21 MAJA: Św. Jan Nepomucen, Św. Krzysztof Magallanes i Towarzysze, Św. Eugeniusz de Mazenod, Bł. Jacek Cormier, Św. Iwo z Chartres,
Św. Jan Nepomucen, kapłan i męczennik, 1348-1393, Czechy. Jego rodzice długo nie mogli mieć dzieci. Dzięki wytrwałej modlitwie do Naszym Mamy, Maryi modlitwy zostały wysłuchane, kiedy rodzice Jana byli już w podeszłym wieku. Kiedy został kapłanem po ok. 10 latach arcybiskup Pragi powołał Jana na swojego wikariusza generalnego. Był to wielki zaszczyt, bowiem urząd ten dawał Janowi pierwsze miejsce po metropolicie w diecezji.
Św. Jan zginął śmiercią męczeńską z dwóch powodów: 1) król Wacław IV Luksemburczyk pragnął osadzić w jednym z opactw „swojego człowieka”, który będzie go słuchał, a nie będzie wypełniał woli Bożej i nie będzie z Bożego powołania. Św. Jan na takie zakusy króla wyraził głośny sprzeciw, ponieważ był wikariuszem generalnym i poparł właściwego kolejnego opata. Chciał być sprawiedliwy i uczciwy.
2) Król posądzał swoją żonę Zofię, że go zdradza. Czy go zdradzała, tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że to król nieustannie zdradzał królową. Św. Jan był spowiednikiem królowej. Król zażądał zdradę tajemnicy spowiedzi św. Św. Jan odmówił. Za to był torturowany: palono go żywcem, kłuto jego ciało, bito, kopano, a w końcu kleszczami wyrwano jego język. Następnie ciało z przyczepionymi do szyi kamieniami zrzucono z mostu Karola do rzeki Wełtawy. Podania głoszą, że król nie tylko zlecił tortury, ale również sam własnoręcznie je dokonywał.
Dokonana współcześnie obdukcja (1973) wykazała, że wypalone dziury sięgały aż do jamy brzusznej, a ponadto że specjalistycznymi przyrządami zmiażdżono Janowi palce u rąk i nóg oraz zgnieciono pięty. Uderzenia w głowę spowodowały złamanie części twarzowej czaszki, całkowite odłamanie górnej szczęki oraz złamanie lewego łuku licowego. Kaci piłą potraktowali biodro Jana. Śmierć nastąpiła na skutek wylewu krwi do czaszki.
Uważany jest za pierwszego męczennika tajemnicy spowiedzi św. Ciało Męczennika znaleziono dopiero po pewnym czasie (17 kwietnia) i pochowano w kościele Świętego Krzyża, położonym blisko rzeki. Z czasem przeniesiono je do grobowca pod katedrą z napisem: Johannes de Pomuk. Podobnie jak język św. Antoniego w Padwie, tak też język św. Jana Nepomucena jest zachowany cały w artystycznym, osobnym relikwiarzu katedry praskiej.
Święty Jan jest patronem zakonu jezuitów, Pragi, spowiedników, szczerej spowiedzi, dobrej sławy i tonących oraz orędownikiem podczas powodzi. Jest także patronem mostów. Śladami niegdyś bardzo żywego kultu św. Jana Nepomucena są liczne figury stawiane zazwyczaj na rozstajach dróg i w okolicy przepraw rzecznych. Wiele takich figur można spotkać w całej Polsce. Jest także popularnym patronem kościołów i parafii. Ok. 12 000 figur i podobizn znajduje się z wizerunkiem św. Jana Nepomucena, w tym połowa ok 6000 w Polsce. Łatwo tego św. rozpoznasz. Jest przedstawiany z biretem na głowie, w sutannie (bo kiedyś księża chodzili w sutannie i ogólnie w stroju duchownym), w białej komży i trzymając krzyż i wpatrując się w niego.
DLA LUBIĄCYCH WĘDRÓWKI: jaktrafic.org – regulamin odznaki „Szlakami św. Jana Nepomucena”
Polecam zdobycie odznak św. Jana Nepomucena Może też się na to kiedyś skuszę. Robiłem już sobie z Jego figurą trochę zdjęć w różnych miejscach. Z datą nie problem, gorzej z miejscem, gdzie to było. Myślałem, aby zdobyć odznakę, aby wśród innych promować Jego kult. Bo żaden ksiądz tego nie ma. Tylko dla św. Jana Nepomucena to zrobić. Nie dla siebie. Ale się póki co waham, bo chcę żyć w ukryciu.
***
Święci Krzysztof Magallanes (1869-1927), kapłan, i Towarzysze, męczennicy, Meksyk, XX w. Krzysztof (Cristóbal) Przygotowywał okolicznych rolników do podjęcia współpracy z mieszkańcami miast. Dla indian Huichol założył misję w Azqueltán. Słynął z nabożeństwa do Matki Bożej. Kiedy antychrześcijański rząd Meksyku nakazał likwidację wszystkich seminariów duchownych, Krzysztof zebrał alumnów i otworzył własne seminarium. Zostało ono jednak wkrótce wykryte i zamknięte. Magallanes nie zniechęcił się – otwierał kolejne seminaria. Gdy ta metoda okazała się nieskuteczna, zorganizował prywatne zajęcia dla kandydatów do kapłaństwa.
Fałszywie oskarżony o sprzyjanie siłom rewolucyjnym rebelii Cristero, został aresztowany 21 maja 1927 roku podczas podróży do jednego z gospodarstw, gdzie miał odprawić Msze św. Rozdał swój ostatni majątek wykonawcom wydanego na niego wyroku, udzielił im rozgrzeszenia, a następnie, bez żadnego procesu, został zastrzelony 25 maja 1927 r. w Colotitlan (Meksyk). Do ostatniej chwili umacniał rozstrzelanego razem z nim wikariusza, o. Augustyna Caloca.
Początek XX w. to czas prześladowania Kościoła w Meksyku. Kapłani, którzy decydowali się na pracę na tych terenach, świadomi byli nieuchronnej śmierci. Mimo to nie brakło misjonarzy. W latach dwudziestych XX w. na terenie Meksyku zginęło 25 wspominanych dzisiaj świętych – kapłanów i osób świeckich. Żaden z nich nie miał wytoczonego procesu, żaden nie mógł się bronić. Łączyła ich szczególne umiłowanie Mszy św., nabożeństwo do Maryi oraz posługa biednym. W 2012 roku na ekrany wybranych kin wszedł film „Cristiada”, opowiadający historię chrześcijan w Meksyku w tamtym czasie.
***
Święty Eugeniusz de Mazenod, arcybiskup, Francja, 1782-1861. Kiedy Eugeniusz miał 9 lat, wybuchła rewolucja francuska. Ojciec nie chciał narażać życia swojego i rodziny, dlatego potajemnie opuścił Francję (1791) i udał się najpierw do Nicei, potem do Turynu. Eugeniusz powrócił do Francji w 1802 r.
Syn przeżył jednak drugą, o wiele boleśniejszą tragedię: rozwód rodziców. Pozostał sam, gdy miał 20 lat. Postanowił wejść w związek małżeński, ale nie mógł zdecydować się na wybór odpowiedniej dla siebie osoby. Przeżywał też kryzys duchowy: opadły go wątpliwości religijne. Czytał dzieła wytrawnych teologów katolickich i to one wyprowadziły go z ciemności do wiary. Modlił się w tym czasie bardzo wiele. W Wielki Piątek 1807 r. przeżył swoje nawrócenie; postanowił zostać kapłanem. Nie chciał jednak przyjąć święceń z rąk kardynała Maury, który rządził diecezją paryską bez kanonicznej instalacji jako zwolennik Napoleona. Eugeniusz udał się więc do biskupa Amiens i z jego rąk otrzymał święcenia prezbiteratu 21 grudnia 1811 r. Miał wtedy 29 lat. Biskup poznał się na niezwykłych zaletach nowego kapłana i chciał go zatrzymać, a nawet proponował mu urząd wikariusza generalnego. Otwierała się więc przed młodym kapłanem kariera kościelna. Eugeniusz jednak podziękował biskupowi za zaufanie i oddał się pracy wśród najuboższych miast i wsi: głosił z zapałem misje i rekolekcje. Były one jak najbardziej na czasie, gdyż od XVIII w. lud francuski, przeżarty propagandą popadł w zupełną obojętność i ignorancję religijną.
Do misji, które prowadził, wniósł o. Eugeniusz dwie nowości: przed misją obchodzono poszczególne domy z zachętą do odprawienia misji. Ponadto wprowadził zwyczaj, że w czasie misji była do dyspozycji sala, w której zbierano ochotników i dyskutowano na interesujące ich tematy. Nowe zgromadzenie przyjęło nazwę „Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej” (OMI).
W roku 1823 o. Eugeniusz został mianowany wikariuszem generalnym w Marsylii. Świątobliwy kapłan zgodził się w nadziei, że będzie mógł się w ten sposób przysłużyć nie tylko diecezji, ale również młodemu zgromadzeniu. Spotkał go jednak właśnie dlatego bolesny zawód. W szeregach zgromadzenia znaleźli się malkontenci, którzy zaczęli zarzucać Założycielowi, że dla godności i dla zaspokojenia ambicji władzy zaniedbał własne zgromadzenie, narzucając członkom regułę, której sam nie zachowuje. Wtedy Eugeniusz zdecydował się na stanowczy krok: usunął niezadowolonych. Kiedy jednak ferment pozostał i nadal się szerzył, o. Eugeniusz zwołał całe zgromadzenie, wygłosił osobiście rekolekcje, po nich nakazał zgaszenie świateł, rozebrał się do pasa i „wśród powszechnego płaczu i łkania obecnych biczował się do krwi”. Gdy wszyscy wychodzili z sali, położył się na progu, „nakazując wszystkim w imię posłuszeństwa, żeby po nim deptali nogami”. Było to w roku 1824. Nauka poskutkowała, zakon przetrwał.
Oblaci pracowali gorliwie niemal we wszystkich częściach Kanady, a zwłaszcza na jej terenach północnych, dotąd najbardziej zaniedbanych. Także w Południowej Afryce i na Cejlonie (Sri Lanka). Do Polski oblaci przybyli w roku 1920.
***
Błogosławiony Jacek Cormier, generał dominikanów, Francja, 1832-1916. W 1899 r. papież Leon XIII chciał nominować ojca Cormier na kardynała, ale nie udało się, bo rząd francuski nie patrzył na to przychylnie. Jako generał doprowadził do odnowienia prowincji dominikańskich w Czechach, na Sycylii, w Kolumbii i w Aragonii oraz do powstania nowych – w Kanadzie i w Kalifornii. Wydał wiele pism, w tym przede wszystkim listy dotyczące formacji duchowej i zakonnej oraz dzieła ascetyczne, pedagogiczne i żywoty świętych. Był cenionym powiernikiem papieża św. Piusa X. Jego święto jest obchodzone w rocznicę wyboru na generała Zakonu Dominikanów.
***
Święty Iwo z Chartres, biskup, Francja, 1040-1116. Studiował w słynnym opactwie
Na początku roku 1092 król francuski Filip wszedł w nieprawy związek małżeński z Bertrandą di Montfort (oboje byli zaślubieni innym osobom). Iwo przeciwko temu stanowczo zaprotestował i obłożył oboje klątwą kościelną. Król nakazał aresztować odważnego biskupa i więził go przez szereg miesięcy. Dopiero w 1104 roku król przyrzekł rozejść się z nielegalną małżonką. Na skutek tej obietnicy Iwo zwolnił króla i jego nałożnicę z ekskomuniki. Król wszakże pod naciskiem opinii musiał uwolnić Iwona z więzienia wcześniej.
Iwo pozostawił ważną spuścizną literacką. Szczególnie istotne są jego listy, które pozwalają wejść w sytuację polityczną i religijną, jaka panowała za jego czasów. Dają nam one poznać również osobowość biskupa. Ujawnia się w nich jego niezłomny charakter oraz gorliwość o chwałę Bożą i dobro Kościoła Chrystusowego. Iwo wydał szereg cennych prac także z dziedziny prawa; prace te zjednały mu sławę największego prawnika w Kościele do czasów Dekretów Gracjana (1140). Dlatego Bossuet nazwał św. Iwona największym i najświętszym biskupem swoich czasów.