
1 WRZEŚNIA: NMP KRÓLOWA POKOJU, JOZUE, GEDEON, RUT, Święta Teresa Małgorzata Redi, Bł. Bronisława.
NAJŚWIĘTSZA MARYJA PANNA, KRÓLOWA POKOJU. W Stoczku Klasztornym (znanym też pod nazwą Stoczek Warmiński) w archidiecezji warmińskiej w 1640 r. zbudowano kościół pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Obecnie znajduje się tu także dom zakonny marianów, założony w 1958 r. w starym klasztorze pobernardyńskim.
W klasztorze tym przez rok (w latach 1952-1953) więziony był przez władze komunistyczne Prymas Tysiąclecia, Sługa Boży Stefan kard. Wyszyński. Tutaj właśnie przygotował akt zawierzenia całej Ojczyzny Matce Bożej. W jednym z pomieszczeń klasztoru znajduje się dziś izba pamięci, utrwalająca obecność ks. Prymasa w tym miejscu. W roku 1987 kościół w Stoczku decyzją papieża podniesiony został do rangi bazyliki mniejszej.
W ołtarzu głównym kościoła znajduje się słynący łaskami obraz Matki Bożej Królowej Pokoju. Jest on kopią obrazu Salus Populi Romani z rzymskiej bazyliki Matki Bożej Większej.
****************************************************************************************************************************
Jozue, praojciec, XII w. p.n.Chr. Był wodzem Izraelitów, gdy walczyli oni z Amalekitami. Wobec Mojżesza był uczniem i następcą, podobnie jak Elizeusz dla Eliasza. Uczestniczył też w przywilejach Mojżesza: z nim wstępował na Synaj oraz do Namiotu Spotkania. Zbliżał się do ideału wymarzonego władcy. Pod piórem Ojców Kościoła Jozue stał się figurą Chrystusa.
Jozue jest jednym z głównych bohaterów starotestamentowej Księgi Jozuego. Jej treść zachęca do wytrwałości w wyznawaniu wiary i niemieszania się z ludnością pogańską.
****************************************************************************************************************************
„PAN JEST Z TOBĄ DZIELNY WOJOWNIKU”
Gedeon, sędzia Izraela. Znany jest ze starotestamentalnej Księgi Sędziów (Sdz 6-8). Izraelici nie dochowywali wierności Bogu. Musieli za to znosić najazdy Madianitów, Amalekitów i nomadów z pustyń syro-arabskich. Niełatwo przychodziło im ocalić swe zbiory. Wtedy to anioł Pański wezwał w Ofra wieśniaka o imieniu Gedeon do prowadzenia walki z Madianitami. Wieśniak okazał pewne niedowierzanie, ale w drugiej relacji o powołaniu okazał się bardziej zdecydowanym. Zburzył wówczas domowy ołtarz, dedykowany Baalowi, wyciął symboliczną aszerę, postawił ołtarz Jahwe i rozpoczął działania wojenne. Zebrał wojowników z pokoleń Manassesa, Asera, Zabulona i Neftalego. Otrzymawszy znak od Boga, rozbił obóz u źródeł Charod, a potem, po zredukowaniu liczby swych wojowników do trzystu, zadał wrogom druzgocącą klęskę.
Autorytet zwycięzcy był teraz nie do podważenia. Rodacy zaproponowali mu wtedy objęcie tronu królewskiego. Z pobudek religijnych Gedeon odmówił.
****************************************************************************************************************************
Rut. Jest bohaterką biblijnej księgi Starego Testamentu, noszącej jej imię (Księga Rut). Zawiera ona opowieść o tym, jak Elimelek z żoną Noemi i dwoma synami wyemigrował w czasie głodu z Betlejem, a potem na obczyźnie on i jego synowie zmarli. Została Noemi i dwie synowe. Gdy Noemi zdecydowała się powrócić do Betlejem, Rut, jedna z jej synowych, mimo swego moabickiego pochodzenia, postanowiła towarzyszyć teściowej. Korzystając z prawa lewiratu i opatrznościowych okoliczności, Rut poślubiła Booza, dalekiego krewnego swego pierwszego męża, a następnie stała się matką Obeda i babką Dawida.
Znalazła się jako jedna z czterech niewiast w genealogii Chrystusa, zamieszczonej u św. Mateusza (Mt 1, 5). Ta okoliczność wpłynęła zapewne na cześć, jaką tu i ówdzie oddawano Rut w chrześcijaństwie.
****************************************************************************************************************************
JEJ OCZY SIĘ ŚMIAŁY
Święta Teresa Małgorzata Redi od Najświętszego Serca Jezusa, karmelitanka, 1747-1770, Italia. Bóg obdarzył ją szczególnym, mistycznym rozumieniem słów św. Jana Apostoła: „Bóg jest miłością”; ona sama była przepełniona miłością. Jej oczy były zawsze roześmiane. Sprawiała, że w jej otoczeniu wszyscy dobrze się czuli. Każdym, kto ją odwiedził, zajmowała się jak najznamienitszym gościem – pilnowała, by było mu wygodnie, podawała coś do jedzenia i picia, a także z zainteresowaniem pytała o życie osobiste, a potem uważnie wysłuchiwała tego, co mówił. I każdego obdarzała na pożegnanie radosnym poczuciem zrozumienia i przyjęcia.
Obdarzała inne zakonnice, zwłaszcza chore, dobrocią, która przynosiła im ogromną radość. Jej czułe słowa i opieka nie ominęły nikogo. Szczególną sympatią darzyły ją starsze siostry, gdyż Teresa Małgorzata od początku była uduchowioną, pełną pokory i cierpliwą zakonnicą. Pod jej wpływem rozpalały w sobie własną gorliwość i pobożność. Dobroć okazywana przez Teresę Małgorzatę współsiostrom zaowocowała licznymi cudami.
Pewnego dnia cieśla zakonny wziął jeden z fiołków przystrajających katafalk Teresy Małgorzaty i dotknął nim twarzy kobiety zeszpeconej chorobą skórną. Twarz natychmiast została uleczona. Tym samym sposobem pewien robotnik uleczył swojego syna z zapalenia stawów. Cuda św. Teresy Małgorzaty zaowocowały duchową odnową we Florencji i okolicach. Jej ciało przetrwało do dziś w nienaruszonym stanie.
MODLITWA ŚW. TERESY MAŁGORZATY: „Pragnę Cię kochać, o mój Boże, miłością, która jest cierpliwa, miłością, która poświęca się Tobie bez reszty, miłością, która działa, i co najważniejsze, miłością, która nie ustaje. Tak jak kochający jakąś istotę myśli o niej często, tak i kochający Boga niech zawsze ma Go w swych myślach. Zwierciadłem, w którym musimy się przeglądać, by zdobyć Bożą miłość, jest Jezus Chrystus. Jeśli czyny naszych bliźnich nie są jednoznaczne, powinniśmy rozważać ich postępki tylko z najlepszej strony. Kiedy czyn jest godzien potępienia, powinniśmy zrobić wszystko, by dojrzeć słuszne intencje kryjące się za nim. Róbmy wszystko dla miłości, pamiętając, że miłość pragnie jedynie miłości; a wtedy nic nam nie wyda się trudne”.
****************************************************************************************************************************
Błogosławiona Bronisława, norbertanka, 1200-1259. Jej kuzynami byli św. Jacek i bł. Czesław. W jej otoczeniu z wiary w Boga czerpano siłę do służby bliźniemu. W czasie zarazy w 1224 r. z wielkim zaangażowaniem służyła chorym, rozdawała leki i ubrania, karmiła głodnych. W tamtym czasie w krakowskim klasztorze przebywało kilkaset sióstr. Bronisława musiała zatem posiadać niezwykły talent organizacyjny.
Wszystkie żywoty Bronisławy akcentują jej wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej. To właśnie rozważanie cierpienia i śmierci Chrystusa wzniosło ją na najwyższe szczyty kontemplacji. Podejmowała też rozmaite formy pokuty i umartwienia. Bronisława umiała na różne dramatyczne wydarzenia, towarzyszące jej życiu, spojrzeć z perspektywy wiary. W najtrudniejszych chwilach udawała się do pustelni na wzgórzu Sikornik, gdzie oddawała się modlitwie i medytacji. Tam również miała widzenie Chrystusa, który obiecał jej: „Bronisławo, krzyż mój jest twoim, lecz i chwała moja twoją będzie”.
Od św. Jacka nauczyła się modlitwy różańcowej, którą wzbogaciła duchowość swojego zakonu. Jest patronką dobrej sławy.

