Bonus nr 5 Życie jest pełne niespodzianek

Każdy nas jest w drodze…pytanie gdzie dojdziemy…

Laudetur Iesus Christus 🙂 

BONUUUUUUUUUUUUUS NR V

Szczerze? Bardzo wahałem się czy coś dziś wysyłać. Bo już trochę tych bonusów było. A nie chcę też przeginać z ilością treści. Ale z drugiej strony nie mogłem przejść obojętnie obok mojego patrona.🤕

25 lipca wspominamy św. Krzysztofa.

Św. Krzysztof, który wcześniej miał na imię REPROBUS (odrażający z greckiego) najprawdopodobniej z twarzy to nie był Leonardo di Caprio. 😅

Św. Krzysiu był bardzo ambitny. Chciał służyć najpotężniejszej istocie. Początkowo służył królowi krainy w której mieszkał. Gdy dowiedział się, że ten król boi się diabła, zaczął jemu służyć. Po pewnym czasie zorientował się, że diabeł boi się imienia Chrystusa. Postanowił poznać naukę chrystusową i przyjąć chrzest święty. 

W ramach pokuty i zadośćuczynienia za swoje grzechy postanowił osiedlić się przy rzece Jordan, gdzie woda była płytsza, aby przenosić przez rzekę pielgrzymów ze Wschodu do Ziemi Świętej. Wyróżniał się niezwykłą siłą. 

Pewnej nocy usłyszał głos Dziecka, które prosiło go o przeniesienie na drugi brzeg. Kiedy je wziął na ramiona, poczuł ogromny ciężar, który go przytłaczał. Zdawało mu się, że zapadnie się w ziemię. Zawołał: „Kto jesteś Dziecię?” Otrzymał odpowiedź: „Jam jest Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając Mnie, dźwigasz cały świat.” Pan Jezus miał mu wtedy przepowiedzieć rychłą śmierć męczeńską.

Odtąd już nie miał na imię „Odrażający”, tylko „Niosący Chrystusa”-czyli z greckiego Christophoros.
 

Krzysztof został pojmany i wtrącony do więzienia przez swojego króla, okrutnego prześladowcę chrześcijan. Działo się to około 250 roku, za panowania cesarza Decjusza. Trudno było go wydać na męki, ponieważ z powodu niezwykłej siły Krzysztofa żołnierze bali się go. Wielu żołnierzy, widząc dzielną postawę Krzysztofa na mękach, nawróciło się. Inni nawrócili się widząc, jak wypuszczane w jego kierunku strzały zatrzymują się w powietrzu lub odbijają się od jego ciała. Krzysztof był przez cały dzień zasypywany strzałami, które jednak nie zabiły go. Kiedy wreszcie wyczerpany padł na ziemię, władca polecił go ściąć.

Na terenach, gdzie pracuję malowidło św. Krzysztofa  możemy spotkać w kościele pw. św. Jakuba w Pieszycach, w kościele pw. św. Franciszka z Asyżu w Świebodzicach, w kościele św. Mikołaja w Niedźwiedzicy oraz rodzaj niewielkiej rzeźby w bazylice świętych Piotra i Pawła w Strzegomiu. Jedyna kaplica pw. św. Krzysztofa w diecezji świdnickiej znajduje się w Przystroniu (parafia pw. św. Antoniego z Padwy w Ratajnie).

W średniowieczu, gdzie kupcy bardzo dużo się przemieszczali, bojąc się jednocześnie o swój dobytek i życie wierzyli, że gdy spojrzą z wiarą na wizerunek św. Krzysztofa przed podróżą to nic się im złego nie stanie. Dlatego jego malowidła były w kościołach, gdzie przebiegały najpopularniejsze szlaki handlowe. 

W Złotym Stoku jest nieczynna kopalnia złota. Można ją zwiedzać. Spotkać tam można figurę św. Krzysztofa. Czemu? Przecież to św. Barbara jest patronką górników. Otóż również św. Krzysztof jest patronem w śmiertelnych niebezpieczeństwach. Raz w roku ks. proboszcz ze Złotego Stoku odprawia Msze św. w kopalni przy figurze św. Krzysztofa.

Św. Krzysztof jest patronem nie tylko KIEROWCÓW, ale też:
– podróżnych,
– pielgrzymów,
– przewodników,
– flisaków,
– marynarzy,
– woźniców,
– żeglarzy,
– biegaczy, 
– introligatorów,
– poszukiwaczy skarbów, 
– opiekunem twierdz i fortec,
– patronem młodzieży chrześcijańskiej,
– wzywamy go w przypadku wielkiego niebezpieczeństwa, 
– jest też patronem Wilna, a jego wizerunek znajduje się w herbie tego miasta.
– oraz patron Ameryki. 

WNIOSKI:
1. Nasze intencje na początku nigdy nie są idealne. Bądźmy ich świadomi, ale tym się na początku nie przejmujmy. Św. Krzysztof, zanim zaczął służyć Panu Jezusowi, służył najpierw królowi i diabłu. Czasami powołanie kapłańskie pojawiło się początkowo u kogoś, bo spodobała się sutanna. Bóg pociąga najpierw w sposób delikatny, niewinny, niedoskonały, bo inaczej się nie da. Później z czasem powinna zmieniać się intencja na lepszą.

2. Módl się codziennie do swojego patrona chrztu i bierzmowania! To skarb!

3. Każdy z nas ma jakieś talenty od Boga. Św. Krzysiu miał niezwykłą siłę. Talenty zawsze można użyć w dobrym lub zły sposób. Krzysiu pomagał przeprawiać się przez rzekę. A jak Ty wykorzystujesz swoje talenty?

4. Wychodzisz z domu, wsiadasz do auta wzywaj wstawiennictwa św. Krzysztofa. Bo nigdy nie wiesz, co się stanie na drodze. Możesz jechać przepisowo z zapiętymi pasami. Wystarczy, że kierowca tira zaśnie😴, dostanie udaru, zawału, zasłabnie, zagapi się i wjedzie na twój pas. I jest GAME OVER.

5. Nie tylko módl się przed podróżą, ale też podziękuj, gdy ją zakończysz.Bo jeśli nawet się modlimy przed, to rzadko PO- dziękujemy. 

 

Z serca Ci błogosławię i dziękuję, że jesteś 🙂   
Benedicat tibi omnipotens Deus Pater+et Filius+et Spiritus Sanctus+AMEN
 
P.S. Wszystkim o imieniu Jakub lub Krzysztof życzę, aby byli tak ambitni jak św. Krzysztof, swoje talenty wykorzystywali dla dobra i wraz z patronami dnia dzisiejszego, patronami m.in. podróżujących dotarli do NIEBA. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.