
23 WRZEŚNIA: Św. Linus, Św. Ojciec Pio, Bł. Józef Stanek, Bł. Emilia Tavernier Gamelin.
ŚW. LINUS, PAPIEŻ I MĘCZENNIK, OK. 10-79. Był bezpośrednim następcą św. Piotra. Po podpaleniu 2/3 Rzymu przez Nerona i zrzuceniu winy na chrześcijan św. Linus musiał wszystko budować od nowa.
Miał wprowadzić w Kościele zwyczaj, do dnia dzisiejszego zachowany w niektórych rejonach i praktykowany do dziś w Mszy św. klasycznej, że niewiasty uczestniczą w liturgii, mając głowy nakryte zasłoną. Trzymał się w tym zarządzenia, jakie wprowadzał już św. Paweł Apostoł: „Każda niewiasta, która się modli albo prorokuje z odkrytą głową, hańbi swoją głowę” (1 Kor 11, 5). Być może Apostoł miał na myśli to, by niewiasty nie zwracały na siebie zbytniej uwagi i nie wprowadzały roztargnienia. Był bowiem powszechny wówczas zwyczaj, że nosiły wyszukane fryzury i zdobiły swoje włosy kosztownościami (1 Tm 2, 9-10). Na ten szczegół zwraca uwagę również św. Piotr Apostoł (1 P 3, 3-5).
Św. Linus miał przyjąć chrzest z rąk św. Piotra i przez Apostoła miał być wyznaczony na następcę. Jego imię wymienia się w Kanonie Rzymskim.
********************************************************************************************************************
Św. Ojciec Pio (25.05.1887-23.09.1968), kapucyn, stygmatyk.
Zafascynował mnie darem czytania w ludzkich sercach, swoją surowością w mówieniu prawdy i nie przejmowaniu się opinią ludzką. Mawiał, że „woli pusty kościół niż pełen diabłów.” Gonił ludzi od Komunii Św., gdy chcieli ją przyjąć świętokradzko.
Wyobrażasz sobie takiego przeciętnego kapłana, który tak mówi lub czyni? No nie. Bo liczy się święty spokój, 2 zł na tacy i bycie lubianym.
O. Pio urodził się w dniu i miesiącu moich święceń kapłańskich oraz posługiwałem w parafii, gdzie są Jego relikwie. Dziękuję za ten zaszczyt i czuję się zobowiązany do wejścia w jeszcze głębszą relację z Ojcem Pio.
Na obecną chwilę BARDZO podziwiam to wielkie cierpienie jakie przeżywał św. Pio. i przeraża mnie to 🙁 Bo wiem, że jeśli chcę być świętym kapłanem to również muszę iść tą drogą). Innej nie ma.
„Wszyscy mają swój krzyż. Wszyscy proszą, aby był im odjęty. Ale gdyby wiedzieli, jak jest cenny, prosiliby o niego.” św. Pio
Choroby towarzyszyły Mu do końca życia. Zapalenie żołądka, dur brzuszny, omdlenia, bezsenność, wymioty, migreny, astmatyczne zapalenie oskrzeli, kamienie nerkowe, owrzodzenie żołądka, stany zapalne oczu, ucha, gardła, nieżyt nosa, przewlekłe zapalenie ucha środkowego, gruźlica płuc, przepukliny pachwinowe, torbiel, złośliwy guz na uchu, przeciwwysiękowe zapalenie płuc, zapalenie stawów – to nie jest spis treści z podręcznika dla lekarzy internistów, ale lista chorób, które dręczyły Ojca Pio. Aż trudno uwierzyć, że był on jeszcze zdolny do tak dużej duchowej i fizycznej aktywności. A zdolny był rzeczywiście do rzeczy wielkich.
Boję sie o tej krzyż prosić 🙁 A Ty? Przed czym uciekasz?
Konfesjonał i ołtarz
Katedrą Ojca Pio był konfesjonał – to w nim spędzał długie godziny każdego dnia. Do jego konfesjonału przybywali ludzie z całego świata, nieraz rozbijając namioty w pobliżu kościoła w oczekiwaniu na swoją kolej. A on słuchał, przypominał grzechy, o których penitent zapomniał i z hukiem wyrzucał z konfesjonału tych, którzy chcieli kłamstwem ukryć swoje winy.
Żeby przygotować się do codziennej Mszy św, Ojciec Pio wstawał w środku nocy. Msza św., którą sprawował, trwała ponad dwie godziny, ale ludzie, śledzący każdy gest kapłana, nie zauważali upływającego czasu. A po nim widać było ofiarę, z oczu płynęły łzy, a na czole pojawiały się krople potu. Ci, którzy uczestniczyli w tych liturgiach, nawracali się gwałtownie, sami szlochali i twierdzili później, że nigdy tego wydarzenia nie zapomną.
Oskarżony święty
Takie życie nie mogło minąć niezauważone. Ojca Pio oskarżano o chorobę psychiczną, niemoralne podejście do kobiet, o oszustwa i celowe preparowanie ran. Przez pewien czas Stolica Apostolska zakazała mu publicznego wykonywania posługi kapłańskiej.
JEŚLI CHCESZ BYĆ WIELKI, MUSIĆ WIELE CIERPIEĆ. Oczywiście to musi być przyjęte z miłości do Boga.
10 cytatów na temat cierpiania autorstwa św. O. Pio:
- „Cierpienie jest klejnotem duszy, jest skarbem, który wskazuje nam drogę.”
- „Cierpienie jest jak ziarno kawy, które potrzebuje wrzenia, by uwalniać swoje najlepsze smaki.”
- „Cierpienie jest mostem, który prowadzi nas do Boga.”
- „Cierpienie jest najlepszym mistrzem i nauczycielem, jakiego kiedykolwiek mieliśmy.”
- „Kiedy cierpisz, jesteś blisko Boga.”
- „Cierpienie jest darem, który pozwala nam bliżej zjednoczyć się z męką Chrystusa.”
- „Cierpienie jest symbolem miłości Bożej i sposobem na oczyszczenie duszy.”
- „Cierpienie jest najważniejszym narzędziem, które Bóg używa, aby nas przekształcić.”
- „Cierpienie może być modlitwą, jeśli jesteśmy gotowi je złożyć Bogu.”
- „Cierpienie jest drogą do zbawienia i świętości.”
********************************************************************************************************************
POWIESZONO GO NA KAPŁAŃSKIEJ STULE
Błogosławiony Józef Stanek, pallotyn i męczennik, 1916-1944. Był ósmym, najmłodszym dzieckiem Józefa i Agnieszki, którzy zajmowali się rolnictwem. W 1923 r. rodzinę nawiedziła tragedia. Epidemia tyfusu w ciągu dziewięciu miesięcy pochłonęła życie obojga rodziców i dwóch dziadków. Opiekę nad Józefem przejęło starsze rodzeństwo, w szczególności 34-letnia najstarsza siostra Stefania i brat Wendelin.
Ksiądz Józef przybrał pseudonim „Rudy”. Rozpoczął szeroką i wszechstronną pracę duszpasterza i kapelana. Odprawiał Msze św. polowe i spowiadał. Często odwiedzał polowe szpitale, niosąc duchową pomoc i nadzieję walczącym i rannym. Nosił rannych, docierając do najbardziej wysuniętych pozycji powstańczych. Pomagał walczącym żołnierzom i ludności cywilnej odkopywać zasypanych.
Wielu rannych uratował od niechybnej śmierci, zwłaszcza w ostatnich dniach Powstania na przyczółku czerniakowskim, jednym z regionów Warszawy znajdującym się jeszcze w ręku powstańców. Chociaż miał możliwość uratowania życia, przeprawiając się pontonem na drugi brzeg Wisły, nie skorzystał z niej. Oddał przeznaczone dla niego miejsce rannemu żołnierzowi.
23 września 1944 r. działania zostały przerwane. Nastąpiła ewakuacja rannych i ludności cywilnej. W pertraktacjach wziął udział kapelan „Kryski” – Józef Stanek „Rudy”. Rozmowy nie dały jednak rezultatów. Powstańcy nie przyjęli niemieckich warunków. Ks. Józef Stanek został zatrzymany przez Niemców jako zakładnik.
Ściągnął na siebie specjalną nienawiść Niemców między innymi za to, że polecił powstańcom, na własną odpowiedzialność, przed poddaniem niszczyć broń. Każdego bowiem schwytanego powstańca z bronią w ręku rozstrzeliwano. Ks. Józef nie chciał także, aby broń dostała się w ręce hitlerowców i służyła zabijaniu Polaków.
Dla ks. Józefa Niemcy przygotowali specjalny rodzaj śmierci. Bity, popychany przez hitlerowskich siepaczy, został odprowadzony pod szubienicę – wystającą z muru żelazną belkę. Podchodził do niej spokojnie, z powagą i majestatem. W sąsiedztwie Niemcy pędzili – jak się okazało do niewoli, obozów koncentracyjnych i obozów zagłady – opuszczającą płonącą Warszawę ludność cywilną i ukrywających się wśród niej żołnierzy AK.
Chcieli im pokazać, jaki los spotyka „głównego bandytę Powstania”. Zarzucono mu pętlę na szyję (ponoć była to jego stuła). Ks. Stanek, w czarnej sutannie, choć bez oznak Armii Krajowej, wyprostował się i w ostatnich chwilach życia, spod szubienicy, błogosławił przechodzących żołnierzy i ludność cywilną, których wcześniej spowiadał i podnosił na duchu. Powieszono go na zapleczu magazynu przy ulicy Solec. W kieszeni sutanny znajdował się kapłański brewiarz.
********************************************************************************************************************
Błogosławiona Emilia Tavernier Gamelin, wdowa, siostra zakonna Opatrzności, 1800-1851, Kanada. W wieku 4 lat, po śmierci matki, została zaadoptowana przez ciotkę Józefinę. Wykształcenie otrzymała u sióstr Notre-Dame, u których przebywała aż do śmierci ojca w 1814 r. 4 czerwca 1823 r. wyszła za mąż za Jana Chrzciciela Gamelin, pięćdziesięcioletniego ziemianina. Z małżeństwa urodziło się troje dzieci, z których dwoje umarło zaraz po urodzeniu. W 1827 r. zmarł również mąż Emilii, a w 1828 r. ich trzecie dziecko.
Sama i bez zobowiązań rodzinnych, Emilia poświęciła się całkowicie ubogim i potrzebującym, włączając się w działalność Stowarzyszenia Panien Miłosierdzia. 4 marca 1828 r. otworzyła pierwszy przytułek dla starszych i ubogich kobiet. Niosła pomoc ofiarom epidemii z 1832 i 1834 r. oraz wojny domowej w latach 1837-1838.
25 marca 1843 r. biskup Montrealu Ignacy Bourget dokonał obłóczyn Emilii i jej siedmiu współpracownic. W rok później, 29 marca 1844 r., pierwsze siostry złożyły śluby zakonne, a Emilia została wybrana na przełożoną generalną nowego zgromadzenia zakonnego, nazwanego Siostrami Opatrzności. Pod kierunkiem Emilii instytut rozwijał się błyskawicznie: powstawały nowe domy, do których stopniowo przyjmowano i otaczano opieką sieroty, staruszki, chorych i starszych kapłanów, a także osoby chore umysłowo.

