5 LISTOPADA: Św. Zachariasz i św. Elżbieta, Św. Gerald, Bł. Franciszka Amboise.
ŚW. ZACHARIASZ I ELŻBIETA, RODZICE ŚW. JANA CHRZCICIELA. Według Ewangelii św. Łukasza (Łk 1, 5-80) Elżbieta pochodziła z kapłańskiego rodu Aarona. Uchodząca za bezpłodną, mimo podeszłego wieku urodziła Zachariaszowi syna. Jej brzemienność – przedstawiona w kontekście zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie – miała być dowodem, „że dla Boga nie ma nic niemożliwego”. Kiedy Elżbieta była już w szóstym miesiącu, odwiedziła ją jej kuzynka, Maryja. Elżbieta za natchnieniem Ducha Świętego poznała w niej Matkę Boga i powitała ją słowami: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego”. Maryja pozostała przy Elżbiecie aż do jej rozwiązania. Św. Elżbieta jest patronką matek, żon, położnych.
W modlitwie różańcowej cytujemy słowa św. Elżbiety, które są zawarte w Biblii.
Zachariasz pochodził z ósmej klasy (gałęzi) kapłańskiej Abiasza (były 24 klasy wywodzące się od Aarona, brata Mojżesza; klasy te ustanowił król Dawid dla uregulowania kolejności służby Bożej w Świątyni). Cerkiew prawosławna, obchodząca do dzisiaj święto wprowadzenia Bogarodzicy do Świątyni Jerozolimskiej utrzymuje, że Zachariasz był tym kapłanem, który trzyletnią Marię wprowadził do Świętego Świętych – miejsca zastrzeżonego dla kapłanów. Tradycja zachodnia nie wspomina o tym wydarzeniu.
Na kartach Biblii Zachariasz przedstawiony jest jako sprawiedliwy mąż żyjący ze swoją żoną Elżbietą w bezdzietnym małżeństwie w Ain Karem niedaleko Jerozolimy. Kiedy – wyznaczony przez losowanie – składał w świątyni ofiarę kadzenia, ukazał mu się archanioł Gabriel i przepowiedział, że jego żona urodzi syna, któremu ma nadać imię Jan. Z powodu niedowierzania został porażony niemową. Odzyskał mowę dopiero przy obrzezaniu syna, kiedy napisał na tabliczce jego imię: Jan. Ewangelia św. Łukasza wkłada w jego usta hymn Benedictus, który wskazuje na posłannictwo Jana Chrzciciela.
Natomiast hymn Benedictus wypowiedziany przez św. Zachariasza i zawarty w Biblii jest odmawiany codziennie przez kapłanów w tzw. Jutrzni czyli Laudes.
Po narodzeniu Jana Chrzciciela ani Pismo Święte, ani tradycja zachodnia nie podają o jego rodzicach żadnych informacji. Zapewne Zachariasz opuścił ziemię, gdy Jan był jeszcze chłopcem. Tradycja Kościołów Wschodnich opowiada, że gdy król Herod rozkazał, aby wszyscy chłopcy w wieku do dwóch lat w Betlejem i okolicy zostali zabici, sprawiedliwa Elżbieta ukryła się wraz z synem w górach. Żołnierze próbowali dowiedzieć się od Zachariasza, gdzie jest jego syn. Jednak ojciec nie zdradził tej informacji. Zabito go więc pomiędzy świątynią i ołtarzem. Sprawiedliwa Elżbieta miała umrzeć czterdzieści dni po swym mężu, a św. Jan Chrzciciel, ochraniany przez Boga, miał przebywać na pustyni aż do dnia swego pojawienia się narodowi izraelskiemu.
W Rzymie, w bazylice laterańskiej, ma się znajdować relikwia głowy św. Zachariasza. Tradycja nie wspomina natomiast o relikwiach św. Elżbiety.
*************************************************************************************************************
Święty Gerald, biskup, 1070(1080)-1123, Francja. Opactwu Cassan przywrócił dawną świetność, stawiając wiele nowych budynków, w tym szpital. Opat Gerald był bardzo pobożny i poświęcał wiele czasu biednym, a zwłaszcza chorym. Był człowiekiem odznaczającym się podziwu godną szczerością i prostotą. Wiele wysiłku włożył w niesienie ulgi ubogim, wydawał na ich wsparcie całe przychody diecezji. Dlatego w obrazach i rzeźbach rozpoznać go można jako biskupa przedstawianego razem z jałmużnikiem.
*************************************************************************************************************
ODMÓWIŁA KRÓLOWI LUDWIKOWI XI
Błogosławiona Franciszka Amboise, karmelitanka, 1427-1485, Francja. Z powodów politycznych w wieku 4 lat została zaręczona z Piotrem, drugim synem Jana VI Mądrego, księcia Bretanii. Małżeństwo z Piotrem II Franciszka zawarła prawdopodobnie w grudniu 1442 r. Początkowo nie było udane, bo Piotr był człowiekiem zamkniętym, lękliwym, chorobliwym, skrajnie zazdrosnym; zdarzało się, że bardzo źle traktował żonę. Franciszka była natomiast łagodna, pogodna. Dzięki silnej woli udało się jej stopniowo zmieniać usposobienie męża, który – by odpokutować przewinienia młodości – zaczął pomagać jej w dziełach charytatywnych. Małżeństwo było bezdzietne.
Jako księżna Bretanii Franciszka rozszerzyła swoją działalność charytatywną na całe państewko. Położyła podwaliny pod system pomocy prawnej dla osób, które nie mogły sobie na nią pozwolić. Siedem lat po objęciu rządów Piotr niespodziewanie zachorował i w 1457 r. umarł. W swojej ostatniej woli napisał bardzo ciepłe słowa o posłudze i poświęceniu Franciszki. Taką też zapamiętał ją dwór i poddani, którzy mówili potem, że były to „czasy błogosławionej księżnej”: widzieli w niej opiekunkę ubogich, chorych i trędowatych, których w tamtych wojennych latach było bardzo wielu. Próbowano ją znów wyswatać, a nawet w przemyślny sposób porwać. Oparła się zdecydowanie tym zakusom. Interesował się nią m.in. król Ludwik XI, ale mu odmówiła.
Ufundowała konwent klarysek w Nantes i wspomagała konwent dominikański w tym mieście. W 1458 r. brała udział w przygotowaniach do kanonizacji św. Wincentego Ferreriusza, który był znanym misjonarzem i kaznodzieją dominikańskim. Kult tego świętego wzbudziła w niej teściowa, darząca go specjalnym nabożeństwem. W 1459 r. poznała bł. Jana Soretha, generała karmelitów, który chciał rozwinąć żeńską gałąź tego zakonu. W cztery lata później Franciszka wyposażyła pierwszy we Francji żeński konwent karmelitański pod patronatem. W pięć lat później, w 1468 r., Franciszka rozpoczęła w nim nowicjat, a po roku złożyła śluby. Mimo że była księżną, prosiła, by ją nazywać „służką Chrystusa”. Początkowo pracowała jako pielęgniarka w klasztornym szpitaliku. W 1473 r. została wybrana przeoryszą i była nią już do końca życia.
Dawała przykład poświęcenia i charyzmatu karmelitańskiego. Była wyrozumiała, ale bardzo wymagająca. Miała rozsądne matczyne podejście do sióstr jako przełożona. Dbała, by przestrzegano ścisłej reguły. Rygoryzm Franciszki wyprzedzał o stulecie postanowienia papieża św. Piusa V i uchronił jej klasztory przed złem, które szerzyło się w zakonach bardziej otwartych.
Franciszka głosiła zakonnicom m.in. takie nauki: „Jakiekolwiek problemy i trudności by cię nie przygnębiały, znoś je cierpliwie w świadomości tego, że stanowią one część naszego krzyża. Zaofiaruj pomoc naszemu Panu i noś ciężar Jego krzyża z radością w sercu. Cierpienie nigdy nas nie opuszcza, ale jeśli odrzucimy jeden krzyż, sprawmy, byśmy następnego, być może cięższego, już nie odrzucali. Jeśli ufamy w Bogu i polegamy na Jego pomocy, wszystkie pokusy zła przezwyciężymy. Nie wolno nam nigdy zaprzestać starań i dozwolić, by nasza pielgrzymka uległa wstrzymaniu, ale musimy zawsze poddawać serca nieustannej dyscyplinie”.
W testamencie zapisała słowa, które często za życia powtarzała: „We wszystkim, co czynicie, kochajcie jeszcze bardziej Boga”.