3 GRUDNIA: Św. Franciszek Ksawery.

NAJWIĘKSZY MISJONARZ PO ŚW. PAWLE APOSTOLE.
OCHRZCIŁ OK. 200 000 AZJATÓW.
PROSZĄ O JEGO POMOC MUZUŁMANIE I HINDUIŚCI.

ILG:. - Czytelnia: 3 grudnia - Św. Franciszek KsaweryŚW. FRANCISZEK KSAWERY, JEZUITA, 1506-1552, HISZPANIA. Po uzyskaniu stopnia magistra przez jakiś czas wykładał w College Domans-Beauvais, gdzie zapoznał się z św. Piotrem Favre (1526), zaś w kilka lat potem (1529) ze św. Ignacym Loyolą. Podczas studiów w Paryżu przyłączył się do św. Ignacego Loyoli. Niebawem zamieszkali w jednej celi.

Dnia 15 sierpnia 1534 roku na Montmartre w kaplicy Męczenników wszyscy trzej przyjaciele oraz czterej inni towarzysze złożyli śluby zakonne, poprzedzone ćwiczeniami duchowymi pod kierunkiem św. Ignacego. W dwa lata potem wszyscy udali się do Wenecji, by drogą morską jechać do Ziemi Świętej. W oczekiwaniu na statek usługiwali w przytułkach i szpitalach miasta. Kiedy jednak nadzieja rychłego wyjazdu zbyt się wydłużała, gdyż Turcja wtedy spotęgowała swoją ekspansję na kraje Europy, a w jej ręku była ziemia Chrystusa, wszyscy współzałożyciele Towarzystwa Jezusowego udali się do Rzymu, gdzie św. Franciszek otrzymał święcenia kapłańskie 24 czerwca 1537 roku; miał już 31 lat.

W tym samym czasie przychodziły do św. Ignacego naglące petycje od króla Portugalii, Jana III, żeby wysłał do niedawno odkrytych Indii swoich kapłanów. Św. Ignacy wybrał grupę kapłanów z Szymonem Rodriguezem na czele. Ten jednak zachorował i musiał zrezygnować z tak dalekiej i męczącej podróży. Wówczas na jego miejsce zgłosił się Franciszek Ksawery. Oferta została przez św. Ignacego przyjęta i Franciszek z małą grupą oddanych sobie towarzyszy opuścił Rzym 15 marca 1540 roku, by go już więcej nie zobaczyć. Wolny czas w oczekiwaniu na okręt poświęcał posłudze więźniów i chorych oraz głoszeniu Ewangelii.

W 1541 r. wyruszył w podróż misyjną do Indii. W czasie zaś długiej podróży pełnił obowiązki kapelana statku. Wszakże trudy podróży i zabójczy klimat rychło dały o sobie znać. Św. Franciszek zapadł na śmiertelną chorobę, z której jednak cudem został uleczony. To nie był jeszcze Jego czas. Po 13 miesiącach uciążliwej podróży dotarł do Goa, stolicy portugalskiego Wschodu. Św. Franciszek gorliwie oddał się posługiwaniu duszpasterskiemu. Misjonarz poznał obyczaje, język i kulturę miejscowej ludności. Pomogło mu to w pracy apostolskiej i uczyniło prekursorem nowoczesnych misji. Przetłumaczył na język miejscowy podstawowe modlitwy. Katechizował, chrzcił i wznosił kaplice. Młody apostoł odkrył wtedy potrzebę inkulturacji oraz modlitwy i troski o rodzime powołania. Już wtedy św. Franciszek zasłynął jako cudotwórca. 

Od początku wszedł w lud. Chodził pieszo (nie jeździł, jak Portugalczycy, konno, w bogatym stroju). Dostrzegał ludzką nędzę. Zabrał się zaraz do pracy w szpitalu, gdzie nocował obok chorych, aby w każdej chwili być na ich usługi. To znów obchodził z dzwonkiem ulice miasta i zbierał dzieci na naukę katechizmu, która była w zaniedbaniu z powodu braku księży. Nie zapominał i o trędowatych w szpitalu za bramami miasta, słuchał ich spowiedzi, odprawiał im w niedzielę mszę św. A po południu miewał kazania dla krajowców już ochrzczonych. Nie znał spoczynku. (…) Tymczasem przybyli posłańcy z wysp Makassaru i prosili o misjonarzy dla Dalekiego Wschodu. Franciszek udał się do grobu św. Tomasza w osadzie St. Thome, by tam na grobie wielkiego Apostoła prosić Boga o światło, co teraz ma czynić, dokąd się udać. Cztery miesiące spędził u grobu św. Apostoła na modlitwie i posłudze duchownej. (…) Franciszek postanowił udać się do Malakki, na Daleki Wschód. Obdarzony w relikwie św. Tomasza, które nosił odtąd stale na piersi. (…)

Zaraz po przybyciu, mimo zmęczenia długą podróżą morską, zabrał się Franciszek do pracy. Odwiedzał szpitale, uczył codziennie katechizmu, głosił kazania, spowiadał. Bałwochwalcze zwyczaje poczęły zanikać, dały się słyszeć pieśni chrześcijańskie. Do spowiedzi był ogromny natłok ludu po każdym kazaniu Franciszka. Spowiadał całymi godzinami i nie mógł podołać napływającym rzeszom. (…) Miłym obejściem zjednywał sobie przyjaźń nawet wielkich grzeszników i powoli wpływał na poprawę ich życia.

Skąd czerpał on siłę do tylu prac i ten ogromny wpływ na serca ludzkie? Sąsiedzi Franciszka podpatrzyli go przez szpary w ścianach z palmowych liści w jego chatce, jak w nocy, zamiast kłaść się na spoczynek, klękał przed krucyfiksem i wznosił ręce ku górze, modlił się przez większą część nocy. Potem kładł się na twardym łóżku , a zamiast poduszki służył mu wielki kamień. Mieszkańcy okoliczni, gdy się o tym dowiedzieli, zwali go odtąd świętym Ojcem. Ufali mu bezgranicznie, przynosili do niego chorych, prosząc o modlitwę i przekonali się, że wielu nagle odzyskało zdrowie. (…)

15 VIII 1549 r., pierwszy misjonarz z Europy dotarł do Japonii. Wyszedł na ląd w Kagosimie. Ewangelizował Japonię przez trzy lata. Odwiedził Hirado, Hakatę i Yamaguchi na wyspie Honsiu. Tutaj zwrócił się do szoguna z prośbą o pozwolenie na ewangelizację, lecz nie otrzymał go. Wrócił więc na Kiusiu, gdzie założył pierwszy kościół. W Japonii ochrzcił ok. 1500 osób. Tu też zrozumiał, że by pozyskać dla Chrystusa Japonię, trzeba najpierw nawrócić Chiny, które dominowały kulturowo nad krajem. Poza tym trwała wojna domowa, która utrudniała ewangelizację. Św. Franciszek opuścił Japonię w 1551r. i udał się na wyspę Shangchuan, w pobliżu Chin.
Franciszek Ksawery – Wikipedia, wolna encyklopedia
Do Chin wstęp obcym był surowo wzbroniony. Wielu już pokutowało w strasznych więzieniach Kantonu za swą śmiałość. Franciszek nie uląkł się tego i postanowił dotrzeć tam nawet kosztem największych cierpień. Na małej wysepce Sancian blisko stałego lądu, wyczekiwał okazji, by się przeprawić do Kantonu. Lecz  inne były wyroki nieba. (…) Wycieńczony trudami, legł Franciszek, złożony ciężką chorobą. Stan jego pogarszał się z każdym dniem. W drugim tygodniu choroby stracił mowę, leżał cichy, znosił cierpienia z poddaniem, usta szeptały słowa modlitwy. Śmierć nadchodziła. Wierny sługa Antoni czuwał przy konającym. Włożył mu do sztywniejących dłoni krucyfiks, zapalił gromnicę.

Czekając na pozwolenie przybycia do Chin zmarł w nocy z drugiego na trzeciego grudnia 1552 r. Ostatnie słowa, jakie wypowiedział były modlitwą: „Iesu, filii David, miserere mei!”. Został pochowany w Goa.

Wieść o śmierci Franciszka napełniła mieszkających na wyspie Portugalczyków głębokim smutkiem i żalem. Pochowali go w tymczasowym grobie. A gdy po paru miesiącach odchodził okręt do Indii, wydobyli ciało i ze zdumieniem spostrzegli, że jest wcale nie zepsute. Przeniesiono je na okręt. Gdy okręt przybył po drodze do Malakki, przyjmowano je tam uroczyście, a tegoż dnia ustała w całym mieście zaraza i klęska głodu. Tak Franciszek, nawet po śmierci, troszczył się o swoje owieczki. Gdy wreszcie okręt, wiozący drogie szczątki, zbliżył się do portu goańskiego, witały je na brzegu niezliczone tłumy ludu i wszyscy dostojnicy kościelni i państwowi. W kościele otworzono trumnę, bo wszyscy się domagali zobaczenia świętego ciała. Na widok cudownie zachowanych zwłok, podziw ogarnął wszystkich, całowano je, lud płakał, modlił się, żałował za swe grzechy. Przez trzy dni stały zwłoki w kościele, a niezliczone tłumy przybywały bez przerwy, by je oglądać. Ciało Świętego pochowano w kościele w Goa, i do dziś tam spoczywa w srebrnej trumnie.

Podsumowując: Indie (1542–1545), wyspy Moluki (1545–1547), Japonia (1549–1551). Najbardziej jednak widoczne i trwałe pozostało jego dzieło ewangelizacji w Indiach. Działał też krótko w mieście Malakka i na wyspie Sulawesi (dawniej Celebes).

Odprawienie Najświętszej Ofiary przy trumnie św. Franciszka Ksawerego w Goa to niepowtarzalne przeżycie. W kościele Bom Jesus z czerwonej cegły, w bocznej kaplicy po prawej stronie, znajduje się mauzoleum św. Franciszka – w srebrnej trumnie wykonanej przez miejscowych artystów spoczywa ciało świętego.

Franciszek Ksawery – Wikipedia, wolna encyklopediaRamię św. Franciszka Ksawerego znajduje się w jego kaplicy we wspaniałym rzymskim kościele jezuitów Il Gesù. Zostało one odcięte w Goa i przesłane papieżowi. Dzięki tej relikwii św. Franciszek pozostaje obecny w centrum życia Kościoła. Nie pozostaje tylko „własnością” Hiszpanii czy Indii, ale wciąż inspiruje misjonarzy Kościoła Katolickiego. 

Jego osobowość można poznać (tak zresztą jak i św. Pawła) głównie z listów, których pozostało 125, a które były w obiegu za życia i po śmierci Ksawerego. Wydano je drukiem i czytano we wszystkich domach zakonnych. Budził zapał kleryków, którzy pragnęli naśladować Franciszka Ksawerego, głosząc w dalekich krajach królestwo Boże. Listy z Europy na Moluki szły około 21 miesięcy, a czasem dłużej. Ogromnie tęsknił daleko od swoich. Szukał kontaktu ze wspólnotą zakonną.

Jest głównym patronem misji katolickich wraz ze św. Tereską od Dzieciątka Jezus. Jest patronem Indii, Japonii i Chin oraz marynarzy. Orędownik w czasie zarazy i burz.

O wpływie świętego na współczesnych w wymowny sposób świadczy wypowiedź Indiry Ghandi, premiera Indii, która w 1970 r. w wywiadzie udzielonym hiszpańskiej telewizji powiedziała: Kiedy ktoś zachoruje w Indiach, czy to hindus czy muzułmanin, wzywamy imienia św. Franciszka Ksawerego.

Do czasu uroczystego wystawienia w roku 1952, ciało, zawsze odziane w kapłańskie szaty, było eksponowane w otwartej trumnie, a pielgrzymi mogli dotykać, poczuć, a nawet całować odsłonięte części ciała. Lecz badanie w 1952 roku ukazały wyraźne znaki dalszego pogarszania się stanu ciała (np. oddzielenie głowy od tułowia, odpadanie włosów, zanikanie skóry na rękach itd.). Z tego powodu w roku 1955 ciało zapieczętowano w szklanej kapsule, a następnie umieszczono w dotychczasowej trumnie. Podczas kolejnych pięciu pokazów w latach 1964, 1974, 1984, 1994 i 2004 nie mogło ono być bezpośrednio dotykane. Obecnie otwiera się trumnę co dziesięć lat. Ostatnio była otwarta od 21 listopada 2004 do 2 stycznia 2005 roku. Ta okazja gromadzi setki tysięcy ludzi – chrześcijan jak i wyznawców innych religii. Nie znalazłem informacji, aby była otwarta w 2014 r.

https://m.interia.pl/interia-tv/video,vId,1602007 Nagranie z trumną świętego.

Św. Franciszek Ksawery jest patronem Kłodzka (ciekawa historia z tym związana, ale może innym razem ;). Jego ołtarz boczny znajduję się w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Kłodzku, w Krzeszowie oraz w kościele pw. św. Mikołaja i św. Franciszka Ksawerego w Otmuchowie, której jest wraz ze św. Mikołaja patronem parafii.

Kiedyś pisałem o św. Franciszku Ksawerym jako jeden z tematów. Polecam: CI (101) odc. KRÓL CYGANÓW Powrócił! I to nie jest Popek-samozwańczy król Cyganów i Albanii. – ŚWIATŁO W MROKU

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.