LI odc. Tajna metoda prania mózgu przez Chiny
W poprzednim odcinku… Repetitio est mater studiorum.
1. Jedziesz autem, a tu nagle …
2. Współczuję diabłu.
3. Czas na Chiny.
Odcinek LI
1. TEMAT: Tajna metoda prania mózgu użyta przez Chińczyków.
2. TEMAT: Tylko się nie módl, na co Ci to.
3. TEMAT: Padłeś? Powstań żołnierzu!
***
1. TEMAT: TAJNA METODA PRANIA MÓZGU UŻYTA PRZEZ CHIŃCZYKÓW
Wojny były, są i będą. My znamy wojnę tylko z obrazków, opowiadań, mediów. Wojna też może czegoś nas uczyć. Czego np.?
Udajmy się w podróż do Korei, gdzie trwała wojna amerykańsko-koreańska. Jeńcy amerykańscy zostali wysyłani do niewoli do Chin. Poznaj metodę jak prali im mózgi. Ta metoda Ci sie z pewnością przyda. Tylko nie pierz mózgu żonie albo dziewczynie :D.
Metoda prania mózgu przez Chińczyków była tak skuteczna, że jeńcy DOBROWOLNIE donosić na swoich przyjaciół, a nawet współpracować ze strażnikami.
Każda próba ucieczki kończyła się niepowodzeniem, ponieważ ktoś zawsze wydał reszte.
Co to za tajemnicza metoda, która złamała świetnie wyszkolonych żołnierzy amerykańskich, którzy mieli tylko podać swoje imię i nr identyfikacyjny?
Chińczycy nakłaniali DROBNYMI NAGRODAMI jeńców, aby ci powiedzieli coś negatywnego o USA lub pochlebnego o komuniźmie.
TYLKO TYLE? ŁEEEE. ALE MI METODA.😑
Nie budziło to żadnych zastrzeżeń, bo przecież mówienie: „USA nie jest doskonałe”. Było zgodne z prawdą. Te prośby były jednak stopniowo zwiększane, tak że z czasem za papierosa pisali wypracowanie na temat niedoskonałości USA.
Były nawet konkursy takich wypracowań :D. Jak połączyć to, że KOCHASZ USA, dla niej się poświecasz z pisanie wypracowań o jej wadach?
Pojawił się dysonans poznawczy. Sprzeczność między miłością do USA, a tym co się robiło. Nie mogło to trwać długo.
Zlikwidowano dysonans tylko w jeden sposób. Zmiana przekonań na temat miłości do USA. Z czasem wielu jeńców stawalo się kolaborantami pracującymi przeciw USA.
METODA IŚCIE DIABELSKA. Diabły podobnie nas kuszą 🙂 Nikt, pijąc jeden kieliszek wódki🍷, siadając na kilka h przed komputerem🖥, grając raz w jednorękiego bandytę, biorąc jedną działkę narkotyków nie zakładał, że będzie alkoholikiem, narkomanem, uzależnionym od komputera czy hazardu.
Dlatego ta metoda kuszenia jest tak niebezpieczna, bo jest niepozorna. Nikt nie spodziewa się, aż takich opłakanych skutków.
MAŁE USTĘPSTWA+MAŁE USTĘPSTWA+MAŁE USTĘPSTWA X CZAS =KŁOPOTY.
Pan Jezus, mistrz odpierania pokus dobrze wiedział, co mówi: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch wprawdzie jest ochoczy, ale ciało słabe.” Mt 26,41
***
2. TEMAT: TYLKO NIE MÓDL SIĘ. NA CO CI TO.
Modlitwa. Msza święta. Jakie masz skojarzenia? Nuda? Obojętność? Zmarnowany czas? Nie działa? Bóg nie reaguje?
Diabeł zrobi wszystko, abyś przestał się modlić. Abyś się mniej modlił. Abyś zwlekał z modlitwą. Abyś ją odkładał na potem. Abyś byle jak się modlił. Abyś lekceważył sakramenty, zwłaszcza spowiedź święta i Najświętszą Ofiarę.
Przecież my możesz wszystko sobie wytłumaczyć. Wszystko możemy usprawiedliwić. Diabeł będzie wykorzystywał całe swoje doświadczenie w kuszeniu, świetną znajomość Twoich lęków, pragnień, wad, grzechów, słabości, ABYŚ TYLKO SIĘ NIE MODLIŁ.
Modlitwa daje światło💡 w ciemności. Dodaje odwagi w czasach lęku. Daje nadzieje, gdy tracę nadzieję. Pomaga mi wstać, gdy leżę. Przybliża do źródła życia, którym jest nasz Ojciem Niebieski.
Sam wiem po sobie, gdy danego dnia mniej się pomodlę, od razu miłość do Boga stygnie. Mniej smakuje modlitwa. Łatwiej się zniechęcam i irytuję. Jestem duchowo słabszy. I diabeł świetnie o tym wie. Odcina nas od źródła siły.
Oczywiście głównym celem modlitwy jest pogłębianie więzi z naszym Ojcem. Owoce modlitwy to dodatki. Ale nie od razu Wrocław zbudowano, więc początkowo modlitwa będzie dosyć egoistyczna.
GDY CZUJESZ ZREZYGNOWANIE, CHCESZ SIĘ PODDAĆ, WIĘCEJ SIĘ KŁÓCISZ, MASZ MYŚLI NIECZYSTE, KRZYŻ STAŁ SIĘ CIĘŻSZY NIŻ ZAZWYCZAJ, MNOŻYSZ GRZECHY DO POTĘGI N-TEJ to sprawdź ile się modlisz.
Czy nie przestałeś się modllić lub zmniejszyłeś ilość i jakość modlitwy? Masz receptę jak odgonić te trudności.
MODLITWA
„Kolana, a nie rozum albo pióro, dają owoc w pracy, kazaniach, książkach.” św. Maksymilian Maria Kolbe
***
3. TEMAT: PADŁEŚ? POWSTAŃ ŻOŁNIERZU!
Nauczyłeś się chodzić, bo…? Upadałeś iii… WSTAWAŁEŚ. I tak wiele razy.
Myślę, że nie raz miałeś albo masz jakiś cel, postanowienie adwentowe i nie tylko, które mówiąc krótko ZAWALIŁEŚ. Co wtedy myślałeś? Jestem do dupy. Do niczego się nie nadaję. Inni potrafią, czemu ja nie? Nie ma sensu cokolwiek postanawiać, bo i tak nie wytrwam. TO MOJA WINA. TO ZE MNĄ JEST COŚ NIE TAK.
Przeprowadzono badania, gdzie obserwowano 200 osób. Czy wytrwają w postanowieniu noworoczny.
TYLKO 19% wytrwało w swoim postanowieniu 2 lata. Reszta zrezygnowała w międzyczasie.
A wiesz, ile było obsunięć w realizacji postanowienia wśród tych 19 %, które 2 lata wytrwało?
ŚREDNIO 14 OBSUNIĘĆ. Bez względu na wielkość i rodzaj postanowienia.
Większość osób, którym udaje się cokolwiek zmienić, dotrzymać postanowienia DOŚWIADCZAŁA PORAŻEK.
SUKCES ZAWDZIĘCZA m. in. podajmowaniu kilku kolejnych prób zmiany. BAAAAAARDZO RZADKO udaje się to za pierwszym razem.
Moja doświadczenie życiowe potwierdza to badanie. Ja też wiele razy w różnych dziedzinach, gdzie potrzebuję zmiany, wielokrotnie dawałem ciała. Myślałem, że coś ze mną jest nie tak itd.
Jak widzimy: w drodze do celu JEST TO NORMALNE.
WNIOSEK: W trakcie obierania celu, postanowienia, jeśli będziesz wykluczał jakąkolwiek porażkę to zwiększasz szansę na nią. A jeśli bolą Cię porażki bardziej niż powinny to znak, że brakuje Ci pokory. To kolejny powód, czemu tych porażek będzie jeszcze więcej albo się poddasz. Bo pycha zwycięży.
„Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim.” Mt 18,3-4
BĄDŹ JAK DZIECKO. PADŁEŚ? POWSTAŃ! I TAK, AŻ DOJDZIESZ DO CELU.
***
DODATEK:
KARTKA Z KALENDARZA:📆
18 grudnia niedziela: Święci męczennicy Paweł Mi, Piotr Doung-Lac i Piotr Truat, męczennicy wietnamscy.
Byli katechumenami. Gdy wybuchło prześladowanie chrześcijan w Wietnamie, aresztowano ich, wtrącono do więzienia i poddano torturom. Zamęczono ich przez uduszenie.
W latach 1820-1840 zginęło od 100 do 300 tysięcy wierzących.
19 grudnia poniedziałek: bł. Ubran V, papież. Udało mu się wyzwolić z niewoli awiniońskiej i wrócić do Rzymu, co nie podobało się kardynałom francuskim. Żył skromnie. Wiele czasu poświęcał modlitwie. Sam wysoko wykształcony, popierał uniwersytety i pomagał w studiach ubogiej młodzieży. Nie mogąc wypełnić planów krucjaty i unii, zwrócił szczególną uwagę na karność kościelną, na rozbudzenie gorliwości u kapłanów.
20 grudnia wtorek: Święty Dominik z Silos, opat. Urodził się w Hiszpanii ok 1000 r. Modlitwa przez jego wstawiennictwo wyprosiła dar potomastwa dla pewnej kobiety. Ona w ramach wdzięczności nadała mu imię Dominik. Tym wymodlonym dzieckiem był św. Dominik Guzman, założyciel dominikanów. Temu, któremu Matka Boża powierzyła różaniec jako ratunek dla grzeszników.
21 grudnia środa: św. Piotr Kanizjusz, jezuita i doktor Kościoła. Urodził się w 1521 w Nijmegen (Holandia). Skierowano go do krajów germańskich, aby powstrzymał napór protestantyzmu.
Przez 30 lat Piotr Kanizjusz niezmordowanie pracował, by zabliźnić rany, zadane Kościołowi przez kapłana-apostatę, Marcina Lutra. Brał czynny udział we wszelkich zjazdach i obradach dotyczących tej sprawy.
W 1558 r. Piotr odbył krótką podróż do Polski (Kraków, Łowicz, Piotrków Trybunalski), towarzysząc nuncjuszowi Kamilowi Mentuati. Cieszył się przyjaźnią kardynała Hozjusza.
Największą wszakże sławę Piotr Kanizy zyskał sobie pismami: Katechizm Mały, Katechizm Średni i Katechizm Wielki, przeznaczone dla odbiorców o różnym stopniu przygotowania umysłowego. Katechizmy Piotra w ciągu 150 lat doczekały się ok. 400 wydań drukiem.
Jedyna parafia w Polsce pw. św. Piotra Kanizjusza znajduje się we Włodowicach koło Nowej Rudy, Dolny Śląsk.
Jest patronem m. in. Berlina, Wiednia i najprawdopodobniej katechetów.
Bł. Piotr Friedhofen, kominiarz. W wieku 9 lat stracił matkę. Choć był sierotą, nie był samotny. Nadszedł najważniejszy dzień jego życia – przystąpił do Pierwszej Komunii świętej. Maryję obrał za swoją matkę, a Boga za ojca. Oni prowadzili go przez ścieżki życia.
Chłopiec był bardzo samodzielny. Nauczył się fachu kominiarza, uzyskał odpowiedni dyplom i od 1834 roku zarabiał na życie. Miał wtedy zaledwie 15 lat. Jego siła brała się z częstego przyjmowania Jezusa w Eucharystii. Martwiła go obojętność na sprawy Boże ówczesnej młodzieży, zwłaszcza zaniedbanej, opuszczonej, zostawionej samej sobie. . Swoją postawą i głębokim umiłowaniem Mszy świętej dawał świadectwo prawdziwej wiary.
Gdy miał 23 lata został szefem kominiarzy w mieście Vallendar. Często śpiewał pieśni maryjne na dachach i zapraszał młodych, którzy gromadzili się na ulicy, by dołączyli się do chóru.
Pomagał młodym chłopcom i dziewczętom odnaleźć sens życia. Około 1845 r. wstąpił do nowicjatu redemptorystów w Wittem, w Holandii. Pociągało go życie zakonne, ale zmarł jego starszy brat Jakub, pozostawiając ciężarną bratową z jedenastym dzieckiem. Piotr poczuł, że nie może ich zostawić na pastwę losu. Opuścił nowicjat, powrócił do miasta Ahrweiler i podjął, mimo choroby, pracę jako kominiarz, by wspomóc rodzinę.
Za główne zadanie nowego zgromadzenia (które później założył) uznał opiekę nad chorymi mężczyznami, zbyt ubogimi, by na siebie zarobić.
22 grudnia czwartek: św. Franciszka Ksawera Cabrini, zakonnica. Kiedy Franciszka miała 20 lat, w jednym roku utraciła oboje rodziców. Po studiach nauczycielskich pracowała przez dwa lata w szkole. Próbowała poświęcić się na wyłączną służbę Bożą, ale z powodu słabego zdrowia nie przyjęto jej ani u sercanek, ani u kanonizjanek. Wstąpiła przeto do Sióstr Opatrzności u których przebywała 6 lat (1874-1880). Marzyła od dziecka, by zostać misjonarką. 14 listopada 1880 r. założyła z siedmioma towarzyszkami zgromadzenie Misjonarek Najświętszego Serca Jezusowego, którego celem była praca zarówno wśród wierzących, jak i niewierzących.
23 grudnia piątek: św. Serwulus. Ubogi w środki pomocy, ale bogaty w zasługi. Od początku swojej choroby aż do jej końca leżał sparaliżowany. Opiekowała się nim jego matka i brat. Jałmużnę, jaką otrzymywał, rozdawał biednym za ich pośrednictwem. Nie umiał czytać, ale miał przy sobie Pismo święte i prosił kapłanów, którzy go odwiedzali, aby mu je czytali. Chociaż nie umiał czytać, tak doskonale zapamiętał jego treść, że dniem i nocą wyśpiewywał Bogu hymny pochwalne.
Nie życie pustelnicze ani pokutnicze, nie praca apostolska, nawet nie męczeństwo wyniosło św. Serwulusa do chwały ołtarzy, ale heroicznie znoszona choroba, kalectwo paraliżu. Święty z tak wielkiego zła umiał dla zbawienia duszy wydobyć dobro, jak ewangeliczny Łazarz (Łk 16, 19-31).
24 grudnia sobota: św. Adama i Ewy, pierwszych rodziców. Pan Bóg w swoim miłosierdziu zapowiedział jednak Zbawiciela świata, który wyjdzie z rodzaju ludzkiego i pokona Szatana: przywróci zakłócony przez grzech pierworodny ład – ludziom da zbawienie, a Panu Bogu pełne wynagrodzenie. Jezus Chrystus jest nowym Adamem a Maryja nową Ewą.
***
Kto wytrwał to gratuluję 😀 Wszystkim czytelnikom, zwłaszcza, którzy tu dotarli z serca błogosławię:
BENEDICAT TIBI OMNIPOTENS DEUS PATER+ET FILIUS+ET SPIRITUS SANCTUS+AMEN. A.M.D.G. „Idźcie do św. Maryi i Józefa”