29 MAJA: Bł. Józef Kowalski, Św. Urszula Ledóchowska, Bł. Eliasza od św. Klemensa, św. Paweł VI.
DZIĘKUJĘ OJCZE JÓZEFIE
Błogosławiony Józef Kowalski, salezjanin i męczennik, 1911-1942. Jako dziecko był chorowity, zdrowie zawdzięczał Matce Bożej, pod której opiekę został ofiarowany przez rodziców. Ucząc się grał na skrzypcach i w orkiestrze dętej, śpiewał w chórze, występował jako aktor w teatrzyku szkolnym.
Rozpoczął kurs księgowości. Angażował się w pracę duszpasterską w parafii św. Stanisława Kostki na Dębnikach. Głosił kazania i konferencje, spowiadał, prowadził chór młodzieży męskiej, uczył kleryków śpiewu gregoriańskiego, organizował spotkania religijne i sportowe dla zaniedbanych chłopców.
23 maja 1941 r. został aresztowany przez Niemców wraz z 11 innym salezjanami. Zawieziono ich do więzienia na Montelupich w Krakowie, skąd po trwających miesiąc torturach 26 czerwca 1941 r. przetransportowano ich do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Józef otrzymał obozowy numer 17350.
Według świadków ksiądz Józef zachował w obozie godność człowieka i kapłana, pomagał innym – choć był za to bity. Jako sumienny kapłan, mimo surowego zakazu, rozgrzeszał konających, dodawał otuchy zrezygnowanym, pocieszał załamanych. W tajemnicy przed obozowymi władzami, na strychach lub w piwnicy bloku nr 25, odprawiał Msze św. i przewodniczył modlitwom. Roznosił po blokach Komunię świętą dla tych więźniów, którzy nie mogli osobiście uczestniczyć. Wraz z o. Maksymilianem Kolbe organizował nabożeństwa maryjne.
31 maja 1942 r. część księży wywieziono do obozu koncentracyjnego w Dachau. Józefa z tej grupy wykluczono. Stało się tak, ponieważ Józef nie odrzucił i nie podeptał mimo rozkazu różańca, który podczas kąpieli przed transportem trzymał w dłoni. Za karę wcielono go do kompanii karnej, gdzie doznał kolejnych szykan i upokorzeń.
3 lipca 1942 r. podczas kopania rowu kapo znęcali się nad Józefem. Dla rozrywki zrzucili go z nasypu do głębokiego, bagnistego dołu. Po chwili wyciągnęli go, od stóp do głowy ubrudzonego lepkim błotem, i bijąc kijami zagnali pod dużą beczkę, na którą jeden z kapo nakazał mu wejść i wygłosić z niej kazanie. Józef na beczce uklęknął, uczynił znak krzyża i zaczął po kolei odmawiać modlitwy.
Następnego dnia, 4 lipca 1942 r., został skatowany, a potem utopiony w beczce z fekaliami. Jego ciało spalono w krematorium.
***
Św. Urszula Ledóchowska, urszulanka, 1865-1939. Urodziła się w wielodzietnej rodzinie hrabiowskiej. Była rodzoną siostrą bł. Marii Teresy Ledóchowskiej, powszechnie nazywanej matką czarnej Afryki, założycielki sióstr klawerianek. W roku ukończenia nauki przybyła wraz z rodziną do nabytego przez ojca majątku w Lipnicy Murowanej koło Bochni.
Wyróżniała się gorliwością w modlitwie i umartwieniach. W 1891 r. założyła pierwszy na ziemiach polskich internat dla studentek szkół wyższych. Swoje powołanie do wychowania młodzieży i opieki nad nią odkryła jeszcze w nowicjacie.
W 1907 r., mając błogosławieństwo papieża Piusa X, z dwiema siostrami wyjechała w świeckim stroju do pracy dydaktycznej w Petersburgu. Objęła tam kierownictwo zaniedbanego polskiego internatu i liceum św. Katarzyny. Już w rok później została erygowana w Petersburgu autonomiczna placówka urszulańska. Następnie s. Urszula przeniosła się do Finlandii, gdzie otworzyła gimnazjum dla dziewcząt. Podczas I wojny światowej apostołowała w krajach skandynawskich, wygłaszając odczyty o Polsce, organizowała pomoc dla osieroconych polskich dzieci. Jednocześnie nie zaniedbywała swego zgromadzenia – rozrastał się nowicjat i dom zakonny w Szwecji. Pod koniec wojny przeniosła go do Danii, gdzie założyła również szkołę i dom opieki dla dzieci polskich.
W roku 1920 Urszula wróciła do Polski. Osiedliła się w Pniewach koło Poznania, gdzie – z myślą o pracy apostolskiej w nowych warunkach – założyła zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, zwane urszulankami szarymi. Całe życie s. Urszuli było ofiarną służbą Bogu, ludziom, Kościołowi i ojczyźnie. Wiele podróżowała, wizytowała poszczególne domy, kształtowała w siostrach ducha ewangelicznej radosnej służby. „Naszą polityką jest miłość. I dla tej polityki jesteśmy gotowe poświęcić nasze siły, nasz czas i nasze życie” – powtarzała często.
Umarła 29 maja 1939 r. w Rzymie.
Ze zgromadzeniem zaprzyjaźniony był św. Jan Paweł II, który jako biskup krakowski spędzał nieliczne wolne chwile w gościnnym domu sióstr na Jaszczurówce w Zakopanem. Także będąc w Warszawie nocował często w domu zgromadzenia na Wiślanej. Tam spędził swoją ostatnią noc przed wylotem do Rzymu na konklawe w październiku 1978 r. Już jako papież odwiedzał domy urszulanek w Rzymie (1986 r.), w Zakopanem (1997 r.) i w Warszawie (1999 r.).
***
NAJPIERW DOMINIKANKA, POTEM KARMELITANKA
Błogosławiona Eliasza od św. Klemensa, karmelitanka, 1901-1927, Italia. Gdy Teodora miała 5 lat, ujrzała we śnie piękną Panią, która przechadzała się wśród kwiatów, a potem w promieniach światła. Wtedy właśnie postanowiła obrać życie zakonne. W 1911 r., w przeddzień przyjęcia I Komunii Świętej, we śnie ukazała się jej św. Teresa od Dzieciątka Jezus i powiedziała: „Będziesz zakonnicą jak ja”.
Zaczęła się uczyć szycia i haftu i wstąpiła do stowarzyszenia bł. Imeldy Lambertini, dominikańskiej oblatki o szczególnym nabożeństwie do Najświętszego Sakramentu, a następnie do „Armii Anielskiej” św. Tomasza z Akwinu. Dzięki kierownictwu dominikanina o. Pietra Fiorilla skrystalizowało się wówczas powołanie Teodory. Za jego radą 20 kwietnia 1914 r. wstąpiła do trzeciego zakonu dominikańskiego, przyjmując imię Agnieszka, a po uzyskaniu dyspensy, o którą musiała prosić ze względu na zbyt młody wiek, 14 maja 1915 r. złożyła śluby zakonne.
W trudnym okresie I wojny światowej (1914-1918) poświęcała się m.in. pracy katechetycznej. Pod koniec 1917 r. nawiązała kontakt z jezuitą o. Sergiem Di Gioią, który został jej spowiednikiem. Doradził on jej wybór zakonu karmelitańskiego. W grudniu 1918 r. odwiedziła klasztor św. Józefa w Bari, by przyjrzeć się życiu tamtejszych mniszek.
8 kwietnia 1920 r. Teodora wstąpiła do Karmelu św. Józefa w Bari. 24 listopada otrzymała habit karmelitański i nowe imię: siostra Eliasza od św. Klemensa.
Już w pierwszych miesiącach nowicjatu musiała walczyć z trudnościami. Kiedy na wiosnę 1923 r. matka przeorysza wyznaczyła s. Eliaszę do pracy w szkole hafciarstwa przy karmelu, kierowniczka szkoły, osoba apodyktyczna i surowa, negatywnie oceniała zakonnicę. Zarzucała jej, że zbyt łagodnie i serdecznie traktuje uczennice, i doprowadziła do tego, że po roku usunięto ją z zakładu. Podjęła wówczas pracę w zakrystii. Sumiennie wypełniała swoje obowiązki. Wiele czasu spędzała na haftowaniu.
W styczniu 1927 r. s. Eliasza ciężko zachorowała, cierpiała na częste i silne bóle głowy. Nigdy się nie skarżyła, dzielnie znosiła wszelkie cierpienia.
***
Święty Paweł VI, papież, 1897-1978. Wielką nowością pontyfikatu Pawła VI były jego pielgrzymki. Niektórzy jego poprzednicy podróżowali po Państwie Kościelnym, Półwyspie Apenińskim lub do Francji. Dopiero Paweł VI odbył w latach 1964-1970 dziewięć podróży do prawie 20 państw. Pierwszą wizytę złożył w dniach 4-6 stycznia 1964 r. w Ziemi Świętej: w Izraelu i Jordanii.