24 LISTOPADA: ŚW. MĘCZENNICY WIETNAMSCY, ANDRZEJ DUNG-LAC KAPŁAN I TOWARZYSZE, Św. Protazy, Św. Flora i Maria z Kordoby, Bł. Maria Anna Sala.

Andrzej Dũng Lạc – Wikipedia, wolna encyklopediaŚW. MĘCZENNICY WIETNAMSCY, ANDRZEJ DUNG-LAC KAPŁAN I TOWARZYSZE.  Pierwsi misjonarze, którzy przynieśli wiarę chrześcijańską do Wietnamu, przybyli tam w 1533 r. Ich działalność nie spotkała się z przychylnością władz, które wydalały obcokrajowców ze swojego terytorium. Przez kolejne trzy stulecia chrześcijanie byli prześladowani za swoją wiarę. Wielu z nich poniosło śmierć męczeńską, zwłaszcza podczas panowania cesarza Minh-Manga w latach 1820-1840. Zginęło wtedy od 100 do 300 tysięcy wierzących.

Stu siedemnastu męczenników z lat 1745-1862 św. Jan Paweł II kanonizował w Rzymie 18 czerwca 1988 r. (ich beatyfikacje odbywały się w czterech terminach pomiędzy 1900 i 1951 rokiem). Wśród nich jest 96 Wietnamczyków, 11 Hiszpanów i 10 Francuzów; było to ośmiu biskupów i pięćdziesięciu kapłanów; pozostali to ludzie świeccy. Prawie połowa kanonizowanych (50 osób) należała do Rodziny Dominikańskiej.

Andrzej Dung-Lac, 1795-1839. W wieku 12 lat wraz z rodzicami, którzy poszukiwali pracy, przeniósł się do Hanoi. Tam spotkał katechetę, który zapewnił mu jedzenie i schronienie. Przez trzy lata uczył się od niego katolickiej wiary. Nauczywszy się chińskiego i łaciny, sam został katechetą. Jako kapłan w parafii Ke-Dam nieustannie głosił Ewangelie. Często pościł, wiele czasu poświęcał na modlitwę.

Dzięki jego przykładowi wielu tamtejszych mieszkańców przyjęło chrzest.

W 1835 r. Andrzej Dung został aresztowany po raz pierwszy. Dzięki pieniądzom zebranym przez jego parafian został uwolniony. Żeby uniknąć prześladowań, zmienił swoje imię na Andrzej Lac i przeniósł się do innej prefektury, by tam kontynuować swą pracę misyjną. 10 listopada 1839 r. ponownie go aresztowano, tym razem wspólne z innym kapłanem, Piotrem Thi, którego odwiedził, by się u niego wyspowiadać. Obaj zostali zwolnieni z aresztu po wpłaceniu odpowiedniej kwoty. Okres wolności nie potrwał jednak długo. Po raz trzeci aresztowano ich po zaledwie kilkunastu dniach; trafili do Hanoi. Tam przeszli niezwykłe tortury. Obaj zostali ścięci mieczem 21 grudnia 1839 r. Andrzej był w pierwszej grupie męczenników wietnamskich beatyfikowanych w 1900 r.

Tomasz Tran Van-Thieu, 1820-1838. Był seminarzystą wietnamskim. Po aresztowaniu proponowano mu uwolnienie, gdyby poślubił córkę mandaryna, co oczywiście wymagałoby zmiany wiary. Zniósł mężnie okrutne przymuszanie do odstępstwa od wiary i straszne tortury. Zginął uduszony.

Emanuel le Van-Phung, 1796-1859. Był mężnym katechetą wietnamskim, który odważył się dać schronienie katolickiemu kapłanowi ks. Piotrowi Doan Cong Qui. Odkryto to i obu zgładzono.

Agnieszka (Agnes) Le Thi Thanh, 1781-1841. Jest jedyną kobietą z grona 117 kanonizowanych w 1988 r. męczenników wietnamskich. Była mężatką i matką sześciorga dzieci, które wychowywała po katolicku. W okresie prześladowania chrześcijan udzielała pomocy misjonarzom. Została aresztowana w marcu 1841 r. razem z księdzem, którego ukrywała w swoim domu. Żołnierze splądrowali dom i rozkradli dobytek rodziny. Była torturowana, ale nie wyrzekła się wiary. Oprawcy nie zdążyli wykonać na niej wyroku, ponieważ w więzieniu zaraziła się czerwonką i zmarła.

Biskup Ignacy Delgado dominikanin, Hiszpan, 1761-1833. Pod koniec nauki w seminarium został wysłany na misje do Manili (stolicy Filipin). Od 1790 r. przebywał na misjach w Wietnamie. Szybko nauczył się języka i rozpoczął pracę w seminarium duchownym. W wieku zaledwie 33 lat został mianowany biskupem koadiutorem Wschodniego Tonkinu. Wielką troską otaczał seminarium i kapłanów pracujących w rozległej diecezji. Odwiedził niemal wszystkie placówki, docierając do nich wszelkimi środkami komunikacji, często pieszo. Podczas kolejnej fali prześladowań został aresztowany i przez 3 miesiące przetrzymywany był w małej klatce. Został ścięty. 

Święci męczennicy WietnamuOjciec Wincenty Pham Hiêu Liêm, dominikanin, zm. 1733. Naukę w seminarium rozpoczął w 12. roku życia. Dominikanie pomogli mu wyjechać na Filipiny, gdzie od 1738 r. działała legalna uczelnia teologiczna. Został aresztowany ze swoimi dwoma świeckimi pomocnikami. Strasznie bity, był na noc zamykany w klatce. Potem przenoszono go do kolejnych więzień. Został ścięty.

Ojciec Hiacynt Casteñeda Puchasons, dominikanin, Hiszpan, 1743-1773. Początkowo był w Chinach, gdzie został uwięziony i skazany na wydalenie. Powrócił do Makau (europejska kolonia na terenie Chin), skąd został wysłany do Wietnamu. Na terenie nowej misji od początku musiał ewangelizować w ukryciu. Został aresztowany i uwięziony w nieludzkich warunkach. 

Dominik Pham Trong Kham, 1780-1859. Urodził się w katolickiej, zamożnej rodzinie urzędniczej. Zdobył wykształcenie i został sędzią. Miał żonę i dzieci. Był tercjarzem dominikańskim. W okresie prześladowań udzielał schronienia misjonarzom (m.in. biskupowi Sampedro). W ramach represji jego dom zniszczono, a jego samego aresztowano. Został ścięty. razem z jednym ze swoich synów, Łukaszem Pham Trong Thìn.

Łukasz Pham Trong Thìn, 1819-1859Tak jak ojciec był sędzią, a także dominikańskim tercjarzem. Mimo tortur nie dał się zmusić do podeptania krzyża. Został stracony tego samego dnia co jego ojciec.

Biskup Józef Melchór García-Sampedro Suárez dominikanin, Hiszpan, 1821-1858.  Od dzieciństwa chciał zostać księdzem.  8 lipca 1858 r. został aresztowany i w klatce przewieziono go do stolicy. Został stracony w Hanoi.

Biskup Walenty Berrio-Ochoa, dominikanin, Hiszpan, 1827-1861.  Od dzieciństwa bywał u dominikanów, ponieważ jego ojciec, który był stolarzem, robił meble dla klasztoru. Walenty był ministrantem i już jako 12-latek deklarował, że chce wstąpić do Zakonu Kaznodziejskiego i jechać na misje do Wietnamu. W marcu 1858 r. przybył do Wietnamu i z powodu prześladowań od początku musiał się ukrywać. Biskup Józef Sampedro, sam zagrożony, mianował go swoim zastępcą (korzystając ze specjalnego przywileju). Msza św. z tej okazji była celebrowana potajemnie w nocy z 13 na 14 czerwca 1858 r. Mitra dla nowego biskupa została zrobiona z grubego papieru, a pastorał – z bambusa z końcem owiniętymŚwięty Protazy słomą i okręconym papierem pomalowanym na złoto. Po trzech latach pracy misyjnej biskup Walenty został aresztowany, a tydzień później, 1 listopada, stracony jednocześnie z biskupem Hieronimem Hermosillą OP i o. Piotrem Almato OP.

*******************************************************************************************************

Święty Protazy, biskup, zm. 356. Był ósmym z kolei biskupem Mediolanu i ósmym także świętym wśród tychże biskupów. Wspomina go wdzięcznie św. Atanazy, co świadczy o przyjaźni, jaką dla niego żywił. Możliwe, że Protazy nie tylko udzielił Atanazemu gościny, ale wstawił się także za nim, gdy ten był prześladowany przez okolicznych biskupów ariańskich i przez władze cesarskie, także błędem arianizmu zarażone. Jak wiadomo, św. Atanazy został skazany na wygnanie za mężne wyznawanie wiary. Niebawem po nim biskupstwo Mediolanu objął św. Ambroży (347).

***********************************************************************************************************

Święte Flora i MariaŚwięte dziewice i męczennice Flora i Maria z Kordoby, Hiszpania, zm. 851. Ok. 849 r. w opanowanej przez saraceńskich Maurów Hiszpanii rozpoczęły się prześladowania chrześcijan, oskarżanych o bluźnierstwo, apostazję, wykroczenia przeciw prawu szariatu. Świadkiem i wspaniałym kronikarzem tych wydarzeń był św. Eulogiusz, wybrany tuż przed męczeńską śmiercią arcybiskupem Toledo. 

Flora pochodziła z religijnie mieszanej rodziny. Jej matka była katoliczką, ojcem był natomiast muzułmanin pochodzący z Sewilli. Ojciec zmarł jeszcze w dzieciństwie Flory i to matka wychowała swe córki (Florę i Baldegoto) w wierze katolickiej. W kalifacie hiszpańskim według obowiązującego tam prawa dzieci pochodzące z małżeństw mieszanych nie miały wyboru – musiały być muzułmanami. Decyzję matki Flory należy więc uznać za akt bohaterstwa. Matka i córki musiały wszelako ukrywać wiarę Flory przed starszym bratem Flory – według prawa stanowił on głowę rodziny, a był muzułmaninem.

Taka sytuacja nie mogła trwać wiecznie. Ok. 845 r. Flora, która już wtedy podjęła osobiste śluby dziewictwa, uciekła wraz z siostrą z domu. Chciała w spokoju i ciszy cieszyć się swoją wiarą i móc otwarcie oddawać cześć Bogu. Niestety, jej brat, osoba dość wpływowa w muzułmańskiej Kordobie, próbując sprowadzić siostry z powrotem do domu zaczął naciskać na lokalną społeczność chrześcijańską, winiąc ją za ucieczkę Flory. Doprowadził do przesłuchań i aresztowań.

Flora nie chcąc narażać braci i sióstr w wierze, zdecydowała się powrócić do domu. Tam brat próbował ją zmusić – groźbami i obietnicami – do wyrzeczenia się wiary. Gdy nie osiągnął zamierzonego skutku, wydał ją w ręce władz. Flora broniła się argumentując, że jest chrześcijanką od urodzenia, a zatem oskarżanie jej o apostazję nie ma podstaw. Oprawcy byli jednak głusi na jej słowa i skazali ją na biczowanie. Karę brutalnie wymierzono, po czym oddano Florę pod kuratelę bratu, który zamknął ją w domu. Wkrótce Flora uciekła ponownie. Zatrzymała się w jednym z chrześcijańskich domów, po czym wraz z siostrą opuściła Kordobę. Przez sześć lat ukrywała się w Martos. Nie znalazła i tam spokoju. Wróciła więc do Kordoby, zdeterminowana, by dalej już się nie ukrywać, ale aby dać jej publicznie świadectwo. Podczas modlitwy o radę w kościele św. Acisclusa spotkała Marię.

Maria pochodziła z mieszanej rodziny. Ojciec, właściciel ziemski w miejscowości Elche, katolik, poślubił muzułmankę, która wkrótce nawróciła się. Małżeństwo i apostazja matki Marii nie zostały przyjęte przychylnie przez muzułmańskie środowisko i rodzina – już z dwojgiem dzieci – musiała opuścić rodzinne ziemie i przenieść się do wioski niedaleko Kordoby.

Matka Marii zmarła młodo i po jej śmierci ojciec zdecydował się na przyjęcie pokutniczego stylu życia. Wysłał na dalsze nauki syna, Walabonsusa, do klasztoru św. Feliksa, a córkę – do konwentu w Cuteclara. Rodzeństwo po paru latach połączyło się. 
W 851 r. Walabonsus poniósł z rąk muzułmańskich władców śmierć za wiarę. Maria była świadkiem jego ostatnich dni i godzin. Odważne wyznanie wiary przez brata, w obliczu śmierci, wstrząsnęło nią. Gdy więc spotkała Florę, była gotowa zmienić swoje życie.

Flora i Maria poczuwały się do publicznej obrony swojej wiary. Razem udały się na plac miejski, by przed muzułmańskim sędzią, wobec zgromadzonych, wyznać swoją wiarę i ukazać islam jako wiarę pogańską. Natychmiast je aresztowano i osadzono w więzieniu – z prostytutkami. W więzieniu spotkały także Eulogiusza, który później opisał ich męczeństwo.

Zgodnie z obowiązującym prawem szariatu Flora była apostatką, osobą, która odrzuciła islam. Islam daje apostatom szansę nawrócenia, wyrzeczenia się chrześcijaństwa. Flora odrzuciła wszelkie naciski i propozycje. Przed sądem stanęła zatem oskarżona o apostazję. Została, podobnie jak Maria, skazana na śmierć.

Św. Eulogiusz zapisał słowa ostatniej modlitwy męczennic: „Boże, chroń nas tarczą swej łaski i daj nam siłę trwania w Tobie aż do śmierci, byśmy mogły spłacić krwią naszą dług, jaki zaciągnęłyśmy u Ciebie, gdy Ty przelewałeś swoją Krew za nas na Kalwarii. Dozwól nam umrzeć godnie, w męczeństwie, pod mieczem, dla Ciebie – i uniknąć mąk wiecznego cierpienia, a po opuszczeniu naszych ciał połączyć się z Tobą w wiecznej szczęśliwości”. W 851 r., na placu przed bramą do pałacu kalifa, obie kobiety ścięto.

Ciała męczennic porzucono ku przestrodze na okolicznych polach. Zwierzęta ponoć omijały je jednak z daleka, wrzucono je więc do rzeki Guadalquivir, skąd wiernym chrześcijanom udało się wyłowić ciało Marii. Ciała Flory nie odnaleziono. Relikwie głów obu męczennic umieszczono w bazylice św. Acisclo (dziś czczone są w bazylice San Pedro w Kordobie). Po śmierci Flora i Maria miały pojawić się w Kordobie innej więzionej za wiarę chrześcijance, Sabigotho. Ubrane w nowe szaty męczeńskie, miały jej przepowiedzieć niedługie spotkanie. Tak też wkrótce się stało. Natomiast św. Eulogiusza tym razem po paru dniach zwolniono. Uratowanie zawdzięczał – jak sam twierdził – wstawiennictwu świętych dziewic.

****************************************************************************************************************************************

Błogosławiona Maria Anna SalaBłogosławiona Maria Anna Sala, marcelinka, 1829-1891, Italia. Po ukończeniu kursów nauczycielskich, pozostawała przez pewien czas w domu rodzinnym, aby opiekować się chorą matką i borykającym się z różnymi kłopotami ojcem. Następnie wstąpiła do zgromadzenia sióstr marcelinek w Mediolanie, stając się wkrótce prawdziwą podporą tego młodego zakonu.

Z zapałem i poświęceniem pracowała jako nauczycielka. Wyróżniała ją zawsze inteligencja, wyrozumiałość i cierpliwość wobec uczniów oraz wielka kultura osobista. Przez szereg lat była cenioną wychowawczynią, nauczycielką i katechetką otwierającą młode serca na słowa Ewangelii i nauczanie Chrystusa. Gorąco kochała dzieci i młodzież.

Pod koniec życia ciężka choroba nowotworowa pozbawiła ją możliwości pracy w szkole, co było jej życiowym powołaniem oraz pasją. Wówczas swoje czynne apostołowanie wśród dzieci i młodzieży była zmuszona zamienić na służenie Panu cierpieniem. Dawała dowody heroicznej wprost cierpliwości i posłuszeństwa oraz pokory. Nie padło z jej ust ani jedno słowo skargi w najgorszych nawet bólach. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.