23 PAŹDZIERNIKA: Św. Jan Kapistran, Św. Józef Bilczewski, Św. Seweryn Boecjusz.

Święty Jan KapistranŚW. JAN KAPISTRAN, FRANCISZKANIN, 1386-1456. W czasie wojny został uwięziony. Początkowo usiłował zbiec z więzienia i byłoby się to udało, gdyby sznur, zrobiony z bielizny i ubrania, nie zerwał się. Jan spadł na dół i boleśnie się potłukł. Został pochwycony i był tym pilniej strzeżony. Długie miesiące spędzone w potwornych warunkach i w zupełnym opuszczeniu otworzyły mu oczy. Zaczął oddawać się żarliwej modlitwie. Postanowił po wyjściu z więzienia poświęcić się na wyłączną służbę Bożą. Według jego zeznań w więzieniu pewnego dnia pojawił mu się św. Franciszek z Asyżu i zachęcił go, by po uwolnieniu wstąpił do grona jego duchowych synów.

Po złożeniu odpowiednio wysokiego okupu Jan wyszedł na wolność. Postanowił wypełnić natychmiast złożony Panu Bogu ślub. Aby to było możliwe, musiał zrezygnować z życia rodzinnego, do którego wcześnie się sposobił.

W czasie studiów filozoficznych i teologicznych Jan Kapistran zetknął się ze św. Bernardynem ze Sieny, który wówczas był w klasztorze jego nauczycielem. Odtąd przyjaźnili się aż do śmierci. Św. Bernardyn właśnie wtedy przeprowadzał dzieło reformy zakonu franciszkańskiego. Poznał się rychło na Janie Kapistranie i mianował go zaraz po święceniach kapłańskich kaznodzieją zakonu. Odtąd Jan za przykładem swojego mistrza przebiegał wioski i miasta Włoch, głosząc konieczność poprawy życia i nawołując do pokuty. Wszędzie też, gdzie tylko nadarzyła się okazja, zakładał klasztory obserwantów według reformy św. Bernardyna.

Na całym szlaku podróży (we Włoszech, Austrii, Francji, Niemczech, w Polsce, na pograniczu Czech i Moraw, na Węgrzech) witali go z najwyższymi honorami: cesarz, królowie, magnaci, biskupi i tłumy wiernych. Jan niezmordowanie przemawiał na rzecz krucjaty. Przemierzając te kraje organizował szpitale i inne dzieła miłosierdzia.

Korzystając z okazji, że Jan Kapistran jest już tak blisko granic Polski, król Kazimierz Jagiellończyk i biskup krakowski, kardynał Zbigniew Oleśnicki, zaprosili go do Polski. Okazały poczet królewski towarzyszył legatowi papieskiemu z Wrocławia do Krakowa. W Polsce Jan zatrzymał się 8 miesięcy. Trwałą pamiątką jego pobytu było założenie przez niego dwóch klasztorów obserwantów w Polsce: w Krakowie (1453) i w Warszawie (1454).

I we Wrocławiu, i w Krakowie Jan głosił płomienne, wielogodzinne kazania, na które przybywały tysiące ludzi. Jak odnotowali kronikarze, mieszczanie wrocławscy tak przejęli się naukami kaznodziei, że na wielkim stosie spalili przedmioty, które prowadziły ich do grzechu (m.in. zwierciadła). W Krakowie słuchano nauk na Rynku Głównym (który ma aż 4 ha powierzchni), a i tu ludzie ledwie mieścili się. Każdy chciał posłuchać i zobaczyć słynnego zakonnika, który nie dość, że mówił rzeczy ważne, to jeszcze gestykulował tak, że nauki stawały się bardziej zrozumiałe i łatwiej je było zapamiętać.

Jednak podjęta przez Kapistrana misja zorganizowania antytureckiej krucjaty nie powiodła się. Polska, sama zagrożona przez Krzyżaków, nie włączyła się do wojny przeciwko Turkom. Jeszcze gorzej było w Czechach – husyci zamknęli przed legatem papieskim bramy do Pragi. Jan udał się więc na Węgry, częściowo już opanowane przez Turków. 6 sierpnia 1456 r. doszło do krwawej rozprawy pod Belgradem, w której wódz Jan Hunyadi odniósł wspaniałe zwycięstwo. Duchowym sprawcą tego triumfu był Jan Kapistran. Nie tylko bowiem zachęcał do walki płomiennymi przemówieniami, ale sam osobiście na koniu spieszył tam, gdzie załamywały się szeregi, i dodawał odwagi walczącym. Wyczerpany, pozbawiony zupełnie sił, przeżył jeszcze dwa miesiące i 10 października 1456 r. zmarł w mieście Uliak w 70. roku życia. Tam też spoczęły jego śmiertelne szczątki.

W swym aktywnym życiu poświęcał wiele czasu na modlitwę. Prowadził życie umartwione. Często pościł. Patron prawników.

****************************************************************************************************************************************

Święty Józef Bilczewski, biskup, 1860-1923. Uczęszczał do gimnazjum w Wadowicach, gdzie zdał maturę. Studiował w Rzymie, Paryżu i Wiedniu. Uzyskał habilitację na Uniwersytecie Jagiellońskim. W rok później został profesorem teologii dogmatycznej na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, na którym przez pewien okres pełnił funkcję dziekana wydziału teologicznego i rektora. Jako profesor uniwersytetu był bardzo ceniony przez studentów, cieszył się szacunkiem i przyjaźnią innych pracowników naukowych. Opublikował wiele artykułów zŚwięty Józef Bilczewski dziedziny teologii i archeologii chrześcijańskiej, a także na temat.

Nowy biskup wyróżniał się ogromną dobrocią serca, wyrozumiałością, pokorą, pobożnością, pracowitością i gorliwością duszpasterską, które płynęły z wielkiej miłości do Boga i bliźniego. Był mężem modlitwy, która inspirowała wszelką jego działalność. Fundował kościoły i kaplice, szkoły i ochronki, krzewił oświatę. Wspierał duchowo i materialnie wszystkie ważniejsze dzieła powstające w archidiecezji lwowskiej. Uważał, że jego obowiązkiem jest bronienie i ratowanie obrządku łacińskiego, za który odpowiadał przed Bogiem i Kościołem, własnym sumieniem i narodem. Życie abp. Józefa Bilczewskiego, wypełnione modlitwą, pracą i dziełami miłosierdzia, sprawiło, że cieszył się wielkim szacunkiem ludzi wszystkich wyznań, obrządków i narodowości.

Św. Jan Paweł II 26 czerwca 2001 r. we Lwowie podczas swej podróży apostolskiej na Ukrainę ogłosił błogosławionym. W 2005 r. świętym ogłosił go papież Benedykt XVI.

***************************************************************************************************************************************

Święty Seweryn BoecjuszŚwięty Seweryn Boecjusz, 475-524. Piastował urząd konsula. Pozostał przy niej nawet wtedy, gdy król Ostrogotów, Teodoryk, zdobył Rzym i opanował Italię. Niestety, zazdrośni wrogowie oskarżyli Boecjusza przed Teodorykiem, że knuje przeciwko niemu spisek. Podejrzliwy król kazał aresztować Seweryna i uwięzić go w Pavii. Pozbawił go wszystkich godności i majątku, a w końcu, po zadanych mu mękach, nakazał go stracić (524). Niedługo potem ofiarą tej samej podejrzliwości padł Symmach, teść Boecjusza (525), i papież św. Jan I (526).

Zostawił nam przekłady na język łaciński (z języka greckiego): Euklidesa, Nikomacha, Archimedesa, Pitagorasa i Arystotelesa, traktujące o arytmetyce, geometrii, mechanice, fizyce, muzyce, logice, etyce i filozofii. Ze wszystkich jednak dzieł największą sławę – tak dalece, że było tłumaczone na niemal wszystkie języki europejskie, – zdobyło mu jego dzieło oryginalne: O pociesze, jak płynie z filozofii.

Autor wykazuje w nim, że dobra doczesne nie przynoszą człowiekowi pełnego szczęścia. Dlatego ich utrata nie powinna go czynić nieszczęśliwym. Prawdziwe szczęście jest tylko w Bogu, który jest najwyższym dobrem i szczęściem, i ostatecznym celem człowieka.
Seweryn zostawił jeszcze drugie dziełko: Krótki wykład religii chrześcijańskiej. Ale św. Seweryn umiał nie tylko pięknie o życiu chrześcijańskim pisać, ale także i w chrześcijański sposób żyć. Dlatego i jego tragiczną śmierć potomność poczytała jako męczeństwo poniesione z rąk ariańskiego króla.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.