5 STYCZNIA: Św. Jan Nepomucen Neumann, Św. Edward Wyznawca, Bł. Dydak z Kadyksu, Św. Szymon Słupnik, Św. Karol Houben, Bł. Marcelina Darowska.

POLIGLOTA
NIE MA DLA NIEGO MIEJSCA W EUROPIE
PIERWSZY REDEMPTORYSTA W USA
PIERWSZY ŚWIĘTY USA

ŚW. JAN NEPOMUCEN NEUMANN, REDEMPTORYSTA-BISKUP, 1811-1860, OBECNIE CZECHY-USA. Ojciec był Niemcem z Bawarii, matka-Czeszką. OpróczŚwięty Jan Nepomucen Neumann teologii, interesowały go także botanika i astronomia. Po ukończeniu studiów miał przyjąć święcenia kapłańskie. Miejscowy ordynariusz odmówił jednak udzielenia mu tego sakramentu ze względu na zbyt dużą ilość kapłanów w diecezji. 

Jan pisze więc do wszystkich biskupów Europy, ale wszędzie sytuacja jest podobna. Nikt nie potrzebuje nowych kapłanów. Jan jest nadal przekonany, że ma powołanie kapłańskie, chociaż wszystkie bramy zostają przed nim zamknięte. Nie daje jednak za wygraną. Nauczył się języka angielskiego, gdy pracował w fabryce z robotnikami mówiącymi po angielsku. Pisze więc do biskupów w Ameryce Północnej. I wreszcie biskup Nowego Jorku zgodził się go wyświęcić. Aby móc zrealizować Boże powołanie do kapłaństwa, Jan musi opuścić na zawsze swoją ojczyznę i udać się za Atlantyk do nowego i trudnego kraju. Było to o tyle łatwiejsze, że już wówczas Jan znał 6/8 języków obcych.

W 1836 r. przybył do USA z niewielką kwotą pieniędzy. Jego kościół nie posiada ani dzwonnicy, ani posadzki, ale nie ma to większego znaczenia, ponieważ Jan prawie zawsze jest w drodze i ciągle przemieszcza się z jednej wioski do drugiej, chodząc nawet po górach, aby odwiedzić chorych. Zatrzymuje się na poddaszach domów i w gospodach, i nawet tam podejmuje próby katechizacji. Mszę św. sprawuje na kuchennych stołach.

Święceń udzielił mu biskup Nowego Jorku. Podjął pracę duszpasterską wśród niemieckich imigrantów zamieszkujących okolice Nowego Jorku. Odwiedzał chorych, uczył katechizmu, kształcił przyszłych nauczycieli i katechetów. Po czterech latach takiej pracy poczuł potrzebę życia bardziej wspólnego. Wstąpił więc do redemptorystów w Pitsburgu. Pracował w Ohio, Pensylwanii i Marylandzie.

Po sześciu latach wytężonej, ale bardzo owocnej pracy, został mianowany wizytatorem, czyli przełożonym zakonu w Stanach Zjednoczonych. 10 lutego 1848 r. otrzymał obywatelstwo amerykańskie.

Jego pracowitość i zaangażowanie zostały dostrzeżone. Został biskupem Filadelfii. Zorganizował system oświaty w diecezji, zwiększając liczbę szkół katolickich z jednej do dwustu. Dbał o poprawę warunków w parafiach. Wprowadził też – co było nowością w całym kraju – nabożeństwo czterdziestogodzinne. Pisał artykuły do wielu gazet i czasopism katolickich, opublikował także dwa katechizmy.

Był niskiego wzrostu i nigdy nie cieszył się dobrym zdrowiem. A jednak w czasie swego krótkiego życia zdołał wiele dokonać. Zmarł w wyniku udaru mózgu podczas spaceru jedną z ulic Filadelfii 5 stycznia 1860 roku. 

********************************************************************************************************************

CIEKAWA HISTORA Z PIERŚCIENIEM

Święty Edward Wyznawca, król, 1003-1066, AngliaBył synem króla Ethelreda II i normandzkiej księżniczki Emmy. Młodość spędził naŚwięty Edward Wyznawca wygnaniu w Normandii. W 1044 r. poślubił Edytę, córkę księcia Godwina z Kentu, ale małżeństwo było bezdzietne.

Król Edward słynął z wielkiej pobożności. Cieszył się miłością i szacunkiem swoich poddanych. Otaczał opieką ubogich, chorych i ułomnych. Tryb życia bardziej mniszy niż królewski dał mu przydomek „Wyznawca”. W dziedzinie polityki kościelnej Edward dążył do zacieśnienia stosunków z Rzymem. Wspierał kościoły i klasztory. Od XIV wieku główny patron Anglii oraz angielskich królów. 

Legenda głosi, że szczodrobliwy król miał specjalne nabożeństwo do św. Jana Ewangelisty. Pewnego razu ukazał mu się sam św. Jan pod postacią żebraka. Król nie miał przy sobie pieniędzy, więc ofiarował żebrakowi swój pierścień. Po kilku latach dwóch angielskich pielgrzymów, których św. Jan wybawił z kłopotów w czasie podróży po Ziemi Świętej, przywiozło królowi ten pierścień z informacją od św. Jana, że Edward spotka się ze świętym już za kilka miesięcy w niebie.

********************************************************************************************************************

APOSTOŁ HISZPANIBłogosławiony Dydak Józef

Błogosławiony Dydak Józef z Kadyksu, kapucyn, 1743-1801, Hiszpania. Nie miał zdolności do nauki, w szkole często był przezywany i wyśmiewany. Wstąpił do zakonu kapucynów w Sewilii, gdzie otrzymał imię Dydak. Oddał się głoszeniu kazań.
Wkrótce objawił się w nim niezwykły, Boży dar głoszenia. Przemierzał całą Hiszpanię, niosąc orędzie Ewangelii do najbardziej oddalonych nawet wiosek i miasteczek. Jego język był prosty i zrozumiały dla każdego. Wszyscy jego słuchacze byli pod wrażeniem kazań, które odciskały wyraźne piętno na ich dalszym życiu. Zdarzało się, że w czasie kazań lewitował. Odznaczał się niezwykłą czcią do tajemnicy Trójcy Świętej.

Dydak miał szczególną łaskę dotykania serc tych, którzy przychodzili do niego do konfesjonału. Znajdował także czas, by odwiedzać szpitale i więzienia oraz angażować się w działalność dobroczynną. Na modlitwę poświęcał natomiast noce.

***********************************************************************************************************

Święty Szymon (Symeon) Słupnik, 390-459, Antiochia Syryjska. Miał liczne rodzeństwo, które jednak rychło zabrała mu śmierć. Pozostał na ojcowiźnie z bratem, Samsonem. Po śmierci rodziców i brata sprzedał majątek rodzinny i rozdał ubogim pieniądze, jakie za niego otrzymał. Wstąpił do eremitów zamieszkałych w klasztorze Eusebona w Teleda koło Antiochii, ale rychło to miejsce opuścił, tęskniąc za życiem pustelniczym.
Święty Szymon SłupnikZostał pustelnikiem w Telanissos, gdzie żył w skrajnej ascezie. Wreszcie zamieszkał w pobliżu Antiochii Syryjskiej na zbudowanym przez siebie kamiennym słupie z małą platformą (wysokości od 10 do 60 stóp – z czasem św. Szymon zwiększał wysokość słupa), na której przebywał około 40 lat (stąd jego przydomek Słupnik).

Był wielkim pokutnikiem. Pokarm ograniczał do minimum. Przed deszczem i upalnym słońcem chronił go jedynie płaszcz z kapturem. Większą część życia poświęcił modlitwie stojąc na słupie, wystawiony na wszelkie żywioły, praktycznie bez pożywienia. Wiele godzin spędzał na kontemplacji. Ta nietypowa forma surowej ascezy i modlitwy ściągała wielu przybyszów i ciekawskich, nawet spośród pogan.

Teodoret wspomina, że w ten sposób Szymon nawrócił wiele tysięcy przybyszów z pogańskiej Arabii i Persji. Kolumna, na której przebywał, nieraz stawała się amboną. Szymon nauczał z niej prawd wiary, broniąc jej przeciwko nestorianom, którzy wówczas szerzyli swoje błędy, a mieli poparcie u najwyższych władz duchownych i świeckich. Przychodzono do niego po poradę, proszono o wstawiennictwo przed Panem Bogiem tak w sprawach prywatnych, jak publicznych. Miał się tu zjawić nawet sam cesarz rzymski Marcjan. Cesarz Leon I oddawał Szymonowi najwyższe pochwały.

Jego pogrzeb był prawdziwym triumfem. Wziął w nim udział patriarcha Antiochii, sześciu biskupów, gubernator cesarski, mnóstwo mnichów i niezliczone rzesze wiernych. Niebawem jego ciało przewieziono w uroczystej procesji z Antiochii do Konstantynopola. Na miejscu, gdzie stał słup, wybudowano świątynię, do której wędrowali pątnicy aż do XVII wieku. Później została ona zburzona przez Arabów. Dziś stoi tam ołtarz.

Prawosławna hagiografia nazwała świętego Antiocheńskim w odróżnieniu od żyjącego w VI wieku św. Szymona Słupnika Młodszego.

********************************************************************************************************************

Święty Karol Houben, pasjonista, 1821-1893, Holandia. Od młodości myślał o kapłaństwie. Poważną słabość intelektualną przezwyciężał dzięki wytrwałości w dążeniu do celów.  W czasie służby wojskowej usłyszał o pasjonistach i postanowił do nich wstąpić.

Tu, jako katolik, a przy tym osoba o stosunkowo niskiej inteligencji, znosił liczne upokorzenia towarzyszy broni, dojrzewając jednocześnie do powołania kapłańskiego. Z wojska został wykupiony przez ojca za kaucją i zaczął nadrabiać zaległości w nauce w prywatnej szkole, robiąc bardzo szybkie postępy. Otrzymał zakonne imię Karol. W 1851 r., w wieku 30 lat, wyjechał do Anglii, gdzie pasjoniści otworzyli trzy placówki. W sześć lat później przeniesiono go na Mount Argus pod Dublinem.

Na ambonę wstępował dość rzadko, bo nie znał zbyt dobrze języka angielskiego. Ceniono go natomiast jako wytrawnego kierownika sumień. Był także wielkim mężem modlitwy. Długo chorował, mimo to nie stronił od umartwień.

Wśród ludzi rozniosła się informacja o uzdrowieniu dziewczynek: chorej na tyfus i sparaliżowanej 9-latki (niemowy). Uzdrowił też kobietę chorą na reumatyzm. Jego sława rozeszła się poza granice Irlandii – do Anglii, USA i Australii. Przypadki uzdrowień notowano prawie codziennie, co przysporzyło mu wrogów wśród ludności niekatolickiej i lokalnego świata medycznego. Lekarze z Dublina zwrócili się z prośba do arcybiskupa Paula Cullena, aby ten przeniósł Houbena poza Dublin. Arcybiskup początkowo odmówił tej prośbie, ale później zmienił zdanie, gdy na jaw wyszedł proceder sprzedaży wody poświęconej przez zakonnika, z którym nie miał on nic wspólnego.

W 1881, jadąc dorożką, uczestniczył w kolizji drogowej naprzeciw St. Clare’s Convent Harold’s Cross, w której złamał nogę, której nigdy prawidłowo nie wyleczył, a dodatkowo, w wyniku szoku, odczuwał do końca życia silne bóle zębów i głowy.  3 stycznia 1893 stracił wzrok i siłę mówienia. Nie mógł również przełykać. Zmarł 5 stycznia.

Na pogrzeb przybyły tłumy wiernych. Przez pięć godzin ciało było wystawione na widok publiczny. Obecni starali się odrywać kawałki odzieży, jako relikwie. Gdy ciało zostało wyniesione odbył się rabunek przedmiotów zgromadzonych w pomieszczeniu, a należących do zmarłego. Z miejsca pogrzebu wynoszono też ziemię i glinę.

********************************************************************************************************************

Błogosławiona Marcelina Darowska, siostra zakonna, 1827-1911. W młodości pracowała w majątku, a także uczyła wiejskie dzieci. Często też odwiedzała chorych. Od dzieciństwa myślała o życiu zakonnym. Jednak zgodnie z wolą ojca w wieku 22 lat wyszła za mąż za Karola Darowskiego. Wkrótce urodziła syna i córkę. Obowiązki żony i matki wypełniała wzorowo, nie pamiętając o sobie. Po trzech latach małżeństwa jej mąż zmarł nagle na tyfus, w rok później zmarł ich maleńki synek.Błogosławiona Marcelina Darowska

W celach leczniczych wyjechała za granicę. W Rzymie w czasie modlitwy zrozumiała, że jest wezwana do stworzenia zgromadzenia o charakterze wychowawczym. Niestety, choroba córki Marceliny zmusiła ją do powrotu na Podole. Podjęła tu pracę społeczno-oświatową, pomagała chłopom w usamodzielnieniu się po uwłaszczeniu.

Mając 27 lat związała się w Rzymie prywatnymi ślubami ze zgromadzeniem tworzącym się wokół o. Hieronima i Józefy Karskiej. W 1863 r., po śmierci Józefy, została przełożoną nowej wspólnoty. Pius IX, błogosławiąc temu dziełu, powiedział: „To zgromadzenie jest dla Polski”.

W tym samym roku matka Marcelina przeniosła Zgromadzenie Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (niepokalanek) do Jazłowca (obecnie Ukraina). Otworzyła tam zakład naukowo-wychowawczy dla dziewcząt, który wkrótce stał się ośrodkiem polskości na terenie zaborów. Sercem pracy Zgromadzenia miało być wychowywanie dzieci i młodzieży. Wprowadziła nowatorską wówczas zasadę indywidualizacji w nauczaniu. Starała się nie tylko uczyć, ale przede wszystkim kształtować młode dziewczęta, aby mogły potem stać się dojrzałymi kobietami, żonami i matkami, zaangażowanymi w sprawy narodu i Kościoła.

Po kilku latach otwarto kolejny zakład, w Jarosławiu. Z czasem powstały też placówki w Niżnowie, Nowym Sączu i Słonimie. W 1907 r. Marcelina wysłała siostry do nowego zakładu w Szymanowie, niedaleko Warszawy. Uzyskanie od rządu carskiego pozwolenia na otwartą pracę u wrót stolicy graniczyło z cudem. Zgoda jednak nadeszła. Obecnie w Szymanowie znajduje się dom generalny zgromadzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.