8 LIPCA: Św. Jan Z Dukli, Św. Edgar Spokojny, Św. Eugeniusz III, Św. Kilian, Św. Akwila i Pryscylla, Bł. Piotr Eremita.
Święty Jan z Dukli, franciszkanin (bernardyn), 1414-1484. Według miejscowej tradycji Jan miał już od młodości prowadzić życie pustelnicze w pobliskich lasach u stóp góry zwanej Cergową. Do dziś w odległości kilku kilometrów od Dukli znajduje się pustelnia i kościółek drewniany, wystawiony pod wezwaniem św. Jana z Dukli na miejscu, gdzie miał on samotnie prowadzić bogobojne życie.
Nie znamy przyczyn, dla których Jan opuścił pustelnię i wstąpił do franciszkanów konwentualnych. Musiały to być studia solidne, skoro Jan został od razu powołany na urząd kaznodziei. Urząd ten bowiem powierzano w klasztorach franciszkańskich kapłanom wyjątkowo uzdolnionym i wewnętrznie uformowanym. Tego wymagał w regule św. Franciszek, założyciel zakonu.
Jan przez szereg lat piastował także obowiązki gwardiana, czyli przełożonego klasztoru: w Krośnie i we Lwowie. Wreszcie powierzono mu urząd kustosza kustodii, czyli całego okręgu lwowskiego. Po złożeniu tego urzędu ponownie zlecono mu urząd kaznodziei we Lwowie.
W latach 1453-1454, na zaproszenie króla Kazimierza Jagiellończyka i biskupa krakowskiego, kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, przebywał w Polsce św. Jan Kapistran, reformator franciszkańskiego życia zakonnego. Założył klasztory obserwantów, czyli franciszkanów reguły obostrzonej, w Krakowie (1453) i w Warszawie (1454). W roku 1461 obserwanci założyli również konwent we Lwowie. Od krakowskiego klasztoru pw. św. Bernardyna zaczęto powszechnie nazywać polskich obserwantów bernardynami.
Jan z Dukli obserwował życie bernardynów i umacniał się ich gorliwością. Postanowił do nich wstąpić. Do roku 1517 franciszkanie konwentualni i obserwanci mieli wspólnego przełożonego generalnego. Jednak przejście z jednego zakonu do drugiego poczytywano zawsze za rodzaj dezercji. Istniały ponadto przepisy w zakonie obserwantów, utrudniające przyjęcie zakonników konwentualnych w obawie o zaniżenie karności i ducha zakonnego.
Ojciec Jan musiał więc być dobrze znany, skoro przyjęto go bez wahania. Nadarzyła się zresztą ku temu okazja. Z Czech przybył prowincjał franciszkanów konwentualnych, któremu podlegał Jan. Poprosił prowincjała, by zezwolił mu wstąpić do obserwantów. Według relacji miejscowej tradycji prowincjał, sądząc, że Jan chce odwiedzić kogoś w konwencie obserwantów, chętnie się zgodził. Kiedy zaś spostrzegł swoją pomyłkę, nie mógł już zmusić o. Jana do powrotu. Było to prawdopodobnie w roku 1463.
Pod koniec życia miał utracić wzrok. Jako dorobek wielu lat pracy kaznodziejskiej zostawił zbiór kazań, które jednak zaginęły. Rozmiłowany w modlitwie, poświęcał na nią długie godziny. Dla dokładnego zapoznania się z konstytucjami nowego zakonu wczytywał się w nie pilnie, a gdy utracił wzrok, prosił, by odczytywał mu je kleryk, bo chciał się ich wyuczyć na pamięć. Do ślepoty dołączyła się ponadto choroba bezwładu nóg.
Do roku 1946 trumienka z relikwiami Jana znajdowała się we Lwowie, w latach 1946-1974 w kościele bernardynów w Rzeszowie, obecnie zaś jest w Dukli. Liczne łaski, otrzymywane za pośrednictwem sługi Bożego, ściągały do jego grobu nie tylko katolików, ale także prawosławnych i Ormian. Mnożyły się także wota dziękczynne. Kiedy w roku 1648 Lwów został ocalony w czasie oblężenia przez Bohdana Chmielnickiego, przypisywano to wstawiennictwu Jana z Dukli, gdyż gorąco modlono się do niego.
***
Święty Edgar Spokojny, król Anglii, 943-975. Dał początek ustawodawstwu angielskiemu. Opiekował się Kościołem. Przy współpracy ze świętymi biskupami Dunstanem, Etelwoldem i Oswaldem stworzył warunki do odrodzenia religijnego, zwłaszcza zakonów. W wyniku tych działań Kościół w Anglii zaczął wysyłać misjonarzy do Skandynawii. W życiu króla Edgara uderzała „świętość i sprawiedliwość” – zapisał biograf Wilhelm z Malmesbury. Spośród czworga jego dzieci dwoje zostało wyniesionych na ołtarze: św. Edward (+ 978) i św. Edyta (+ 984).
***
Święty Eugeniusz III, papież-cysters, zm. 1153. Zetknął się zapewne ze św. Bernardem, porzucił swe dobra i został mnichem w Clairvaux. Spełniał tam bardzo niskie posługi, ale św. Bernard wysłał go wkrótce na czele gromady mnichów do Italii dla objęcia ofiarowanych tam opactw.
Wieczne Miasto było wówczas pełne niepokojów i zamieszek. Po śmierci Lucjusza II kardynałowie zebrani w pośpiechu wybrali jego następcą Bernarda, chociaż nie należał on do świętego kolegium i nie był biskupem. Nowo obrany papież przyjął imię Eugeniusza III. Został pierwszym cystersem na tronie papieskim. Po wyborze nie zrezygnował z noszenia habitu. Zaraz po objęciu urzędu Piotrowego musiał oddalić się ze wzburzonego miasta i przyjął sakrę w Farfie. Pośród zmiennych kolei próbował uspokoić Rzym, w czym wspierali go kardynałowie oraz ludność Kampanii. Już jednak w roku następnym musiał znowu opuścić miasto.
Tymczasem doszły do niego złe wiadomości z Ziemi Świętej; papież zabrał się więc do zorganizowania wyprawy krzyżowej. W istotny sposób pomagał mu w tym jego duchowy mistrz, św. Bernard.
***
Święty Kilian, biskup i męczennik, 644-689, Irlandia lub Szkocja. Miał zostać mnichem w Irlandii. Klasztorów wówczas było w tym kraju mnóstwo. Czując jednak w sobie zapał do pracy misyjnej, pociągnął za sobą towarzyszy i udał się do Francji. Następnie ruszył do Rzymu, gdzie z rąk papieża otrzymał sakrę biskupią i wszelkie pełnomocnictwa misyjne do nawracania Franków wschodnich.
W tym samym czasie na terenie Francji działał inny święty o tym samym imieniu (Kilian). Zapewne dlatego Święty opuścił te strony i udał się do Niemiec w okolice Würzburga. Tu miał pozyskać dla wiary księcia germańskiego, Gosberta. Książę, za namową Kiliana, oddalił po chrzcie swoją nieprawą małżonkę, Gejlanę. Ta z zemsty w czasie chwilowej nieobecności Gosberta miała podstępnie pozbawić św. Kiliana i jego towarzyszy życia. Wśród towarzyszy św. Kiliana wymienia się: św. Kolmana, kapłana, św. Totnana, diakona, św. Gallona i św. Armwala. Św. Kilianowi wystawiono wiele kościołów, tak w Niemczech, jak też w Ameryce Północnej.
***
Święci Akwila i Pryscylla. Małżonkowie zaprzyjaźnieni ze św. Pawłem Apostołem. Akwila pochodził z Pontu i był Żydem. Jak Paweł, zajmował się produkcją namiotów (ze zszywanych skór). Razem ze swą małżonką Pryską (Pryscyllą) chrześcijaństwo przyjął w Rzymie, skąd po edykcie Klaudiusza (49/50) został wydalony. Przybył wówczas do Koryntu i tam właśnie zetknął się z Apostołem Narodów.
Podążył z nim do Efezu, gdzie z narażeniem własnego życia bronił Pawła. Przebywali następnie w Rzymie i znów w Efezie. W jednym i drugim mieście tworzyli chrześcijańską domową wspólnotę, do której należeli zapewne współpracownicy Akwili. O ich dalszych losach wiadomości nie mamy.
***
Błogosławiony Piotr Eremita, zakonnik, zm. 1115. Przez długi czas żył jak pustelnik, a ubierał się jak mnich. Kiedy w 1095 r. papież Urban II wezwał Zachód do krucjaty, razem z wieloma innymi ruszył w drogę, nawołując wszędzie do podjęcia papieskiego apelu. Okazało się wtedy, że doskonale panuje nad tłumami. Dzięki temu w 1096 r. w Kolonii znalazł się na czele piętnastu tysięcy pielgrzymów. Tłum ruszył w drogę. Na Węgrzech, w Serbii i na terenie cesarstwa bizantyńskiego dopuszczono się wielu aktów bezprawia. Cesarz Aleksy I Komnen przyjął Piotra i radził mu czekać na armię rycerzy. Kiedy rzesza znów dopuściła się bezprawia, cesarz pozwolił przeprawić się jednak na brzeg azjatycki. Nierozwaga wojowników improwizatorów sprawiła, że w październiku 1096 r. zostali rozbici na grupy i ponieśli olbrzymie straty. Resztki pielgrzymów Bizantyńczycy przyprowadzili na powrót do Konstantynopola.
Odtąd Piotr trzymał się na uboczu, zajmując nieraz stanowisko nieco dwuznaczne. Uczestniczył w zdobywaniu Antiochii i Jerozolimy. Pod koniec 1099 r. opuścił Jerozolimę. Miał potem powrócić w okolice Liége. Mówiono, że osiadł w Huy i że w Neufmoustier założył klasztor. Podobno w 1115 r. zakończył w nim życie.