
17 WRZEŚNIA: Św. Robert Bellarmin, Św. Zygmunt Szczęsny Feliński, Św. Hildegarda z Bingen, Św. Jan Macías, Stygmaty św. Franciszka z Asyżu, Św. Piotr z Arbués, Św. Lambert z Liege, Bł. Zygmunt Sajna.
ŚW. ROBERT BELLARMIN, BISKUP-JEZIUTA I DOKTOR KOŚCIOŁA, 1542-1621, ITALIA. Toczono zażarte dyskusje na temat prawd wiary, atakowanych przez protestantów. Św. Robert brał w nich żywy udział. W tych okolicznościach powstał osobliwy styl jego przemówień i pism o zabarwieniu wybitnie apologetycznym.
Sława św. Roberta Bellarmina była tak wielka, że na żądanie papieża Grzegorza XIII przełożeni po 7 latach (1570-1576) przenieśli go do Rzymu. Skromny, ascetyczny, budził podziw swą wiedzą. Jego prace polemizujące z protestantami spowodowały powstanie katedr „antybellarminowskich”.
Papież Klemens VIII wezwał go do Rzymu na swojego doradcę i na egzaminatora biskupów. Papież zlecił mu tak wiele zajęć, że kurialiści byli zdziwieni, jak może im podołać. Był tytanem pracy. Zasłużył sobie na żartobliwy przydomek „tragarza kurii rzymskiej”. W tym samym czasie, w roku 1597, wydał Katechizm, który niebawem ukazał się w 56 językach i doczekał się ponad 400 wydań drukiem.
Św. Robert zrobił wówczas następujące postanowienia: nie gromadzić majątku, nie wspierać krewnych, ale ubogich, być zawsze zakonnikiem. Pozostał tym założeniom wierny do śmierci. Dlatego też nie przyjął wysokiej pensji, ofiarowanej mu przez króla Hiszpanii, Filipa III. Św. Bellarmin umiał przeciwstawić się nawet papieżowi, gdy widział, że tego wymaga chwała Boża. Napisał rozprawkę O głównym obowiązku papieża, w której wylicza 7 źródeł nadużyć. Ta prostolinijność nie wszystkim się podobała. Dlatego zaproponowano św. Bellarminowi biskupstwo w Kapui, co było rodzajem zesłania.
Jako biskup Kapui św. Bellarmin okazał nie tylko gorliwość duszpasterza, ale także niezwykły talent administratora. Za program obrał sobie pracę nad klerem, opiekę nad ubogimi i troskę o liturgię. W ciągu trzech lat odbył trzy razy wizytacje całej diecezji i zwołał trzy synody. Głosił kazania we wszystkie niedziele i święta. Swojemu duchowieństwu starał się być wzorem także jako sługa Boży. Ulubioną jego lekturą były żywoty świętych biskupów, z których pragnął czerpać wzory. W tym też czasie wydał drukiem Wyjaśnienie symbolu dla proboszczów, by dać im materiał do kazań.
Peleryna kardynalska św. Roberta Bellarmina przechowywana jest w Muzeum Towarzystwa Jezusowego Prowincji Polski Południowej w Starej Wsi k. Brzozowa. Jest patronem kanonistów.
Wykład nauki chrześcijańskiej, ułożony z rozkazu Klemensa VIII Papieża – Robert Bellarmin Księgarnia Armoryka (ksiegarnia-armoryka.pl)
Traktat o dobrym przygotowaniu się do śmierci – Święty Robert Bellarmin – Sklep wolnościowy 3DOM
****************************************************************************************************************************************
STANĄŁ W OBRONIE KOŚCIOŁA I NARODU. ZA TO 20 LAT ZESŁANIA
Święty Zygmunt Szczęsny Feliński, arcybiskup, 1822-1895. Wychowany został w atmosferze religijnej i patriotycznej, od najmłodszych lat był czcicielem Matki Bożej. Skończył studia w Moskwie i Paryżu.
W 1857 r. założył Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, któremu zlecił opiekę nad dziećmi oraz ludźmi chorymi i starymi. Jednym z zadań zgromadzenia było organizowanie szkół dla wiejskich dzieci. Zreformował seminarium i Akademię Duchowną w Warszawie, założył schronisko dla biednych dzieci i upowszechnił nabożeństwo majowe ku czci Najświętszej Maryi Panny. W 1864 r., po niespełna półtorarocznej posłudze arcybiskupiej, został przez władze carskie skazany na wygnanie w głąb Rosji za to, że w marcu 1863 r. napisał list do cara Aleksandra II w obronie Kościoła i narodu. Również na wygnaniu, w Jarosławiu nad Wołgą, dawał przykład głębokiej wiary. Po 20 latach zwolniono go, jednakże otrzymał zakaz powrotu na teren swojej archidiecezji. Zamieszkał w Dźwiniaczce (wówczas województwo tarnopolskie, obecnie Ukraina), gdzie mimo podeszłego wieku i wyczerpania wygnaniem podjął pracę wśród ludzi.
Ciało Świętego spoczywa w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie.
****************************************************************************************
Święta Hildegarda z Bingen, siostra zakonna i doktor Kościoła, 1098-1179. Przygotowując się do życia w zakonie, w Disibodenbergu, Hildegarda otrzymała klasyczne wykształcenie. Dzięki wrodzonym zdolnościom do nauki i umiejętności wykorzystywania zdobytej wiedzy zyskała uznanie. Ważne w jej piśmiennictwie były również dzieła o medycynie, historii naturalnej i lecznictwie. Hildegarda była uważną obserwatorką natury i ludzi. Komponowała również pieśni nieliturgiczne.
Jest patronką esperanto, językoznawców i naukowców.
********************************************************************************************************************
Święty Jan Macías, dominikanin, 1585-1645, Hiszpania. W dzieciństwie nauczył się czułego nabożeństwa do Matki Bożej. Miał zwyczaj trzykrotnego odmawiania różańca św. w ciągu dnia: za siebie, za grzeszników i za dusze czyśćcowe. Zwyczajowi temu pozostał wierny przez całe życie. Ujrzawszy w pewnej wizji Ojczyznę niebieską, zapragnął udać się do Ameryki Południowej, by czuć się wygnańcem na ziemi.
Przybył do Peru, gdzie początkowo pracował na farmie przy hodowli bydła, następnie wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego i przywdział habit brata konwersa. Nosząc ów habit, stał się opiekunem ubogich. Sam szukał ich w ich mieszkaniach i wspierał z najczulszą i najdelikatniejszą troskliwością. Dał się poznać w klasztorze św. Marii Magdaleny, a także poza jego murami, jako pełen pokory i miłości. Przez 22 lata pełnił funkcję furtiana, oddając się licznym dziełom miłosierdzia. Podają, że żywił aż do 200 osób dziennie, usługując im na kolanach. Słynął również z niezwykłych umartwień. Podobnie jak św. Marcin de Porres, znosił krzywdy.
****************************************************************************************************************************************
Stygmaty św. Franciszka z Asyżu. W roku 1224 św. Franciszek z Asyżu otrzymał dar stygmatów. W jego życiu od dawna szczególne miejsce zajmowała kontemplacja wcielenia Chrystusa. Najprawdopodobniej 14 września 1224 roku, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, kiedy na górze La Verna Franciszek modlił się i kontemplował mękę Chrystusa, doświadczył nadprzyrodzonego spotkania z Chrystusem.
Natychmiast bowiem na jego rękach i nogach zaczęły jawić się znaki gwoździ, jak to na krótko przedtem widział u Ukrzyżowanego, ponad sobą w powietrzu.
Święty Piotr z Arbués, męczennik, 1440-1485, Italia. Doktorat obojga praw. Profesor. Ofiara spisku. ——————->
****************************************************************************************************************************************
Święty Marcin z Finojosa, biskup-cysters-opat, 1138(1140)-1213, Hiszpania. Wywierał wielki wpływ na rządy w Kastylii i Aragonii.
**********************************************************************************************************************
Święty Lambert z Liege, biskup i męczennik, 635-705(706), Holandia. Działał na rzecz wyplewienia wierzeń pogańskich i utwierdzenia wiary w północnej Brabancji. Dużo zawdzięcza mu Liege (Leodium), dokąd jego następca, św. Hubert, przeniósł z Maastricht stolicę biskupią. Uzyskawszy dla swego Kościoła prawa immunitetu, Lambert naraził się na spory, których sam stał się ofiarą. Gdy bowiem słudzy biskupa – ale bez jego wiedzy – zabili dwóch ludzi hrabiego Dodo, ten poprzysiągł Lambertowi zemstę i nasłał na niego zbirów. Lambert, zaskoczony w posiadłości pod Liege, początkowo chciał się bronić, potem jednak odmówił walki i modląc się przyjął z rezygnacją śmierć.
W Leodium, gdzie złożono ciało w bazylice wzniesionej na miejscu tragicznej śmierci. Bazylika stała się ośrodkiem żywego kultu, który już w VIII w. rozprzestrzenił się na całą Francję, Holandię, Westfalię i Austrię. Objął także młode chrześcijaństwo na ziemiach polskich. Imię biskupa, znanego z naszej historiografii jako Lambert z Leodium, nosiło kilku biskupów diecezji polskich oraz przedstawicieli dynastii piastowskiej.
****************************************************************************************************************************************
DZIĘKUJĘ ZA CHODZENIE W SUTANNIE
Błogosławiony Zygmunt Sajna, kapłan i męczennik, 1897-1946. W czasie wakacji i świąt wyjeżdżał często z grupą najbiedniejszych kleryków, którym jego rodzina pomagała materialnie. W 1924 r. władze duchowne skierowały go jednak na dalsze studia do Rzymu. Studiował prawo na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. W związku z chorobą płuc i serca nie ukończył studiów. W 1926 r. wrócił do kraju ze stopniem licencjata z prawa kanonicznego. Leczył się i wypoczywał, pełniąc jednocześnie funkcję kapelana sióstr niepokalanek w Szymanowie. Stan zdrowia poprawił się dopiero po wyjeździe w 1931 r. z Szymanowa do Zakopanego.
Wyróżniała go umiejętność nawiązywania i utrzymywania kontaktów z ludźmi. Doprowadził też 40 młodych, ubogich par do sakramentu małżeństwa, obdarzając je obrączkami ślubnymi i upominkami. Jako proboszcz zasłynął byciem dobrym kaznodzieją i spowiednikiem.
W grudniu 1939 r. ks. Zygmunt wygłosił parę patriotycznych kazań. Potępiał zbrodnie dokonywane na niewinnych ludziach, przypominał o godności człowieka i miłości do Ojczyzny. W styczniu 1940 r., po kazaniu potępiającym niemiecką zbrodnię z 26/27 grudnia 1939 r. dokonaną na bezbronnych mieszkańcach Wawra, Niemcy nałożyli na niego areszt domowy. Nie mógł opuszczać mieszkania, nie wolno mu było chodzić do kościoła. Proponowano mu ucieczkę, ale odmówił. Przebaczył tym z najbliższego otoczenia, którzy na niego donosili.
Z aresztu domowego przeniesiono go do koszar wojskowych, a następnie do przytułku dla starców i kalek w Górze Kalwarii. Cały czas nie rozstawał się ze strojem kapłańskim, brewiarzem i różańcem.
W więzieniu na Pawiaku za to, że był kapłanem, że chodził w sutannie i odważnie głosił Ewangelię, był bity, kopany i torturowany. Mimo zakazu i brutalnego tępienia praktyk religijnych przez strażników, pocieszał więzionych, spowiadał, zachęcał do modlitwy i nadziei. Udzielał też Komunii św., wykorzystując do tego przemycane hostie.
Rankiem 17 września 1940 r. ks. Zygmunt został z grupą ok. 200 osób wywieziony z Pawiaka. Skazańców przewieziono do lasów kampinoskich w Palmirach, gdzie wszystkich rozstrzelano. Świadkowie widzieli wyróżniającego się wzrostem kapłana, w sutannie, który przemawiał i czynił znak krzyża, uspokajając rozpaczających. Wszystkich zakopano w przygotowanych wcześniej dołach.

