
9 PAŹDZIERNIKA: Św. Abraham, patriarcha, Bł. Wincenty Kadłubek, Św. Dionizy, św. Rustyk i św. Eleuterius, Św. Jan Leonardi, Św. Ludwik Bertrand, Św. brat Cyryl Bertram i Towarzysze.
ABRAHAM, PATRIARCHA, XIX-XVIII w. p.n.Chr. Na rozkaz Boga Abraham kontynuował wędrówkę razem z dobytkiem, sługami i Lotem, swym bratankiem. Ten rozkaz, dany mężowi wywodzącemu się ze środowiska pogańskiego, inicjuje objawienie, które odtąd na przestrzeni wieków żyć będzie w Izraelu i które spełni się w Jezusie Chrystusie. Abraham staje się depozytariuszem tego objawienia, tym samym zaś ojcem narodu, który ma je przekazywać, będąc równocześnie prekursorem Kościoła.
Bóg żąda od Abrahama, by opuścił wszystko, a w zamian za to udziela mu obietnic, które zgodnie z tym, co później głosić będą prorocy Izraela, rozciągnięte zostaną na wszystkie narody świata. Abraham przyjmuje obietnice z wiarą, która staje się jego cechą charakterystyczną i którą sławić będą potomni.
Potem interweniuje w sprawie Lota, którego uwalnia z niewoli. Wówczas to daje dziesięcinę Melchizedekowi i otrzymuje odeń błogosławieństwo, pełne wymowy. Sam Bóg potwierdza dane obietnice. W modlitwie wstawienniczej Abraham okazuje się mężem pokornej i niewzruszonej wiary. Niebawem rodzi mu się upragniony syn, Izaak. Jego zamierzona ofiara stanowi szczytowe osiągnięcie duchowe ojca. W sposób heroiczny Abraham powierza się Bogu. Jest posłuszny, toteż w miejsce syna może potem ofiarować baranka.
W Nowym Testamencie Abraham wspominany jest wielokrotnie – i to w rozmaitych kontekstach.
****************************************************************************************************************************************
PIERWSZY HISTORYK POLSKI I WIECZYSTA LAMPKA
Błogosławiony Wincenty Kadłubek, biskup, 1155(1160)-1223. Cieszył się przyjaźnią księcia Kazimierza Sprawiedliwego, który być może wspomógł go materialnie i umożliwił studia za granicą. Przypuszcza się, że miejscem jego nauki były Paryż albo Bolonia – albo obie te uczelnie. Wincenty należał więc do elity uczonych w Polsce.
Mógł więc być także kapelanem książęcym. W tym czasie zaczął zapewne pisać swoją Kronikę polską (Chronica Polonorum) – największe dzieło swego życia i literatury tamtych czasów. Wracając z zagranicy prawdopodobnie przywiózł ze sobą relikwie św. Floriana męczennika. Mógłby na to wskazywać fakt szczególnego nabożeństwa Wincentego do św. Floriana, który dotąd był w Polsce zupełnie nieznany.
Jako biskup podpisywał się „niegodny sługa Kościoła”. Świadczy to, jak pojmował zadanie swojego urzędu. Konsekrował bazylikę w Krakowie pod wezwaniem św. Floriana (1216) i brał udział w uroczystej koronacji Kolomana Węgierskiego na króla Rusi Halickiej oraz w Soborze Laterańskim IV (1215).
Szerzył kult św. Floriana i św. Stanisława, biskupa. Cześć do Najświętszego Sakramentu miał podkreślić przez wprowadzenie tzw. wiecznej lampki przed tabernakulum.
Po dziesięciu latach pasterzowania diecezji krakowskiej, za pozwoleniem papieża Honoriusza III, w 1218 r. Wincenty zrzekł się urzędu. Czuł, że spełnił zadanie swojego życia i postanowił wstąpić do klasztoru. Wybrał sobie opactwo cystersów w Jędrzejowie, przy kościele, który sam konsekrował. Zgodnie z zasadą ascetyczną „Bogu wszystko – sobie nic” pozostawił swój majątek rodowy, bogactwo i splendor urzędu biskupiego, sławę, jaką cieszył się na dworze księcia krakowskiego i – jak podaje tradycja – boso i pieszo jako pokutnik udał się do klasztoru.
Mimo że liczył wtedy ok. 70 lat, jako zwyczajny mnich spełniał wszystkie obowiązki surowej reguły: wstawał o północy na dwugodzinne pacierze, uczestniczył siedem razy każdego dnia we wspólnych modlitwach, zachowywał posty. Zasadą cysterskich pokutników było skąpe pożywienie, zgrzebny strój i krótki sen.
Jego historia ma formę dialogu. Jest pisana pięknym językiem łacińskim. Zasługą Wincentego jest to, że zebrał w niej wszystkie podania i mity o początkach Polski. Dużo jest w niej poetyckiej fantazji, ale są także ważne ziarna tradycji.
Nawiedzali grób Wincentego Konrad Mazowiecki, król Kazimierz Wielki, król Kazimierz Jagiellończyk wraz ze swoją matką królową Zofią i Jan Długosz, który w swoich Dziejach wydał mu najpiękniejsze świadectwo. 26 kwietnia 1633 r. dokonano otwarcia grobu Wincentego. Ciało znaleziono prawie nienaruszone, co przyczyniło się do rozbudzenia jego czci.
***********************************************************************************************************
Święci męczennicy Dionizy, biskup Paryża, św. Rustyk, kapłan, i św. Eleuterius, diakon, III w. Św. Dionizy pierwszy biskup Paryża i apostoł Francji. Misja świątobliwych mężów była tak owocna, iż kapłani pogańscy zaczęli tracić zwolenników. Podszepnęli więc gubernatorowi rzymskiemu, aby uwięził misjonarzy i skazał ich na śmierć. Pomiędzy 250 a 258 r. zostali oni ścięci mieczem na wzgórzu Montmartre (nazwa pochodzi od łac. Mons Martyrium – Wzgórze Męczenników), gdzie obecnie znajduje się monumentalna bazylika Sacre Coeur. Pochowani zostali na placu zwanym Vicus Catulliacus. W tym miejscu zbudowano opactwo św. Dionizego (St. Denis), w którym później chowano wszystkich królów Francji.
Legenda mówi, że na miejscu ich śmierci zgromadził się wielki tłum, by obejrzeć to wydarzenie. W chwili, gdy odcięta głowa Dionizego upadła na ziemię, jego martwe już ciało podniosło leżącą na ziemi głowę i trzymając ją przed sobą, przeszło triumfalnie przez oniemiały tłum. Po przebyciu kilku kilometrów Dionizy, otoczony chórem śpiewających aniołów, oddał głowę w ręce pobożnej kobiety, Katulli, a potem martwy upadł na ziemię. Katulla z wielką radością zabrała głowę męczennika i ukryła ją starannie w swym domu. Ta historia została potwierdzona przez wielu świadków.
Św. Dionizy jest często wzywany przez osoby cierpiące na bóle głowy i migreny. Należy do tzw. Czternastu Świętych Wspomożycieli. Jest patronem Francji.
****************************************************************************************************************************************
Święty Jan Leonardi, kapłan 1541-1609, Italia. Od dzieciństwa szukał samotności i oddawał się modlitwie i medytacjom. Początkowo zajmował się farmacją, ale po 10 latach nauki porzucił to zajęcie, aby zostać kapłanem. Podjął się dzieła głoszenia Chrystusa dzieciom. Zebrał wokół siebie grupę świeckich, wraz z którymi pracował w szpitalach i więzieniach.
Założył Kongregację Kleryków Matki Bożej. Spotkała się ona z wieloma przeciwnikami, którzy oskarżali Jana o to, że założenie tej Kongregacji wynikało z osobistych ambicji. Leonardiego wydalono z jego miasta – praktycznie do końca życia już do niego nie powrócił. Początkowo powziął zamiar poświęcenia się misjom zagranicznym. Kiedy jednak św. Filip Nereusz oznajmił, że jego zgromadzenie Opatrzność przeznaczyła dla Włoch, porzucił pierwotną myśl i postanowił wychowywać przyszłych misjonarzy w kraju. Wspólnie ze świątobliwym biskupem Vives zgromadził kapłanów, którzy zajęli się kształceniem kandydatów na misjonarzy. Był to zaczątek Instytutu Propagandy Wiary.
Zmarł na grypę, którą zaraził się niosąc pomoc cierpiącym z powodu wielkiej epidemii. Kanonizował go Pius XI 17 kwietnia 1938 r. razem ze św. Andrzejem Bobolą. Jest patronem kucharzy i farmaceutów.
****************************************************************************************************************************************
APOSTOŁ INDIAN
Święty Ludwik Bertrand, dominikanin, 1526-1581, Hiszpania. Jego rodzice pochodzili ze szlachty. Wychowywał się od młodości w atmosferze żarliwej wiary. Pragnął pójść za Chrystusem. Wobec sprzeciwu ojca uciekł z domu i wstąpił do dominikanów. Rodzice, po długim ociąganiu się, wyrazili na to zgodę. Niepokoiła ich bowiem obawa, że syn może nie wytrwać w zakonie i okryć ich wstydem.
Jego życie zakonne ożywiało pragnienie pracy misyjnej. Został magistrem nowicjatu w Zakonie Dominikańskim.
Wymagał od kandydatów ofiar i wyrzeczeń, które miały ich przygotować do przyszłej pracy apostolskiej. Sam marzył o pracy misyjnej. Tak długo prosił przełożonych, aż go wreszcie na misje wysłano. W duszy żywił cichą nadzieję, że uda mu się nawet ponieść śmierć męczeńską.
Wyruszył okrętem do Ameryki Południowej. Dotarł do Kolumbii. Miejscowi przełożeni zezwolili mu przemierzać cały kraj, by głosić Ewangelię. Ze szczególną gorliwością wyszukiwał osady Indian. Świadkowie stwierdzili, że niejeden raz przemawiał on do tubylców w języku hiszpańskim, a ci rozumieli go w swoim narzeczu. W swoich przemówieniach do białych bronił Indian i groził karami Bożymi za wyrządzane im krzywdy. Tym też zraził sobie konkwistadorów, lecz pozyskał sobie serca prześladowanych. Miał ich nawrócić ok. 25 000. Zyskał przydomek „apostoła Indian”.
Długie, piesze pielgrzymki dały znać o sobie niedomaganiem nóg, które wreszcie odmówiły posłuszeństwa. Widząc, że zdrowie ma zniszczone i że na misjach jest raczej ciężarem niż pomocą, prosił o zezwolenie na powrót do kraju. Po 7 latach wyniszczających trudów misyjnych powrócił do Walencji.
Witany owacyjnie przez lud i nowego arcypasterza miasta i metropolii, św. Jana Riberę. Według jednej z dominikańskich legend, w drodze powrotnej miał uratować okręt przed zatonięciem kreśląc znak krzyża nad sztormowymi falami. Sam uważał, że takie cuda nie są dziełem świętości, ale wiary. Resztę lat poświęcił pracy w konfesjonale i jako kierownik duchowy wielu wybitnych osób, wśród których była również św. Teresa od Jezusa.
W roku 1936, w czasie rewolucji hiszpańskiej, jego relikwie zostały zniszczone. Jest patronem Kolumbii, a także nowicjuszy, magistrów formacji oraz misji dominikańskich.
***********************************************************************************************************
Święci brat Cyryl Bertram i Towarzysze, męczennicy XX w. Lata trzydzieste w Hiszpanii były okresem gwałtownych konfliktów społecznych, wojny domowej i prześladowań Kościoła katolickiego. Lewicujący radykałowie zamordowali wówczas 12 biskupów, 4194 księży, 2365 zakonników, 283 zakonnice i tysiące świeckich katolików. Zniszczono i zbeszczeszczono ponad 2000 kościołów.
Cyryl Bertram ze Zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich (bracia szkolni) i siedmiu jego współbraci zginęli w 1934 roku w Asturii, regionie górniczym, w północno-wschodniej Hiszpanii. Wraz z nimi poniósł śmierć pasjonista, ojciec Innocenty od Niepokalanej. Ósmy męczennik, Jakub Hilary, kanonizowany jako towarzysz Cyryla Bertrama, także należał do braci szkolnych. Rozstrzelano go w styczniu 1937 roku.
Podczas kanonizacji św. Jan Paweł II mówił: „Świadkowie podają, że wszyscy oni przygotowywali się na śmierć tak, jak żyli: modląc się nieustannie, zachowując ducha braterstwa, nie ukrywając swego stanu zakonnego, z odwagą właściwą tym, którzy wiedzą, że są obywatelami nieba. Nie są bohaterami wojny między ludźmi i nie brali w niej udziału. Byli wychowawcami młodzieży. Będąc osobami konsekrowanymi i nauczycielami, przyjęli swój tragiczny los jako okazję do złożenia prawdziwego świadectwa wiary, czyniąc z męczeństwa jakby ostatnią lekcję swego życia. Niech ich przykład i wstawiennictwo będą obecne w życiu całej rodziny lasaliańskiej i całego Kościoła!”
Brat Cyryl we wspólnocie wyróżniał się mądrością, roztropnością i głębokim życiem duchowym. Od 1933 roku był dyrektorem szkoły pod wezwaniem Matki Bożej z Covadonga w Turón. Wraz z siedmioma współbraćmi nie opuścił szkoły, chociaż rewolucyjne zamieszki stwarzały realne zagrożenie dla duchownych.
Brat Marcjan Józef miał bardzo słaby słuch, co uniemożliwiało mu nauczanie, dlatego zajmował się pracą fizyczną. Zastąpił tam współbrata, który bał się grożącego niebezpieczeństwa i poprosił o przeniesienie do innego domu.
Brat Wiktorian Pius ył miłośnikiem muzyki i oprócz zwykłego nauczania, prowadził chóry szkolne. Brat Julian Alfred już w wieku 17 lat zgłosił się do nowicjatu kapucynów, jednak z powodu choroby musiał opuścić zakon. Gdy wyzdrowiał, wstąpił do zgromadzenia braci szkolnych. Brat Beniamin Julian po ukończeniu szkół został nauczycielem. Był ceniony przez uczniów i ich rodziców do tego stopnia, że próbowało zapobiec jego przeniesieniu ze szkoły w Santiago de Compostela do Turonu.
Brat Benedykt od Jezusa marzył o tym, aby apostołować w kraju swego urodzenia. Przygotowując się do wyjazdu do Argentyny, pracował najpierw w szkole w Astordze, a od 1933 roku w Turonie. Jest pierwszym świętym pochodzącym z Argentyny.
Brat Anicet Adolf w obliczu śmierci zachował spokój i pogodę ducha, co zdumiało nawet jego zabójców. Brat August Andrzej uż od dzieciństwa pragnął wstąpić do zgromadzenia braci szkolnych, ale sprzeciwiła się temu matka. Dopiero gdy poważnie zachorował, matka złożyła ślub, że jeśli chłopiec wyzdrowieje, pozwoli mu spełnić marzenie.
Ojciec Innocenty od Niepokalanej udał się do szkoły w pobliskim Turonie, aby wyspowiadać uczniów przed pierwszym piątkiem miesiąca. Tam, pełniąc kapłańską posługę, spotkał się ze śmiercią. Brat Jakub Hilary studiował w seminarium w Seo de Urgel, ale postępująca utrata słuchu zmusiła go do zaniechania studiów. Mimo trudności ze zdrowiem znalazł uznanie jako nauczyciel. Po ostatecznej utracie słuchu zrezygnował z nauczania i zajął się pracą fizyczną.

