14 LIPCA: Św. Henryk II cesarz, Św. Kamil de Lellis, Św. Jan Jones i Jan Wall, Bł. Jakub de Voragine, Św. Franciszek Solano, Bł. Angelina Marsciano
Święty Henryk II, cesarz, 973-1024. Jego wychowawcą był św. Wolfgang, biskup Ratyzbony (Regensburga). Siostra św. Henryka, Gisela, wyszła za św. Stefana, króla Węgier. 8 września 1002 r. został koronowany w Akwizgranie wraz ze swoją małżonką, św. Kunegundą. Po odniesionym zwycięstwie nad królem Arduinem z Pawii (15 maja 1004 r.) został także królem Włoch.
W Weronie spotkał się ze św. Romualdem. Dbał o to, by stolice biskupie były obsadzane najgodniejszymi pasterzami. Fundował też liczne klasztory. Nie pozostawił po sobie potomka. Przypisywano to ślubowi dziewictwa, jaki miał złożyć ze swoją małżonką Panu Bogu.
Kościół pw. św. Henryka znajduje się m. in. we Wrocławiu.
***
Święty Kamil de Lellis, kapłan i zakonnik, 1550-1614, Italia. Matka Kamila, po przedwczesnej śmierci pierwszego syna, wybłagała sobie u Pana Boga narodziny Kamila; miała już wówczas prawie 60 lat. Przed urodzeniem dziecka miała tajemniczy sen: ujrzała swojego syna w otoczeniu wielu mężów z krzyżami na piersiach. Przerażona odczytała ten sen jako napomnienie Boże, że jej syn skończy jako herszt bandy i zawiśnie wraz ze swoją szajką na krzyżu. Pierwsze lata życia Kamila zdawały się potwierdzać przeczucia matki. Syn prowadził życie odległe od ascezy chrześcijańskiej. Podobnie jak ojciec, był porywczego i niespokojnego charakteru.
Gdy Kamil miał około 20 lat, utworzyła mu się rana w nodze. Udał się więc do Rzymu, do szpitala św. Jakuba dla nieuleczalnie chorych. Nie wyleczył się zupełnie z rany, ale opuścił szpital i udał się na wojnę z Turkami. Kiedy w grze w karty przegrał uzbierany kapitał, udał się do Manfredodi, do klasztoru kapucynów, jako pracownik fizyczny. Tam przeżył nawrócenie. 2 lutego 1575 r. postanowił pozostać na zawsze w zakonie, który mu udzielił dachu nad głową. Niestety, rana ponownie się otworzyła i tak dalece zaczęła mu dokuczać, że musiał powrócić do szpitala w Rzymie. Tu przebywał 4 lata. W czasie choroby z niezwykłym poświęceniem oddawał się posłudze nieuleczalnie chorym. Kiedy zaś rana jako tako się zagoiła, Kamil powrócił do kapucynów. Po pewnym czasie rana ponownie się odnowiła; Kamil zrozumiał, że jego miejsce nie jest u kapucynów.
W 1584 w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP w kościółku Matki Bożej Cudownej z kilkoma towarzyszami, których w czasie studiów zdołał pozyskać dla swoich planów, wdział habit nowej rodziny zakonnej i złożył trzy śluby proste: ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, z dodaniem ślubu czwartego: oddania się bez reszty posłudze chorym. Wszyscy udali się do szpitala Świętego Ducha, gdzie pod kierunkiem Kamila przez 28 lat spełniali tę samarytańską posługę.
18 marca 1586 r. Kamil otrzymał od papieża Sykstusa V zatwierdzenie nowej rodziny zakonnej: Towarzystwa Sług Chorych. Tego samego roku papież zezwolił na noszenie osobnego habitu Kleryków Regularnych, koloru czarnego z czerwonym krzyżem na piersi. 8 grudnia 1591 r. Kamil wraz z 25 towarzyszami złożył śluby uroczyste z dodaniem ślubu czwartego: „wiecznej obecności ciałem i duszą przy chorych, nawet zarażonych”. Dzieło zaczęło wydawać owoce. Liczba członków zakonu rosła, powstawały też nowe placówki: w Neapolu, Mediolanie, Genui, Florencji, Mantui, Bolonii, Chieti, Viterbo, Mesynie i Palermo. Kamil napisał ustawy dla nowego zakonu, a także szczegółowy regulamin i wskazania, jak należy zajmować się chorymi. Są one najpiękniejszym świadectwem miłości chrześcijańskiej. Za życia Kamila jego duchowi synowie otworzyli 65 własnych szpitali. W tym samym czasie ponad 100 kamilianów zmarło wskutek zarażenia od chorych, którym służyli.
Papież Leon XIII ogłosił Kamila de Lellis wraz ze św. Janem Bożym patronem szpitali i chorych (1886), papież Pius XI oddał mu także patronat nad służbą zdrowia – pielęgniarzami i pielęgniarkami (1930).
***
DZIĘKUJĘ, ŻE NIE SPRZEDALI SWOJEJ DUSZY ZA CHWILOWE PRZYJEMNOŚCI TEGO ŚWIATA
Święci Jan Jones i Jan Wall, franciszkanie i męczennicy. Zostali zamordowani przez anglikanów, pierwszy z nich 12 lipca 1598 r., a drugi – 22 sierpnia 1679 r. Beatyfikował ich papież Pius XI w 1929 r. Należeli do grupy 40 męczenników, zamordowanych w czasie prześladowań katolików w Anglii i Walii w latach 1535-1679. Zostali kanonizowani 25 października 1970 r. przez papieża Pawła VI.
Jan Jones – znany również jako Jan Buckley, Jan Griffith lub Godfrey Marice – pochodził z wpływowej, katolickiej rodziny, która po schizmie króla angielskiego Henryka VIII pozostała wierna Kościołowi. Urodził się w 1530 r. Musiał go opuścić, gdy Elżbieta I w 1559 r. jednym ze swoich pierwszych aktów jako królowa rozwiązała wszystkie pozostałe na Wyspach Brytyjskich klasztory. Udał się wtedy na kontynent i przyjął święcenia w we Francji.
Prawdopodobnie dość szybko powrócił do Anglii i Walii, i tam sprawował przez wiele lat swoją posługę, ukrywając się pod wieloma wymienionymi wyżej nazwiskami i unikając aresztowań przez nieustannie tropiących „papistów” – agentów Elżbiety I. Pojmano go ok. 1582 r. i osadzono w więzieniu Marshalsea w Londynie, skąd został zwolniony za kaucją ok. 1585 r. Pochodził z dość bogatej rodziny, bo po ponownym aresztowaniu osadzony był w Wisbeach – więzieniu dla majętniejszych więźniów. Opuścił je w 1590 r.
Przełożeni zakonu wysłali go do Rzymu, gdzie przebywał w klasztorze franciszkanów-obserwantów Ara Coeli. W 1592 r. po audiencji u papieża Klemensa postanowił, że wróci do swojej ojczyzny. Ponieważ w Anglii nasiliły się prześladowania katolików przez wyznawców anglikanizmu, potajemnie dostał się do Londynu. Nadal musiał ukrywać się pod różnymi nazwiskami. Przez sześć lat skrycie wykonywał obowiązki duszpasterskie, był nawet prowincjałem franciszkańskim w Anglii. Był ścigany przez słynnego anglikańskiego „łowcę księży” – Richarda Topcliffe’a.
Został uwięziony w słynnym więzieniu Tower w Londynie i przez dwa lata przetrzymywany bez procesu. Dopiero w 1598 r. postawiono go przed sądem. Akt oskarżenia głosił, iż „w pierwszym roku panowania Jej Wysokości Królowej Elżbiety (1558 r.) uciekł za granicę, przez Rzym został wyświęcony na kapłana, a później – wbrew prawu – powrócił do Anglii”. W trakcie procesu Jan powiedział: „Jestem franciszkaninem i kapłanem Chrystusa. Powróciłem do Anglii, aby jak najwięcej dusz pozyskać dla Jezusa. Jeśli jest to przestępstwem, to sam oskarżam się pierwszy i jestem gotów oddać moje życie za wiarę katolicką i za prawdę o prymacie biskupa rzymskiego”. „Udowodniono” mu zdradę stanu i skazano na śmierć poprzez powieszenie, rozciąganie i ćwiartowanie.
12 lipca 1598 r. Jan znalazł się na miejscu kaźni. Okazało się, że zerwany ze snu kat zapomniał wziąć ze sobą sznura. Gdy go naprędce poszukiwano, Jan, stojąc już na szafocie, zwrócił się do zgromadzonych i oświadczył, że umiera za wiarę i nie jest winny żadnego politycznego przewinienia. Oświadczenie przyjęto milcząco, z niejaką sympatią. Gdy pojawiła się katowska lina, szybko przystąpiono do wymierzenia kary. Powieszonego i nieprzytomnego, zdjęto ze stryczka i rozciągnięto na kole, aż do zerwania więzadeł rąk i nóg, a następnie poćwiartowano; szczątki wetknięto na przydrożne słupy. Katolicy, którzy próbowali zdjąć i zachować szczątki męczennika, zostali aresztowani i osadzeni w więzieniu, ale część relikwii (ręka) dotarła w końcu do klasztoru franciszkanów konwentualnych w Pontoise, gdzie Jan wiele lat wcześniej przyjął święcenia.
Jan Wall urodził się w 1620 r. w zamożnej rodzinie, zachowującej – mimo odstępstwa Henryka VIII i antykatolickiej legislacji Elżbiety I – wierność Rzymowi i odmawiającej uczestnictwa w anglikańskich nabożeństwach. Rodowód ojca, Williama Walla, posiadacza ziemskiego, sięgał 1100 r. Matką była pochodząca również ze szlacheckiego rodu Joanne Eaves.
Gdy Jan miał 11 lat, został wysłany do Kolegium Angielskiego w Douai w Belgii – w tym czasie w Anglii wszystkie szkoły katolicke dla chłopców zostały zamknięte. Mógł wybrać spokojne i dostatnie życie angielskiego posiadacza ziemskiego, ale poszedł za swoim powołaniem. Wyjechał do Rzymu i wstąpił do tamtejszego angielskiego kolegium, przygotowującego katolickich kapłanów. W obawie przed angielskimi szpiegami, posługiwał się nazwiskiem Jana Marshala.
Przyjął święcenia i od razu został wysłany w tajnej misji do Anglii jako kapłan diecezjalny. Przez 22 lata był kapłanem w hrabstwach Worcester i Warwickshire, pod nazwiskiemi Franciszka Webba, Johnsona, Dornera, pracując między innymi jako nauczyciel w szkole podstawowej Royal Grammar School w Worcester. W 1678 r. niejaki Titus Oates spowodował panikę w Londynie, twierdząc, że wykrył spisek „papistów” przeciwko królowi Karolowi II Stuartowi na rzecz katolickiego Jakuba II. Wypędzono wtedy katolików z Londynu, wśród nich również Jana. Wkrótce jednak go pochwycono, zarzucając udział w spisku. Chciano, by podpisał Oath of Supremacy (Akt Supremacji z 1534 r., nadający tytuł głowy Kościoła anglikańskiego królowi oraz opisujący w 39 artykułach zasady jego działania).
Gdy odmówił, został wtrącony do więzienia w Worcester, gdzie w bardzo ciężkich warunkach przebywał przez 5 miesięcy. Mimo tego udało mu się przywrócić paru współwięźniów na łono Kościoła. W końcu w 1679 r. stanął przed sądem, oskarżony o nielegalny wjazd do Anglii, prowadzenie posługi kapłańskiej i odmowę podpisania Aktu supremacji, co uznano za zdradę stanu. Został skazany na karę śmierci. Po ogłoszeniu wyroku miał ukłonić się pokornie i powiedzieć: „Bogu niech będą dzięki! Boże, chroń króla! Proszę Boga Najwyższego, by błogosławił Waszej Wysokości i całej czcigodnej ławie przysięgłych”.
Przed wykonaniem wyroku zawieziono go do Londynu, gdzie przesłuchiwali go znani tropiciele katolicyzmu i „spisków papieskich”: Bedloe, Oates, Dugdale i Pranse. Próbowali go powiązać z rzekomym spiskiem Oatesa, ale nic nie osiągnęli. Próbowano też wymusić na Janie porzucenie wiary w zamian za pozostawienie go przy życiu. W ostatnim liście, który został opublikowany już po jego śmierci, Jan pisał: „Powiedziałem im, że nie kupię życia za cenę pogwałcenia mego sumienia”.
Został przewieziony z powrotem do Worcester i w pobliskim Redhill wykonano wyrok w tradycyjny w owych czasach, okrutny sposób: wieszania, rozciągania na kole i ćwiartowania. Przed śmiercią potajemnie wyspowiadał go i udzielił Komunii św. ukrywający się współbrat William Leveson, który dzień później również został powieszony. Poćwiartowane ciało pochowano na cmentarzu przykościelnym św. Oswalda w Worcester. Udało się ocalić relikwię głowy i przewieźć ją do Douai, gdzie w klasztorze franciszkańskim czczona była do czasów rewolucji francuskiej; potem klasztory – w tym ten w Douai – rozwiązano.
***
Błogosławiony Jakub de Voragine, arcybiskup, 1228-1298, Italia. Po wyborze generała powstały w zakonie niesnaski, musiał wiele wycierpieć. Kiedy w roku 1291 urządzono na niego zamach, ledwo uszedł z życiem. Jego osobisty autorytet widocznie na tym nie ucierpiał, skoro w rok później objął stolicę arcybiskupią w Genui. Trudził się teraz około reformy kleru i przykładał dzielnie do przywrócenia pokoju między gwelfami a gibelinami.
***
MIAŁ ŁATWOŚĆ W UCZENIU SIĘ JĘZYKÓW OBCYCH
Święty Franciszek Solano, berndardyn, 1549-1610, Hiszpania. Był wychowankiem szkoły prowadzonej przez jezuitów, w której dał się poznać jako chłopiec bardzo inteligentny, lubiany przez rówieśników oraz oddany modlitwie.
Pragnął pracować pośród ludności muzułmańskiej w Maroku, ale powierzono mu obowiązki magistra nowicjatu, a później gwardiana. Z wielkim poświęceniem głosił Ewangelię jako misjonarz ludowy. W 1589 roku razem z grupą współbraci został wysłany na misje do Ameryki Południowej. W czasie podróży statek, którym płynęli, rozbił się, a załoga dla umożliwienia dalszego rejsu bezpardonowo pozbyła się kilkudziesięciu Murzynów. Franciszek dobrowolnie pozostał z nimi na bezludnej wyspie. Po kilku miesiącach rozbitkowie zostali uratowani.
Franciszek dotarł do Peru w 1590 roku. Przez dwadzieścia lat niezmordowanie przemierzał góry i lasy, aby głosić Ewangelię Indianom oraz hiszpańskim kolonizatorom. Obszar jego pracy był olbrzymi, obejmował terytoria kilku dzisiejszych państw południowoamerykańskich.
Miał dużą łatwość w uczeniu się języków obcych, władał narzeczami kilku plemion indiańskich. Jego pociechą w trudach pracy apostolskiej była gra na lirze. Był obdarzony wieloma charyzmatami; nazywano go „cudotwórcą Nowego Świata”.
Zmarł w czasie sprawowania Mszy św. konwentualnej. Po wypowiedzeniu słów konsekracji, dodał jeszcze – „Bogu samemu chwała i uwielbienie” – i tak zakończył życie. Święty Franciszek jest patronem całej Ameryki Południowej, Argentyny, Boliwii, Chile, Paragwaju i Peru oraz miasta Limy, stolicy Peru.
***
Błogosławiona Angelina Marsciano, zakonnica, 1377-1435, Italia. Podobno pierwszymi słowami wypowiedzianymi przez dziewczynkę były święte imiona Jezusa i Maryi. Budowała ona w domu niewielkie ołtarzyki i wokół nich gromadziła inne dziewczynki w jej wieku, aby się modlić i śpiewać. Wyszła za mąż za księcia Civitella z przymusu, ale było to białe małżeństwo, bo mając 15 lat złożyła śluby czystości, a mąż – jako gorliwy katolik – uszanował jej wolę. Gdy po dwóch latach owdowiała, rozdała swój majątek ubogim i wstąpiła do III Zakonu św. Franciszka z Asyżu, gromadząc wokół siebie grono dziewcząt, które tak jak ona chciały dążyć do doskonałości. W 1395 r. jako pątniczka udała się do grobów świętych Franciszka i Klary.
Angelina posiadała szczególny dar budzenia w innych miłości do dziewictwa. Za jej przykładem wiele młodych kobiet – i to czasem z najznakomitszych szlacheckich rodów – opuściło swoje rodziny i poszło do zakonów lub dołączyło do niej. Spowodowało to niezadowolenie i oskarżenia o to, że jest heretyczką i wrogiem małżeństwa. Z tego powodu król Neapolu zaprosił młodą księżną do stawienia się przed nim. Angelina przybyła do niego, ukrywając w fałdach płaszcza gorące węgle. Straszono ją, że zostanie spalona jak heretyk. Wtedy pokazała, że gorące węgle nie robią jej krzywdy. Zaprzeczyła też oskarżeniom, że potępia małżeństwo, a jedynie dla Jezusa uwielbia stan dziewictwa.
Król Neapolu oddalił Angelinę z wielkim szacunkiem, ale mimo to Angelina i jej towarzyszki opuściły niegościnne strony. Osiadły w Foligno i tam złożyły śluby zakonne. W ten sposób powstał pierwszy zakon tercjarek franciszkanek regularnych. Następne klasztory tego zgromadzenia powstały m.in. w Asyżu, Viterbo, Florencji, w sumie – w 15 miejscowościach. Zakonnice tego zgromadzenia zajmowały się opieką nad chorymi, biednymi, wdowami i sierotami, także nauką i wychowywaniem młodzieży żeńskiej.