3 WRZEŚNIA: św. Grzegorz Wielki, św. Marinus, św. Feba z Kenchr, bł. Gerard z Jerozolimy, bł. Brygida od Jezusa Morello.
NAMIESTNIK RZYMU STAJE SIĘ MNICHEM
ŚW. GRZEGORZ WIELKI, PAPIEŻ-BENEDYKTYN, 540-604. Jego rodzice, św. Gordian i św. Sylwia, doznają chwały ołtarzy. Na jego wychowanie miały dość duży wpływ również jego ciotki: św. Farsylia i św. Emiliana, które mieszkały w pałacu Gordiana.
Piastował różne urzędy cywilne, aż doszedł do stanowiska prefekta (namiestnika) Rzymu, znajdującego się wtedy pod władzą cesarstwa wschodniego (od roku 552). Po czterech latach mądrych i szczęśliwych rządów (571-575) niespodziewanie opuścił tak eksponowane stanowisko i wstąpił do benedyktynów. Własny, rodzinny dom zamienił na klasztor dla dwunastu towarzyszy. Ten czyn zaskoczył wszystkich – pan Rzymu został ubogim mnichem. Dysponując ogromnym majątkiem, Grzegorz założył jeszcze 6 innych klasztorów w swoich dobrach na Sycylii. W cieniu słynnego później opactwa św. Andrzeja na wzgórzu Celio trwał na modlitwie i poście.
Na prośbe papieża Pelagiusza II udał się w stroju mnicha wraz z kilkoma towarzyszami do Konstantynopola. Spędził tam 7 lat (579-586). Wykazał się dużymi umiejętnościami dyplomatycznymi. Korzystając z okazji, nauczył się języka greckiego. Ceniąc wielką mądrość i roztropność Grzegorza, papież Pelagiusz II wezwał go z powrotem do Rzymu, by pomagał mu bezpośrednio w zarządzaniu Kościołem i służył radą. Miał jednocześnie pełnić obowiązki osobistego sekretarza papieża.
7 lutego 590 r. zmarł Pelagiusz II. Na jego miejsce lud, senat i kler rzymski jednogłośnie, przez aklamację, wybrali Grzegorza. Ten w swojej pokorze wymawiał się. Napisał nawet do cesarza i do swoich przyjaciół w Konstantynopolu, by nie zatwierdzano jego wyboru. Stało się jednak inaczej.
W tym samym roku Rzym nawiedziła zaraza, jedna z najcięższych w historii tego miasta. Grzegorz zarządził procesję pokutną dla odwrócenia klęski. Wyznaczył 7 kościołów, w których miały gromadzić się poszczególne stany.
Z tych kościołów wyruszyły procesje do bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie papież-elekt wygłosił wielkie przemówienie o modlitwie i pokucie. Podczas procesji Grzegorz zobaczył nad mauzoleum Hadriana anioła chowającego wyciągnięty, skrwawiony miecz. Wizję tę zrozumiano jako koniec plagi. Utrwalono ją artystycznie. Do dnia dzisiejszego nad mauzoleum Hadriana, zwanym także Zamkiem Świętego Anioła, dominuje ogromny posąg anioła ze wzniesionym mieczem.
Pontyfikat Grzegorza trwał 15 lat. Zaraz na początku swoich rządów Grzegorz nadał sobie pokorny tytuł, który równocześnie miał być programem jego pontyfikatu: servus servorum Dei – „sługa sług Bożych”. Codziennie głosił słowo Boże. Usunął z kurii papieskiej niegodnych urzędników. Podobnie uczynił z biskupami i proboszczami na parafiach. Zreformował służbę wobec ubogich. Wielką troską otoczył rzymskie kościoły i diecezje Włoch. Dla lepszej kontroli i orientacji wyznaczył wśród biskupów osobnego wizytatora. Był stanowczy wobec nadużyć.
Najgorzej układały się stosunki Rzymu z Konstantynopolem. Chociaż papież utrzymywał z cesarstwem jak najlepsze stosunki, patriarchowie uważali się za równorzędnych papieżom, a nawet za wyższych od nich właśnie dlatego, że byli biskupami w stolicy cesarzy.
Rozwinął owocną działalność także na polu administracji kościelnej. Uzdrowił finanse papieskie, zagospodarował majątki. Ujednolicił i upowszechnił obrządek rzymski. Dotąd bowiem każdy kraj, a nawet wiele diecezji miały swój własny ryt, co wprowadzało wiele zamieszania.
Od pontyfikatu Grzegorza pochodzi zwyczaj odprawiania 30 Mszy św. za zmarłych – zwanych „gregoriańskimi”. Kiedy papież był jeszcze opatem benedyktynów w Rzymie, zmarł pewien mnich, przy którym znaleziono pieniądze. W owych czasach posiadanie własnych pieniędzy przez zakonnika było uważana za wielkie przestępstwo. Grzegorz, aby dać lekcję mnichom, nakazał pogrzebać ciało owego zakonnika poza klasztorem, w miejscu niepoświęconym. Pełen jednak troski o jego duszę nakazał odprawić 30 Mszy świętych dzień po dniu. Kiedy została odprawiona ostatnia Msza święta, ów zakonnik miał się pokazać opatowi i podziękować mu, oświadczając, że te Msze święte skróciły mu znacznie czas czyśćca.
Przy bardzo licznych i absorbujących zajęciach publicznych Grzegorz także bardzo wiele pisał. Pozostawił po sobie największy zbiór listów starożytności chrześcijańskiej. Z imieniem św. Grzegorza Wielkiego kojarzy się także tradycyjny śpiew liturgiczny Kościoła łacińskiego – chorał gregoriański, który choć w pełni ukształtował się dopiero w VIII w., to jednak przypisywany jest temu Świętemu.
Średniowiecze przyznało Grzegorzowi przydomek Wielki. Historia nazwała go „apostołem ludów barbarzyńskich”. Należy do czterech wielkich doktorów Kościoła Zachodniego. Jest patronem m.in. uczniów, studentów, nauczycieli, chórów szkolnych, piosenkarzy i muzyków.
***********************************************************************************************************
Święty Marinus, pustelnik, III-IV w. Pochodził z wysepki Arbe, położonej na Morzu Adriatyckim u wybrzeży Dalmacji. Wraz ze swoim rodakiem, św. Leonem, przybył do włoskiego portu Rimini, gdzie obaj ciężko pracowali przy ładowaniu towarów. Były to czasy panowania Dioklecjana i Maksymiana. W czasie prześladowania obaj udali się na górę Tytana (Monte Titano), gdzie wystawili kościółek św. Piotra, a obok stworzyli dla siebie skromną celę pustelniczą. Niebawem jednak rozeszli się i Leon na pobliskim wzgórzu Monteferetro (dzisiaj S. Leo) założył własną pustelnię. Po edykcie mediolańskim (313) biskup Rimini wezwał Marinusa do siebie i wyświęcił go na diakona. Wezwał także Leona i wyświęcił go na kapłana, aby ten mógł głosić Ewangelię tamtejszym góralom.
W kościele św. Piotra w San Marino odnalaziono relikwie Świętego pod głównym ołtarzem. W roku 1926 papież Pius XI podniósł kościół św. Marinusa (dawny kościół św. Piotra) do godności bazyliki. Nad bazyliką wita przechodnia łaciński napis: „Św. Marinowi (Marynowi), Patronowi i Fundatorowi Republiki”. San Marino należy do diecezji Rimini. Za bazyliką pokazują grotę-kaplicę z wykutymi ławami, które nazywają łóżkami św. Marinusa i św. Leona.
Św. Marinus jest patronem San Marino. Można też nazwać go patronem pracujących na magazynach :). W końcu sam też ciężko pracował przy ładowaniu towarów.
*****************************************************************************************
Święta Feba z Kenchr, wdowa. Feba znana jest wyłącznie z Listu św. Pawła do Rzymian (Rz 16, 1-2). Apostoł mówi o niej z najwyższym uznaniem i wdzięcznością. Ta mieszkanka Kenchr oddawała najwidoczniej wiele usług Pawłowi i innym chrześcijanom, miała zaś do tego liczne okazje, bo mieszkając w jednym z dwóch portów starożytnego Koryntu, mogła ich często spotykać, zwłaszcza gdy podróżowali z Efezu do Grecji.
*****************************************************************************************
Błogosławiony Gerard z Jerozolimy, zakonnik, 1040-1120, Francja (Italia). Udał sie w pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Podczas pobytu w Ziemi Świętej zachorował i trafił do szpitala św. Jana Jałmużnika w Jerozolimie, założonego w 1070 roku przez kupców z włoskiej Republiki Amalfi. Po wyzdrowieniu wstąpił do bractwa istniejącego przy tym szpitalu. Dzięki swojej aktywności i talentom organizacyjnym został przełożonym tego szpitala i znajdującego się przy nim bractwa. Z czasem został przełożonym także leprozorium św. Łazarza za murami miasta. Uznawany jest za pierwszego wielkiego mistrza obu zgromadzeń, choć sam używał tytułu przeora lub rektora szpitala.
W 1097 roku, gdy krzyżowcy zbliżali się do Jerozolimy, dowódca fatymidzki Iftichar-ad Daul nakazał wydalenie z miasta wszystkich chrześcijan. Z niewiadomych przyczyn nakaz ten nie objął Gerarda i jego bractwa. Legenda głosi, że podczas oblężenia miasta Gerard pojawiał się na murach i rzucał w krzyżowców chlebem, tłumacząc otaczającym go muzułmanom, że chce w ten sposób pokazać oblegającym, że miasta nie zdobędą głodem i żeby złamać ich morale. Historycy przypuszczają jednak, że w ten sposób mógł przekazywać informacje krzyżowcom albo ich dożywiać. Pośrednio potwierdza to fakt, że zaraz po zdobyciu miasta bractwo i szpital otrzymały liczne przywileje i nadania. Niemniej jednak został uwięziony przez muzułmanów, był przesłuchiwany i torturowany. Dopiero upadek miasta przyniósł mu uwolnienie.
Wolny już Gerard potrafił wykorzystać nadarzającą się okazję podniesienia rangi szpitala i jego bractwa. Zmienił patrona szpitala i bractwa ze św. Jana Jałmużnika na bardziej znanego na Zachodzie św. Jana Chrzciciela. Pod jego przywództwem bractwo szpitalne zaczęło przekształcać się w zakon, uniezależniając się od benedyktynów, pod których opieką początkowo się znajdowało.
Rozszerzył działalność powstającego zakonu na tereny poza Ziemią Świętą – domy zakonne i szpitale zaczęły powstawać w miastach portowych i ważnych ośrodkach pielgrzymkowych, szczególnie we Francji i Włoszech. Brat Gerard organizował również pielgrzymki do Ziemi Świętej i wytyczył najdogodniejsze dla pielgrzymów trasy. Do ochrony pątników, a także transportów zaopatrzenia dla swoich szpitali, powołał oddział zaciężnych żołnierzy – dawnych rycerzy krucjatowych, który stał się następnie zalążkiem rycerskiego ramienia zakonów.
***********************************************************************************************************
Błogosławiona Brygida od Jezusa Morello, zakonnica, 1610-1679, Italia. Kiedy miała zaledwie dwanaście lat, ciężko chora matka powierzyła jej opiekę nad młodszym rodzeństwem. W tych też latach zrodziło się w niej powołanie do życia zakonnego. Rodzina nie była wówczas w stanie zapewnić jej posagu wymaganego przy wstąpieniu do klasztoru. Brygida przeżyła to tak bardzo boleśnie, że ciężko zachorowała. Odzyskała zdrowie za wstawiennictwem Matki Bożej.
W 1633 r. Brygida wyszła za mąż za Matteo Zancari i przeniosła się do jego majątku w miejscowości Salsomaggiore. W 1636 r., gdy do kraju wkroczyły wojska hiszpańskie, małżonkowie schronili się w zamku Tabiano. Gdy po zakończeniu wojny powrócili do swego majątku, mąż Brygidy zachorował na tyfus i wkrótce potem zmarł. Ich małżeństwo było bezdzietne. 27-letnia wdowa złożyła wieczysty ślub czystości i przyjęła imię Brygidy od Jezusa. Przez kilka następnych lat pozostała w Salsomaggiore, pomagała ubogim, pracowała przy tamtejszym kościele parafialnym, uczyła dzieci katechizmu i kształciła nowe katechetki.
Pragnęła wstąpić do klasztoru kapucynek, ale nie została przyjęta, bo była wdową. Pozostała w tym mieście i mieszkając samotnie prowadziła życie ascetki, praktykując modlitwy, umartwienia i pokutę. Z woli księżnej Margherity de Medici Farnese 17 lutego 1649 r. otworzyła w Piacenzy pierwszy dom nowego zgromadzenia sióstr urszulanek, których celem miało być wychowanie i edukacja dziewcząt z zamożnych rodzin. Wkrótce do klasztoru wstąpiły pierwsze kandydatki. Brygida odmówiła przyjęcia funkcji przełożonej domu, ale zgodziła się pełnić obowiązki ekonomki i „odpowiedzialnej za sprawy duchowe”.
Jej niezwykłe poświęcenie sprawie kształcenia młodzieży – co było charyzmatem nowego zakonu – potwierdzają zarówno opinie jej współczesnych, jak i jej listy do jednej z byłych wychowanek, której następnie była opiekunką duchową. Brygida ponad wszystko pragnęła „świadczyć dobro całemu stworzeniu, tak bardzo ukochanemu przez Boga, który jest jego Ojcem”.
Pomimo pogarszającego się zdrowia nie zmieniła swego stylu życia: nadal praktykowała umartwienia i pokuty. Sława jej świętości zataczała coraz szersze kręgi. Przychodzili do niej po radę biskupi, książęta oraz wierni wszystkich stanów i warstw społecznych. Brygida całą swoją ufność pokładała w Bogu i tego samego uczyła innych.
Odznaczała się wielkim nabożeństwem do świętych, zwłaszcza do św. Franciszka z Asyżu, św. Mikołaja z Bari – opiekuna jej rodziny, oraz św. Mikołaja z Tolentino, a przede wszystkim do św. Franciszka Ksawerego. Za wstawiennictwem tego świętego jezuity, apostoła Indii, doznała uzdrowienia z ciężkiej choroby. Z jej inicjatywy został on też ogłoszony drugim patronem miasta Piacenzy.