9 CZERWCA: Bł. Anna Maria Taigi, Św. Efrem Syryjczyk, Bł. Mikołaj z Gesturi, Św. Józef de Anchieta, Św. Kolumba (Starszy) z Hy (Iona).

 Błogosławiona Anna Maria Taigi, tercjarka, 1769-1837, Italia. Z powodu rozrzutności ojca rodzina wpadła w nędzę i musiała przenieść się do Rzymu. Anna żyła tu jedynie z pracy matki. Musiała niestety przerwać naukę, gdyż zachorowała na ospę. Jej pozostałością była zeszpecona twarz. Po powrocie do domu Anna pomagała matce w zajęciach domowych, kiedy ta była zmuszona poświęcić się pracy zarobkowej.

W wieku 20 lat wyszła za Dominika Taigi, kamerdynera książąt Chigich. Oboje przenieśli się do pałacu książąt, gdzieBłogosławiona Anna Maria Taigi otrzymali mały pokoik. Jej mąż był uczciwym człowiekiem, ale miał trudny charakter. Zmuszał małżonkę, by nie gardziła rozrywką i teatrem. Anna jednak, ku niezadowoleniu męża, porzuciła te przyjemności, oddając się modlitwie, uczynkom pokutnym i charytatywnym.

Z mężem miała 7 dzieci: 4 synów i 3 córki. Oddała się całkowicie ich wychowaniu. Starała się być najlepszą żoną i matką. Nawet gdy dzieci dorosły, chętnie korzystały z porad kochającej ich matki. Kiedy jej córka, Zofia, została wdową wraz z sześciorgiem małych dzieci, Anna bez namysłu przygarnęła ją do swojego domu. Anna umiała łączyć tak liczne obowiązki z życiem wewnętrznym, zjednoczonym z Bogiem. Im mąż był bardziej opryskliwy, tym subtelniejszą okazywała mu życzliwość i dobroć. Umiała nawet znaleźć czas, by pamiętać o ubogich i nawiedzać potrzebujących w szpitalach.

Łączyła ją szczera przyjaźń ze św. Wincentym Pallottim, ze św. Wincentym Maria Strambi i ze św. Kasprem del Bufalo. Przychodzili do niej po radę możni i znani, m.in. kardynałowie, biskupi czy królowa Maria Ludwika z Burbonów. Papież Grzegorz XVI udzielił jej przywileju zorganizowania w swoim mieszkaniu kaplicy z Najświętszym Sakramentem. Była tercjarką zakonu trynitarzy. Wszystkie swoje prace i cierpienia ofiarowała za grzeszników i za Kościół, zwłaszcza za papieża, który w tych burzliwych i niespokojnych czasach musiał bardzo wiele wycierpieć.

***

Święty Efrem Syryjczyk, diakon i doktor Kościoła, 306-373, Mezopotomia. Jego matka miała być chrześcijanką. Z syryjskichŚwięty Efrem pism Efrema łatwo dostrzec, że znał język i filozofię grecką. U boku biskupów Nissibis: Jakuba i Wologeriusza spędził Efrem większość swojego życia jako diakon. Wyręczał ich w głoszeniu kazań i w administracji. Należał do najzagorzalszych przeciwników herezji ariańskiej. Uczestniczył zapewne ze swoim biskupem w wielu synodach.

W Edessie założył znaną szkołę i rozwinął pełną działalność kaznodziejską i pisarską. Prowadził także miejscowy chór katedralny. W trosce o zbawienie własnej duszy raz po raz udawał się na pustkowie, gdzie oddawał się modlitwie i uczynkom pokutnym. Dla zapoznania się z sytuacją Kościoła odwiedził pobliską Kapadocję i jej metropolitę, św. Bazylego Wielkiego. Następnie udał się do Egiptu, gdzie w Aleksandrii spotkał się ze św. Atanazym. Cieszył się tak wielką czcią, że zaraz po śmierci jego grób stał się miejscem licznych pielgrzymek.

Był wybitnym egzegetą i kaznodzieją. Została po nim bardzo bogata spuścizna literacka. Składają się na nią dzieła egzegetyczne i apologetyczne, homilie, a przede wszystkim hymny – słynne Pieśni Nissybijskie. Jego hymny liturgiczne przetłumaczono na języki: grecki, ormiański, łaciński i wiele innych. Tematyka tych pism jest bardzo obszerna; mowa w nich o dziewictwie, postach, modlitwie za zmarłych, o ofiarnym charakterze Mszy świętej, o realnej obecności Pana Jezusa w Eucharystii. Wskazuje to na rozległą kulturę teologiczną Efrema. W wielu tekstach Efrem wyraża swe przywiązanie i cześć do Matki Bożej. Efrema nazywa się często „harfą Ducha Świętego”. Z utworów pełnych żarliwości i poetyckiego natchnienia wyłania się osobowość wrażliwa, ciepła, o urzekającej pobożności. Jest największym poetą syryjskim, jednym z największych poetów chrześcijańskich. Czczony jako patron Asturii.

***

Święty Kolumba (Starszy) z Hy (Iona), opat, Irlandia, 521-597. W roku 563, już jako kapłan i opat, opuścił Irlandię – proŚwięty Kolumba (Starszy) z Hy (Iona) Christo peregrinari volens (pragnąc pielgrzymować dla Chrystusa). Osiadł na opustoszałej wysepce Iona i tam utworzył nowy ośrodek, który miał promieniować przez kolejne stulecia. Podjął też pracę ewangelizacyjną, prowadzoną wcześniej bez trwałych rezultatów przez św. Niniana. Działał również pośród Irlandczyków osiadłych na południe od terenów Piktów. Oni to utworzyli podstawę dla ukształtowania narodowości szkockiej.

Na małej skalistej wysepce Kolumba spędził trzydzieści cztery lata. Bez ustanku napływali do niego uczniowie, dlatego ośrodek stał się początkiem kilku innych klasztorów, które utworzyły rodzaj konfederacji mniszej. Formowano w nich misjonarzy dla Piktów i Anglosasów. Sam Kolumba nawrócił króla Piktów, a w 574 roku namaścił na króla władcę Irlandczyków w południowej Szkocji.  Zmarł 8 lub 9 czerwca 597 r., wtedy gdy św. Augustyn z Canterbury, wysłany przez Grzegorza Wielkiego, stawiał stopę na ziemi angielskiej. Szczątki patriarchy przeniesiono w czasie napadów skandynawskich. 

Święty Józef de Anchieta***

Święty Józef de Anchieta, jezuita, 1534- 1591, Wyspy Kanaryjskie. Udał się statkiem do Brazylii. Uczył się miejscowego języka, tupi-guarani. Później opracował jego gramatykę i słownik oraz napisał w nim katechizm. Układał ponadto pieśni i pobożne sztuki teatralne w innych językach. Przez długie miesiące przebywał wśród plemion indiańskich, dotąd bardzo nieprzychylnych działalności ewangelizacyjnej. Józef pracował zwłaszcza w okolicach dzisiejszego Rio de Janeiro oraz kolonii Espirito Santo.

Pozostawił po sobie sporo pism, ale przede wszystkim pamięć gorliwego misjonarza i cudotwórcy. Jest uważany za jednego z założycieli Kościoła w Brazylii. 

***

BRAT CISZA

Błogosławiony Mikołaj z Gesturi, kapucyn, 1882-1958, Italia. Przełomowym wydarzeniem w jego życiu stało się przyjęcie IBłogosławiony Mikołaj z Gesturi Komunii świętej. Od tej pory zaczął się wyróżniać wyjątkową pobożnością, często przystępował do Komunii, unikał zabaw i rozrywek. Był bardzo dojrzały duchowo. Pragnął wstąpić do seminarium, by zostać kapłanem. Ostatecznie jednak wstąpił do kapucynów w Cagliari. 

Codziennie rano, niezależnie od pogody, w milczeniu przechodził ulicami miasta o nic nikogo nie prosząc – a jednak ludzie dawali mu jałmużnę, nie szczędząc grosza i darów w naturze. Wielu powierzało mu swoje problemy, prosząc o modlitwę. Wzywano go do chorych – dzięki jego modlitwie wielu ludzi wracało do zdrowia. Wiele osób, które miały okazję się z nim spotkać, nawracało się.

Brat Mikołaj bardzo niewiele mówił. Apostołował milczeniem, które było jego drogą do świętości. Milcząc przyjmował datki, milczał także, gdy odmawiano mu jałmużny. Milczeniem odpowiadał na niewłaściwe pytania i niemożliwe do spełnienia prośby. Przerywał milczenie tylko po to, by przypomnieć wolę Bożą. Nie wychodziło z jego ust żadne niepotrzebne słowo. Jeśli mówił – to tylko rzeczy najważniejsze i istotneTak częste milczenie nie wypływało jednak z jego temperamentu, ale było świadomym wyborem.

Sława jego świętości, która towarzyszyła mu już za życia, jeszcze bardziej się wówczas rozeszła. W jego pogrzebie wzięło udział kilka tysięcy ludzi, wśród nich wiele ważnych osobistości życia publicznego. Pogrzeb ten był wielką manifestacją szacunku i czci dla zmarłego, który jako prosty i milczący kwestarz potrafił się wznieść na szczyty świętości. Beatyfikował go św. Jan Paweł II w dniu 3 października 1999 r. Powiedział wtedy o nim m.in.:

Jako człowiek milczenia promieniował głęboką duchowością i był wyrazistym znakiem absolutu. Obdarzony przez ludzi poufałym przydomkiem „Brata Ciszy”, Mikołaj z Gesturi przemawiał samym swoim stylem życia, bardziej przekonującym niż słowa: wolny od wszystkiego co zbędne i poszukujący jedynie wartości najistotniejszych, nie tracił czasu na sprawy bezużyteczne i szkodliwe, pragnął bowiem być świadectwem obecności Wcielonego Słowa u boku każdego człowieka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.