małgorzata Bourgeoys, dziewica. Pragnęła służyć dzieciom francuskich osadników i indiańskim sierotom w Ameryce Płn. Z każdym dniem wzmacniało się w niej przekonanie, że służba w charakterze pielęgniarki, nauczycielki i opiekunki młodzieży jest realizacją woli Bożej.
Dzięki niej powstało zgromadzenie Sióstr Naszej Pani i Matki Bożej z Notre Dame, popularnie nazywane mariankami. Jej duchowe córki, w liczbie około dwóch i pół tysiąca, służą ubogim dziewczętom w szkołach i na uniwersytetach, propagując wartość rodziny jako fundamentu wzrostu moralnego każdego człowieka.
13 stycznia piątek: Święty Hilary z Poitiers, biskup i doktor Kościoła. Pod wpływem długotrwałej i głębokiej lektury Ewangelii św. Mateusza i św. Jana nawrócił się. Żył w wielkiej przyjaźni ze św. Marcinem, biskupem Tours, którego wspominamy 11 listopada. Ochrzcił go i był jego kierownikiem duchowym.
Modlą się do niego ukąszeni przez węże.
14 stycznia sobota: Bł. Odoryk z Pordenone, franciszkanin. Urodzil się ok. 1265 roku we Włoszech. Dotarł do Chin, przemierzając po drodze m.in. Indie, Celjon, Sumatrę i Jawę. W Pekinie podjął współpracę z innym franciszkaninem, arcybiskupem Janem z Montecorvino. Po jego śmierci w 1328 r. Odoryk został wybrany arcybiskupem Pekinu.
Pełniąc już tę funkcję, odwiedził Tybet i jako pierwszy Europejczyk dotarł do siedziby Dalaj Lamy. Uzyskał zgodę chana na osiedlenie się franciszkanów w Turkiestanie. Po powrocie do Europy pragnął przekonywać papieża do wysłania kolejnych misjonarzy do Chin. Niestety, poważnie zachorował.
Nazwano go apostołem Chin.
Św. Feliks z Noli, kapłan. Nad jego grobem został uzdrowiony św. papież Damazy, o czym zaświadczył w poemacie napisanym na cześć świętego Feliksa. Kult Feliksa był również żywy w Rzymie, w bazylice in Pincis. Jest patronem miasta Nola i opiekunem zwierząt domowych. Św. Feliksa wzywa się, aby chronił przed krzywoprzysięstwem, kłamstwami, fałszywymi świadkami i chorobami oczu.
Błogosławiony Piotr Donders, redemptorysta. Urodził się w 1809 r. w Holandii. Przełożeni skierowali go do pracy na misjach w holenderskiej kolonii w Surinamie (Ameryka Południowa). Piotr przybył tam we wrześniu 1842 r. i niezwłocznie podjął pracę duszpasterską.
Jego praca polegała na docieraniu do pracowników plantacji położonych wzdłuż rzek, głoszeniu im Ewangelii i sprawowaniu sakramentów. W swoich listach wielokrotnie dawał wyraz oburzeniu z powodu brutalnego traktowania ludności afrykańskiej, zmuszanej do niewolniczej pracy. W ciągu ośmiu lat ochrzcił około 1200 osób.
Również zwrócil swą uwagę w stronę Indian Surinamu. Nauczył się ich języków, a potem zaczął przekazywać im prawdy wiary.
Podczas epidemii w 1851 r., angażując się w pomoc cierpiącym, sam padł ofiarą choroby. Zanim wrócił do zdrowia, podjął na nowo wysiłki duszpasterskie. W 1856 r. został przeniesiony do Batavi (Indonezja), gdzie mieszkało około 600 trędowatych. Z krótkimi przerwami pracował wśród nich do końca życia. Sam próbował ich leczyć, nie mogąc liczyć na pomoc ze strony władz.
***
Kto wytrwał to gratuluję 😀 Wszystkim czytelnikom, zwłaszcza, którzy tu dotarli z serca błogosławię:
BENEDICAT TIBI OMNIPOTENS DEUS PATER+ET FILIUS+ET SPIRITUS SANCTUS+AMEN. A.M.D.G. „Idźcie do św. Maryi i Józefa”